Godzina 14:39. A ja nadal leżę w łóżku chłopaka. Co ja kurwa zrobiłam. Czuje się jak dziwka, ale powiem... Było przyjemnie.
No ale kurwa zrobiłam to z moim WROGIEM.
Wstałam z łóżka i ubrałam się w swoją bluzkę oraz majtki. Wyszłam z pokoju.
Głód, głód i jeszcze raz głód. Skierowałam się do kuchni. Zrobie nam obiad.
——————-
Pov Jayden :
Przebudziłem się pięknym zapachem, sosu pomidorowego.
Przypomniało mi się, co robiłem godzinę temu. I z kim... z moim wrogiem. Ale to ona wbijała mi pazury w plecy. Nie moja wina ze to mnie kręci. I tak było cholernie dobrze.
Wstałem z łóżka i ubrałem na sobie bokserki.
Wyszedłem z pokoju i poszedłem w stronę kuchni. Stała tam ona, odwrócona w moją stronę. W samych majtkach i bluzce. Nawet teraz mam ochotę się z nią pieprzyć.
STOP JAY...
Podeszłem do niej bliżej. A chuj z tym, ze jest moim wrogiem. Przytuliłem ją od tyłu.
- głodny?- zapytała pierwsza
- czy ty zawsze wyglądasz tak kurewsko gorąco, w samych majtkach i koszulce?- zapytałem i zaśmiałem się cicho.
- zawsze lepiej bez.- odpowiedziała i parsknęła lekko.- słuchaj, nic nikomu ani słowa. Wiem ze zrobiliśmy to, bo się nam zachciało. Więc błagam cię, nie chwal się tym, co zrobiłeś pare godzin temu.- dodała
- nie No spoko.- odpowiedziałem.- nikomu ani słowa.- szepnąłem jej do ucha.
——————
Pov Hazel :
- nie No spoko.- odpowiedział.- nikomu ani słowa.- szepnął mi do ucha.
Przez moje ciało przeszedł gorący dreszcz.
Czy tylko on doprowadza mnie do takiego szału? Do tego jego tatuaże na rękach. 10 na 10
- spaghetti gotowe. Gdzie masz talerze?- zapytałam i odwróciłam się w jego stronę.
Spojrzałam się na niego. I skierowałam wzrokiem na jego brązowe oczy.
No błagam chłopak mając brązowe oczy, bardzo ciemne brązowe włosy, tatuaże oraz bicepsy...
I wanna be saveeed!
Dobra, poniosło mnie...
Oczy ma cudne. Nigdy nie miałam możliwości, zobaczyć je z bliska. No oprócz naszego momentu w łóżku.
Brunet zaczął całować mnie w szyje, zostawiając po sobie malinki. Odchyliłam lekko głowę, żeby miał lepszy dostęp.
Włożyłam swoje palce w jego miękkie włosy.
Dopiero teraz mi się włączył mózg i wróciłam z powrotem do normalności.
- talerze.- wymruczałam.
Chłopak oderwał się od szyi i wskazał wskazującym palcem, w stronę szafki.
Jay zajął miejsce przy wyspie i wpatrywał się we mnie. Każdy krok, każdy ruch.
Talerze leżały pod blatem, wiec musiałam ukucnąć. I to zrobiłam, ale podwinęła mi się bluzka i pokazał mi cały tyłek.
- em.. Haze. Mamy problem.- powiedział z martwionym tonem.
KURWA MY?!
Przestraszyłam się i podbiegłam do chłopaka. Jay zasłonił swojego członka. Na co on miał swój głupi uśmieszek, na sobie.
CZYTASZ
Po prostu cię kocham...
Teen FictionW wieku siedemnastu lat Hazel Smith, została cheerleaderką koszykówki. Przyjęli ją bardzo miło i uprzejmie. Z wyjątkiem jednego z koszykarzy. Jaydena Watson'a. Jedyny najlepszy i najprzystojniejszy koszykarz w całej szkole. Jayden, w skrócie Ja...