Okuyasu (część 2)

56 4 20
                                    


Kiedy razem coś gotujecie

Bardzo dobrze zdawałaś sobie sprawę z tego, że twój chłopak nie odżywia się najlepiej. Odkąd zaczęliście się spotykać często jadał on u ciebie, ale gdy był sam i nie mogłaś go przypilnować, jego dieta opierała się na gotowych daniach i słodyczach. Gdy Okuyasu wreszcie przełamał się i zgodził na wspólne spotkania w jego mieszkaniu dowiedziałaś się też, że niestety nie mógł on liczyć na pomoc swojego taty w wypełnianiu obowiązków domowych, w tym przygotowywaniu posiłków.

Rozumiałaś, że w takiej sytuacji mógł on nie mieć siły na gotowanie. Mimo to martwiłaś się o jego stan zdrowia, dlatego postanowiłaś nauczyć go kilku podstawowych przepisów.

-[twoje imie czan], a weźmiemy to? - rzekł twój ukochany trzymając w rękach garść zupek chińskich.

-Przyszliśmy tu po coś normalnego do jedzenia. - Okuyasu z entuzjazmem przystał na twój pomysł nauki gotowania, dlatego wybraliście się do sklepu, aby kupić potrzebne składniki. Nie chciałaś, aby chłopak znowu kupował sobie coś niezdrowego, ale nie mogłaś oprzeć się jego błagalnemu wzrokowi - No dobrze, ale tylko jedną. I ja wybieram resztę rzeczy.

Gdy mieliście już wszystkie produkty, udaliście się do domu twojego ukochanego. Stwierdziłaś, że na początek najlepszą opcją będzie przyrządzenie makaronu z sosem i warzywami. Był to bardzo prosty przepis i wpasowywał się w gust Okuyasu, który uwielbiał włoską kuchnię.

Poprosiłaś chłopaka o zagotowanie wody. Nie zdziwiło cię, gdy włączył czajnik, ponieważ myślałaś, że w ten sposób chce on po prostu przyspieszyć cały proces. Byłaś już w trakcie krojenia warzyw gdy zauważyłaś, że twój ukochany ma zamiar wrzucić makaron prosto do urządzenia. Szybko podbiegłaś do niego i złapałaś za rękę, a on spojrzał cię na ciebie wyraźnie zdziwiony.

-Może użyjemy garnka, dobra? - powiedziałaś z łagodnym uśmiechem, na co chłopak przytaknął.

Postanowiłaś sama zająć się makaronem, a Okuyasu zleciłaś pokrojenie warzyw. To akurat wychodziło mu nawet sprawniej niż tobie i wkrótce do przygotowania został wam jedynie sos. Podawałaś swojemu ukochanemu składniki i ze spokojem tłumaczyłaś, co musi zrobić.

-I jak? - zapytał chłopak z nadzieją w oczach, kiedy próbowałaś sosu.

-Wyszedł świetnie! - pochwaliłaś go i podałaś mu łyżeczkę, aby on również mógł ocenić swoje dzieło.

-Cholera, masz rację. [twoje imie czan], ty potrafisz zrobić wszystko!

-To głównie twoja zasługa. - pochwaliłaś Okuyasu i pogłaskałaś go po głowie.

Wkrótce zajadaliście się już wspólnie przygotowanym posiłkiem. Byłaś naprawdę dumna ze swojego ukochanego, że tak się postarał, a on już nie mógł się doczekać, kiedy nauczysz go gotowania kolejnych dań.


Kiedy cię pociesza

Chociaż zawsze przykładałaś się do nauki, jeden z ostatnio omawianych na lekcjach matematyki działów sprawiał ci zaskakująco dużo kłopotów. Ostatecznie, mimo że całą noc przed sprawdzianem poświęciłaś na powtarzaniu zagadnień, nie udało ci się go zaliczyć. Gdy uświadomiłaś sobie, że właśnie dostałaś pierwszą w swoim życiu jedynkę, twoje oczy mimowolnie wypełniły się łzami. Bałaś się, że jeżeli od teraz twoje oceny częściej będą tak wyglądać, nie będziesz już dłużej w stanie pomagać swojemu chłopakowi w nauce.

Nie chcąc, by Okuyasu zobaczył cię w takim stanie, po zakończeniu lekcji szybkim krokiem udałaś się do łazienki, gdzie usiadłaś na parapecie, próbując nieco się uspokoić. Po kilkunastu minutach, gdy już zamierzałaś opuścić pomieszczenie, poczułaś, jak coś uderza w szybę za twoimi plecami. Wyjrzałaś na zewnątrz i ku swojemu zdziwieniu zauważyłaś Okuyasu, rzucającego kamykami w okno. Gdy wasze spojrzenia się spotkały, chłopak gestem wskazał, abyś do niego dołączyła. Wahałaś się chwile, wiedząc, że twoje oczy wciąż były nieco zaczerwienione od (weedu) płaczu, w końcu jednak postanowiłaś spełnić jego polecenie i ruszyłaś w kierunku dziedzińca szkoły.

jojo's bizarre adventures scenariuszeOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz