-dzień dobry - zaczęła - zastałam państwa dzieci w dosyć dziwnej sytuacji - kontynuowała
wzrok moich rodziców padł na mnie. Moja mama uśmiechnęła się głupkowato a mój tata spoważniał
widziałam ze Leon uśmiecha się pod nosem
fajnie ze chociaż jemu jest do śmiechu
-państwa dzieci - zwróciła wzrok najpierw na mnie a później na Leona
usiadłam w trakcie jej pierdolenia i uszlyszałam szept Leona:
-kto by pomyślał ze taki kurwiszon po polsku mówi
powiedział to tak poważnie i tak śmiesznie ze omal nie puściłam głośnego parsknięcia
-...dziewczyna lezala na podłodze a ten młody chłopiec śmiał się w niebogłosy - dokończyła swoje farmazony i skargi na nas
nasi rodzice od razu spojrzeli na nas
-jak leżałas? - zapytał podejrzliwie mój tata
prawie udławiłam się pizzą którą zaczęłam jeść
-to nie tak - wstałam i zaczęłam machać rękami - ja chciałam wyjść z łazienki ale ten debil mnie pociągnął, wiec się wywaliłam i tak się stało ze powiedziałam cos bardzo zabawnego i ten pajac zaczął się śmiać jak jakaś hiena - tłumaczyłam ledwo łapiąc oddech
Leon zaczął się śmiać
moi rodzice nie byli do końca przekonani do takiej wersji wydarzeń
pani sprzątaczka skarciła nas wzrokiem i odeszła
i teraz atmosfera jest jeszcze gorsza niż była
wszyscy sobie jemy, rodzice patrzą na nas podejrzliwie. Ja prawie udusiłam się jedzeniem kilka razy pod rząd kiedy Leon zaczął się śmiać
jest super
Zjedliśmy obiad w niezręcznej ciszy. Jedyne co było słuchać to moje siorbanie sokiem, zrobiłam to niechcąco
-macie nam cos do powiedzenia? - zapytał mój tata
spojrzałam na niego niepewnym wzorkiem, jego twarz była kamienna. Totalnie nie wiem o co mu chodzi
-w sensie? - dopytałam
czasami moje odpowiedzi na pytania są bardzo inteligentne XD
-w sensie.. - powtórzył mój tata naśladując mnie - w takim sensie, co tam robiliście
-gdzie? - pewnie zapytał Leon
-no w toalecie. Wasza wersja brzmiała jakoś podejrzanie - stwierdził po chwili
podejrzanie? Przecież się kurwa nie ruchalismy
STOP SOFIA
-a co mogliśmy robić? - zapytałam retorycznie
moja mama od razu się szeroko uśmiechnęła i spojrzała na mojego tatę. On gdy zobaczył mine mojej mamy również szeroko się uśmiechnął
co?
-umm mamo? - zapytałam gdy moja rodzicielka popadła w niespodziewany atak śmiechu
-córeczko.. - wydukała przez śmiech - tatuś żartował z tym pytaniem - uśmiechnęła się do mnie, po czym odwróciła wzrok w kierunku mojego taty - pamiętasz Nate?
oboje zaczęli się głośno śmiać, rodzice Leona wstali od stołu by odnieść talerze i sztućce zostawiajac nas samych.
zajebiscie, siedzę ja, Leon i śmiejący się rodzice
CZYTASZ
kto wie co będzie jutro
Genç KurguSofia Windson, córka pewnego siebie biznesmena oraz kobiety która w dzieciństwie dużo przeżyła, nienawidziła swojego męża na początki ich drogi, lecz wszystko uległo zmianie. Ich córka to niezłe ziółko, stara się nie sprawiać problemów ale potrafi s...