27

10 1 0
                                    

Po zjedzeniu kolacji i rozmowie i ustalenia wszystkoego była 19 nikola julka i majka wróciły z moim tatą z zakupów do przygotowania wigili, i oczywiście objechali jeszcze przez jakieś miasto itp by się przejechać tak po prostu, no norma jak byłam mała też tak robiliśmy więc giga zaskoczona nie byłam.
Julka i majka odrazu do nas zaczeły dogryzać że dopiero wyszłyśmy i że długo się bawiliśmy a nikola patrzyła tylko z lagiem bo nie czaiła co się dzieje i o czym gadają więc po prostu podbiła do mnie i mnie przytuliła a ja ją podniosłam i dałm jej ciasteczko które chętnie zjadła. Gadliśmy jeszcze chwile o 21:00  julka i maja poszły do domu ich babci, nikola już dawno zasneła a ja i lili postanowiłyśmy że idziemy się szykować do snu więc pokierowałyśmy się do naszej sypialni lili poszła się ogarniać do łazięki a ja po prostu się przebrałam i położyłam się w łóżku a po chwili dołączyła do mnie lili która też się położyła i niemal odrazu zasneła. Ja jeszcze siedziałam na telefonie pisząc z Eli gdy poczułam że lili się do mnie przytula, już norma po prostu więc zaczełam ją tylko głaskać po głowie, około 00:41 usłyszałam krzyk i wbiegywanie do domu szybko wstałam a lili się przebudziła

Lili:Mischell? Co się dzieje? *zapytała ziewając*
Mischell:nie wiem ale słyszałam krzyk dziewczyn i jak wbiegły do dom-
Julka:*wbiega do pokoju* M-mi-mischell! *powiedziała zapłakana*
Mischell:Julka! Co się dzieje?! *szybko ją przytuliłam*
Julka:N-nasz tata on on wparował w środku nocy do domu mojwj babci i-i-i zatakował mame i-i
Mischell:CO ON ZROBIŁ?! *usłyszałam trzaskanie drzwiami wejściowymi*
Julak:T-TRZEBA POMÓC MAJCE! O-ONA Z NIM! *znowu się bardziej rozpłakała*

Bez słowa zbiegłam na dół i zobaczyłam jak mój biologiczny ojciec prubuje wbić do domu a maja ledwo trzyma drzwi. Widocznie moi rodzice też usłyszeli chałasy bo szybko do nas przybiegli, niestety mai nie udało się przytrzymać długo drzwi i ten jebany chuj wbił do domu więc szybko schowałam maje za siebie a julka stała wtulona w lili a ten jebany chuj wlazł do domu jag do siebie, pijany, wkurwiony, z chęcią rozjebania wszystkiego na swojej dtodze... Szybko przyciągłam maje za siebie

Mischell:CZEGO TUTAJ CHCESZ CHUJU?!
Biologiczny ojciec(biologik):ooo moja mała córeczka, a czemu tak brzytko mówisz do taty?
Mischell:NIGDY NIE BYŁEŚ MOIM TATĄ DO CHUJA! *przypierdala miu że ląduje w śniegu*
Biologik:JAK ŚMIESZ?! JESTEM TWOIM OJCEM! *szybko wstał i chwycił mnie za ramiona*
Tata:*odpycha go mocno* Nie tykaj się mojej córki. *żucił nim w śnieg a Miśka mocno wgryzła się w jego renke*

Usłyszeliśmy syreny policyjne, moja mama i lili zadzwoniły pod 112 by nam pomogli z tym pijanym psychopatą, okazało się że ma w kieszeni nóż którym chciał nas zabić... Mama Julki i majki w ciężkim stanie wylądowała w szpitalu na szczęście jej życiu nie zagrażało niebezpieczeństwo. Majka i Julka zostały u nas na noc i w sumie do conajmniej końca świąt

Jesteś dla mnie najważniejsza/ yuriOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz