Rozdział 12

437 12 3
                                    

Obudziłam się koło 11 w ramionach Kyliana. Spojrzałam na ,,przyjaciela" i okazało się, że nie spał. Powiedziałam mu, że idę wziąść prysznic I się ogarnąć, a on powiedział, że mam sobie wziąść ciuchy z jego szafy. Zrobiłam co kazał I szybkim krokiem weszłam pod prysznic. Rozczesałam włosy szczotką którą zostawiłam u chłopaka kilka dni temu i wyszłam z pomieszczenia. Chłopak stwierdził, że też idzie się ogarnąć, a ja poszłam zrobić nam jakieś śniadanie. Zrobiłam kanapki z awokado, pomidorem i przygotowałam świeży sok z pomarańczy. Zaniosłam to na taras i czekałam na Francuza. Kiedy przyszedł był zdziwiony, że coś takiego umiałam przygotować.

-Nawet dobrze ci wychodzi robienie śniadań. Tak szczerze to mogłabyś zostać moją żoną dzięki tym śniadaniom. powiedział chłopak

-Dla ciebie mogłabym być kurą domową mój samuraju. stwierdziłam prześmiewczo

-OKEJ, TO, ŻE POZWOLIŁEM CI MOWIC NA SIEBIE PILKARZYKU TO NIE ZNACZY, ŻE MOZESZ POZWOLIĆ SOBIE NA ,,SAMURAJU". powiedział oburzonym tonem

-Tak sobie mów, żółwiu. zaśmiałam się a on oblał się sokiem i dokończyliśmy rozmowę bardziej spokojnie

                           Time Skip

Zbliżały się urodziny Susan, zostały nich 3 dni. Wylot mamy w poniedziałek, a dziś jest piątek. Postanowiliśmy jej to powiedzieć na jakimś wspólnym spotkaniu. Ethan powiedział, że ogarnie wszystko. Ja i Kylian umówiliśmy się, że pomożemy sobie nawzajem w pakowaniu. Mój samuraj ma przyjechać do mnie koło godziny 15, a następnie pojechać do niego. Musieliśmy wyrobić się do 18, bo Ethan napisał, że spotykamy się o wcześniej wspomnianej godzinie. Poszukałam walizki i czekałam tylko na Kyliana.

-JESTEM! krzyknął z salonu po czym usłyszałam jego kroki

-Super, odebrałeś paczki? zapytałam go od razu kiedy wszedł do mojego pokoju

-Tak, miały być 3? zapytał kładąc je na biurku

-Tak, wybrałbyś ciuchy które uważasz, że mi się przydadzą a ja pójdę je przymierzyć? zapytałam

-Jasne, pokaz się w tych strojach które wybierałem. powiedział a ja rozpakowałam paczki i poszłam przymierzyć stroje. Po chwili pokazałam się chłopakowi w dwóch stylizacjach, a on stwierdził, że są ładne.

-Biore te dwa nowe stroje i chyba jeden który kupiłam w tamtym roku. Co o tym sądzisz? zapytałam

-Twoja decyzja, ale musisz wziąść tą sukienkę, bo bardzo mi się w niej podobasz. stwierdził po czym pokazał mi ciemnozieloną sukienkę na ramiączkach.

-Tak jest samuraju. zaśmiałam się a on stwierdził, że jestem głupia

-Dobra, czyli biore 5 topów, 7 par spodenek, 3 stroje, klapki, okulary, kosmetyki, sporo skarpet i bielizny, 2 dłuższe koszulki, dresy, jeansy, 2 sukienki, jedną bluzę i 3 pary butów. podsumowałam

-W bagażu podręczym weź sobie poduszkę, ładowarkę, słuchawki i portfel. Nie zapomnij też o dokumentach i czymś do picia. powiedział Kylian

~but does he know?~ Kylian MbappeOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz