3

179 9 0
                                    

Mijał właśnie kolejny, już czwarty, dzień od kiedy poznał tajemniczego IN'a. Na prawdę zaczynał lubić tego chłopaka. W jego oczach wydawał się być tak wyjątkowy, jedyny w swoim rodzaju. Jeszcze nigdy nie zdarzyło mu się spotkać tak energicznej, uroczej osoby jak właśnie on. I czy chciał poznać jego imię? Sam nie był tego pewien.

W końcu co jeśli się okaże, że jest to właśnie Jeongin? Ten, którego imię widnieje na obu nadgarstkach Hyunjina? Może w ogóle nie chciał go poznawać, nigdy.

Już od małego zmagał się z tym problemem, z taką różnicą, że będąc młodszym chodził i rozpowiadał tę nowinę komu popadnie. Teraz bardzo się z tym ukrywał. Nie chciał poznawać swojej bratniej duszy, nigdy. Bo jeśli już tak się stanie to... To zbyt długo razem nie pobędą.

Może też nie powinien aż tak rozmyślać o młodszym. W końcu jest to jakiś przypadkowo spotkanym rówieśnik, z którym prawdopodobnie tylko się zakumpluje. Nie ma mowy o jakiś bliższych relacjach.

Jednak ten już znał imię Hwanga. On już wiedział czy ma go, na którymś nadgarstku. Zakładał, że jeśli tak jest to nastolatek prawdopodobnie urwie kontakt albo będzie się zachowywał inaczej, jednak tak się nie stało. Dalej gadali w ten sam sposób, kompletnie nic się nie zmieniło.

Skoro już tak o nim myślał to postanowił do niego napisać.

> Robisz coś dzisiaj?

Na odpowiedź nie musiał długo czekaj. IN zawsze odpisywał tak szybko, jakby całymi dniami siedział tylko na telefonie.

> Pracuję. Ale zaraz wychodzę! A co tam?

> Chcesz się ze mną spotkać?

> Jasne. Może w parku obok tego miejsca gdzie wtedy na siebie wpadliśmy? Za godzinę?

> Będę czekał.

Zaintrygował go trochę tą pracą, mimo, że praktycznie cały czas byli w kontakcie, to po raz kolejny chłopak mu oznajmiał, że jest czymś zajęty. Nie sądził, by kłamał, choć niewiadomo, gdy zna go dopiero kilka dobrych dni.

Wolał jednak nie myśleć o tym, że możliwe, iż jest oszukiwany. IN czasem opowiadał o tym co robił danego dnia i szczerze mówiąc, Hyunjjn był zdziwiony, że w tym wszystkim pozwalał sobie na rozmowę z Hwangiem.

Przygotował się spokojnie do wyjścia, nie stroił się jakoś bardzo, ale jednak nie chciał wyglądać źle. Nie przy IN'ie.

Wyszedł z mieszkania, a zaraz również opuścił blok. Spokojnym krokiem szedł w umówione miejsce zastanawiając się nad przebiegiem ich spotkania. A co jeśli będzie niezręcznie? To głównie zawracało głowę Hyunjina.

Idąc mimowolnie spojrzał na lewy nadgarstek. Imię osoby, którą zabije. Nie dawało mu to spokoju. Co jeśli ten chłopak to właśnie Jeongin? Jeśli tak jest... Będzie musiał całkowicie z nim urwać kontakt. Nie mógł go skrzywdzić, nie chciał nikogo krzywdzić, nie ważne kto by okazał sie być Jeonginem.

Zakrył nadgarstek rękawem bluzy i westchnął cicho. Musiał się ogarnąć i przestać o tym kompletnie myśleć. To nie mógł być on, po prostu nie i koniec.

Dotarł do parku i zerknął na godzinę. Jeszcze miał dziesięć minut. Usiadł na jednej z ławek i odetchnął świeżym powietrzem. Musiał się po prostu rozluźnić i nie myśleć za dużo. Kiedy to robił to zazwyczaj w jego głowie pojawiały się same czarne scenariusze. Powinien jak najszybciej przestać.

- Hyunjin? - usłyszał nad sobą, na co od razu podniósł wzrok. Widząc przed sobą tego samego, uśmiechniętego chłopaka, sam nie mógł się powstrzymać przed uniesieniem kącików ust. Wstał i zdecydowanie nie spodziewał się, że na powitanie dostanie drobnego przytulasa. Otulił go oczywiście dłońmi z uśmiechem. Odsunęli się od siebie po krótkiej chwili.

- A to za co? - zaśmiał się Hwang, co IN odwzajemnił.

- Za to, że wytrzymałeś te kilka dni bez widzenia takiego cudownego chłopaka, jak ja. - powiedział ledwo powstrzymując śmiech. Ruszyli przed siebie, a Hwang nie był w stanie oderwać od niego wzroku.

- Ah, no tak, masz rację. Rzeczywiście potrzebowałem takiej nagrody. - prychnął. - Mam pytanie.

- Wal śmiało. - odpowiedział od razu kompletnie się przy nim nie krępując. Chyba obaj od razu poczuli się dobrze w swoim towarzystwie, a stres z obu stron bardzo szybko uleciał.

- Mówiłeś, że gdzieś pracujesz, mogę się spytać gdzie? - zapytał zaciekawiony, na co IN skinął lekki.

- Jako kelner, w Privilege Bar. - powiedział spokojnie patrząc przed siebie. Hwang orientując się, że już dłuższy czas patrzy na tego uroczego chłopaka, również zwrócił wzrok na przód.

- I masz czas się ze mną spotykać? Z tego, co zdążyłem się dowiedzieć to jesteś na prawdę zalatany. - westchnął.

- Cóż, zawsze znajdę chwile na przyjemności. - zerknął na wyższego z zadowoleniem.

- A więc co powiesz na lody i spacerek po mieście? Czy to sprawi ci przyjemność? - zapytał unosząc brew, co spotkało się z cichym, dźwięcznym śmiechem niższego.

- Sama twoja obecność to niezmierna przyjemność, ale skoro proponujesz to czemu nie?

Hwang nie mógł od niego oderwać wzroku, od tych lisich oczu i szerokiego uśmiechu. Teraz doskonale wiedział, że chce poznać IN'a. Może niekoniecznie jego imię, choć chciałby mieć jednocześnie pewność, że nie zrani w żaden sposób tego chłopaka. Na prawdę go zaczynał lubić.

✔deadly love // hyuninOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz