10

116 7 0
                                    

Była to kolejna noc, gdy chłopiec zapukał w drzwi od pokoju Hwanga. Wszedł nieśmiało do środka, a starszy jak na zawołanie zrobił miejsce na łóżku. Uśmiechnął się ciepło.

— Znowu ciężko Ci zasnąć? — zapytał, a gdy młodszy kiwnął głową, Hyunjin poklepał miejsce obok siebie. — Ja też nie mogę spać.

— Coś się dzieje? — zapytał siadając na łóżku po turecku. Hyunjin westchnął ciężko.

— Mogę być z tobą szczery?

— Oczywiście, że tak. — odpowiedział od razu. Starszy spojrzał prosto w oczy chłopca, przez to ten poczuł jak przez jego ciało przechodzi dreszcz.

— Wolę zasypiać mając ciebie obok. — powiedział spokojnie i mógł śmiało powiedzieć, że zauważył błysk w oczach nastolatka. — Przy tobie czuje sie bezpiecznie.

— Ja też mogę ci coś powiedzieć? — spytał, na co zauważył jak Hwang kiwa delikatnie głową. — Mam całkowicie to samo, co ty. — uśmiechnął się uroczo. Hyunjin wręcz od razu poczuł ciepło rozchodzące się po jego brzuchu.

Cóż miał więcej powiedzieć, ten chłopak spodobał mu się już na pierwszym spotkaniu. Czuł się tak dziwnie w jego towarzystwie, oczywiście w pozytywnym tego słowa znaczeniu. Po prostu od początku wiedział, że chce poznać tego wyjątkowo pozytywnego chłopca.

Podobał mu się nie tylko z wyglądu, chociaż to też bardzo przykuwało jego uwagę. Szczególnie jego lisie oczy i promienny uśmiech. Jednak miał równie wyjątkowy charakter. Nigdy nie sądził, że tak chętnie zawrze znajomość z kimś, kogo nie zna nawet imienia. Czuł się jak zakochany nastolatek.

Jednak nie czuł, że może to nazwać już zakochaniem. Możliwe, że to było chwilowe zauroczenie, dlatego też nie chciał robić pochopnych kroków w przód. Pewnie zaraz mi przejdzie, pomyślał.

— Więc co ty na to, że już więcej nie skażemy się na samotne noce? — uśmiechnął się, co nastolatek wręcz od razu odwzajemnił.

— Bardzo pasuje mi ten układ. — odpowiedział natychmiastowo, bardzo pewnie jak na niego.
— Czy... Mogę..? — zapytał niepewnie, jednak Hyunjin dokładnie wiedział o co chodzi. Z uśmiechem zgasił lampkę i po wygodniejszym położeniu się pokazał mu, by się w niego wtulił. Tak więc chłopiec uczynił.

Trwali w dłuższej ciszy. Hyunjin myślał, że IN już usypia dlatego sam przymknął oczy i przytulił go szczelniej.

— Czy to nie jest... Niepoprawne? — usłyszał jego pół szept, na co otworzył delikatnie oczy. Przeniósł jedną z dłoni na jego czupryne i pogłaskał go czule.

— Nie sądzę. A ty tak uważasz? — zapytał i na chwilę zapadła cisza. W końcu jednak młodszy mruknął przecząco, co trochę uspokoiło Hwanga. — Przyjaciele mogą się przytulać.

— Przyjaciele? Jesteśmy przyjaciółmi? — zapytał mimo wszystko spokojnie. Jednak w środku wybuchał z ekscytacji, że mogli się nazwać przyjaciółmi. To oznaczało, że lubili się równie mocno.

— W moich oczach jak najbardziej. Ufam Ci i jesteś na prawdę wyjątkową osobą. — powiedział pewnie.

— Cieszę się, że mogę być twoim przyjacielem Hyunjin. To zaszczyt. — Zaśmiał się cicho, na co starszy zawtórował od razu.

— Śpij dobrze, IN. — szepnął nieustannie bawiąc się delikatnie jego włosami.

— Dobranoc Hyung.

✔deadly love // hyuninOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz