- Zostaniesz moją dziewczyną...?
otworzyłam szeroko oczy. Jay Watson na serio chce, żebym została jego dziewczyną.
a ja chce właśnie jego.
- Oczywiście ze tak!.- pisnęłam i wskoczyłam na niego.
nie obchodzi mnie ze teraz będziemy cali w piasku. Chce być szczęśliwa, i to z nim.
- Na serio?- zapytał, mając szeroko oczy otwarte.
chyba nie dowierza.
- Nie, na niby. Tak zostanę twoją dziewczyną.- powiedziałam uśmiechając się.
na chłopaka twarzy pojawił się szeroki uśmiech.
leżałam na nim. Kurwa no i znowu chce mi się płakać z szczęścia.
brunet wziął kosmyk moich włosów i schował za ucho.ułożył swoją dłoń na moim policzku, a ja wpatrywałam się w jego ciemne brązowe oczy.
po chwili przybliżył moją twarz do jego, i mnie pocałował.
zamknęłam już po raz kolejny oczy. Nie chcę tego kończyć.
zaczęliśmy się uśmiechać, przez to przerwaliśmy pocałunek.
- Nie chcę tego, ale czas wrócić.- powiedział nie przerywając kontaktu wzrokowego.
- Również nie chcę iść. Ale musimy.
szybko dałam całus w jego usta i wstałam.
zauważyłam ze na sukience jest trochę piasku, więc zaczęłam odtrzepywać.
po paru sekundach, chłopak mnie podniósł i ułozył mnie na swoim barku.
aż się przestraszyłam i pisnełam.Zaczęłam się cicho smiać.
natomiast Watson krzyknął.
- Mam dziewczyne! Hazel Smith została moją dziewczyną.
zaczęłam się coraz głośniej smiać.
- Słyszycie?! Jest moja i tylko moja!
nagle jakaś kobieta zajrzała przez otwarte okno i zaczeła nam klaskać.
Watson odstawił mnie na miejsce.
jeszcze takiego szczęśliwego nigdy go nie widziałam.
złapał mnie za talie i zwrócił się do kobiety.
- Widzi pani jaką mam piękną dziewczynę?
- Ależ oczywiście. Szczęścia wam życze!- powiedziała kobieta i się uśmiechneła.
po paru minutach zamknęła okno i znikneła nadal uśmiechająć się.
- Ty na serio jesteś szalony.- rzekłam.
- Jeszcze jak.- odpowiedział dumnie.
chłopak przybliż mnie do swojego torsu, i pocałował mnie za ucho.
aż ciarki mi przeszły. Ale również pojawił się rumieniec.
***
kiedy wróciliśmy nic mnie nie interesowało. Ale również naszemu Jay'owi się nudziło.
dosłownie przez cały czas się na siebie patrzyliśmy.
Była 3 w nocy, było calkiem grubo.
wszyscy byliśmy już zmęczeni, więc stwierdzieliśmy ze czas wracać do domu.
kiedy juz wszystkich pożegnałam.
weszliśmy do samochodu i pojechalismy z powrotem do akademika.
***
CZYTASZ
Po prostu cię kocham...
Fiksi RemajaW wieku siedemnastu lat Hazel Smith, została cheerleaderką koszykówki. Przyjęli ją bardzo miło i uprzejmie. Z wyjątkiem jednego z koszykarzy. Jaydena Watson'a. Jedyny najlepszy i najprzystojniejszy koszykarz w całej szkole. Jayden, w skrócie Ja...