Zainteresowanych moją twórczością zapraszam na ig: notqkn.watt
tam się dowiadujecie wcześniej o wszystkima teraz zapraszam do opowiadania:
Jestem wkurwiona zupełnie bez powodu
wybrałam się na swietny spacerek do szkoły, mam dzisiaj lekcje na 9 wiec postanowiłam się przejść
już na starcie widzę ze to nie był najlepszy pomysł
po prostu mi się już nie chce iść
niestety zaszłam już zbyt daleko żeby się wrócić wiec nie zostaje mi nic innego niż dojście do szkoły
na samą myśl, że będę musiała patrzeć na tego debila aż mi się niedobrze robi
co on jeszcze naopowiadał o mnie?
chyba wole nie wiedzieć
weszłam do szkoły po 15 minutach nudnego i żmudnego spaceru
już na starcie nie zapowiada się dobrze
widzę tą słynną grupkę Leona ale w tej chwili nie ma go z nimi
szybko przeleciałam ich wzrokiem i zdążyłam zauważyć ze byłam przez nich obserwowana
co
uciekłam od nich wzrokiem i szlam powolnym krokiem w stronę szkoły
nagle zatrzymała mnie jakaś silna ręka
kurwa
-co do kurw.. - odwróciłam się wściekłe
zobaczyłam, że za mną stoi Mike. Najlepszy kolega Leona
czego on do chuja chce ode mnie
-sory - powiedział wskazując ręką w stronę wejścia do szkoły
czy on chce żebym z nim poszła
-za co? - odpowiedziałam delikatnie zdziwiona, nie wiem dlaczego ale udałam się za ręką bruneta
-za Leona - pogładził mnie ręką po ramieniu
umm co
odsunęłam się od niego w ułamku sekundy. Nie życzę sobie żeby mnie tak dotykał
-to nie ty powinieneś - prychnęłam - i proszę cię nie strasz mnie więcej bo zawału dostane
zaśmiał się.
Humor mu się poprawił-dobra dobra już nie będę - zapewnił uśmiechając się najpierw do mnie a później w stronę chłopaków idących w nasza stronę
na swoje nieszczęście zauważyłam tam Leona
miał dobry humor
-dobra ja idę - wymamrotałam do bruneta i chciałam przejść niezauważanie ale Leon zaczepił pierwszy
-już uciekasz? - powiedział dumnym i władczym tonem
nikt się nie odezwał, postanowiłam ominąć chłopaków bo to nie towarzystwo dla mnie
-stary skończ już - usłyszałam głos Mike'a za mną gdy zdążyłam ich wyminąć
o co im wszystkim chodzi
spotkałam się z Dianą przy szafkach. Przywitaliśmy się jak zwykle przytuleniem
chwile gadałyśmy i nagle mój wzrok padł na 2 postacie poruszające się za mną
Leon szedł dumnie obejmując jakąś laske w talii
co za palant
idą i śmieją się w najlepsze, z tego co kojarzę ta dziewczyna to Kylie. Jest w równoległej klasie i chyba jest z naszego rocznika
![](https://img.wattpad.com/cover/331670958-288-k304366.jpg)
CZYTASZ
kto wie co będzie jutro
Ficção AdolescenteSofia Windson, córka pewnego siebie biznesmena oraz kobiety która w dzieciństwie dużo przeżyła, nienawidziła swojego męża na początki ich drogi, lecz wszystko uległo zmianie. Ich córka to niezłe ziółko, stara się nie sprawiać problemów ale potrafi s...