Johnny (część 1)

96 5 11
                                    


Pierwsze spotkanie

Znajdowałaś się właśnie w jednym z większych sklepów spożywczych w twojej okolicy. W pewnym momencie, kątem oka dostrzegłaś chłopaka na wózku inwalidzkim, który próbował dosięgnąć produktu z dość wysoko położonej półki. Trudno było ci zignorować jego zmagania, a ponieważ nikt inny zdawał się nie zwracać na niego uwagi, postanowiłaś zaproponować mu pomoc.

-Może mogę ci coś podać z półki? - zapytałaś, a on westchnął zrezygnowany. Najwyraźniej nie był zbyt chętny do przyjęcia twojej propozycji, ale w końcu przytaknął głową. Aby nie czuł się niekomfortowo, wpadłaś na pomysł przestawienia produktu tak, by sam mógł go dosięgnąć. Spojrzał się na ciebie zdziwiony, jednak widziałaś na jego twarzy wdzięczność, że nie potraktowałaś go protekcjonalnie.

Przyjrzałaś się blondynowi i dotarło do ciebie, że znajduje się przed tobą słynny jeszcze kilka miesięcy temu jeździec. Jako że interesowałaś się tą tematyką i śledziłaś poczynania bardziej znanych zawodników stwierdziłaś, że dasz mu do zrozumienia, że go rozpoznałaś.

-Ty jesteś Johnny Joestar? - popatrzyłaś na niego podekscytowana, a on potwierdził twoje przypuszczenia, chociaż wydawał się trochę zmieszany, że spotkałaś go w takiej sytuacji. W końcu zrozumiałaś powód jego zniknięcia ze sceny jeździeckiej, ale nie chciałaś drążyć tematu, bo domyślałaś się, że może być on bolesny dla chłopaka.

-A ty jesteś...?

-[twoje imie czan], miło mi cię poznać! - uśmiechnęłaś się, żeby dodać mu pewności. Nie byłaś pewna, czy powinnaś mu to proponować, lecz byłaś bardzo ciekawa jego osoby - Może miałbyś ochotę się kiedyś spotkać? - chłopak zamyślił się trochę, po czym odparł:

-Może być. - Johnny nie był zbyt dobry w kontaktach interpersonalnych. Nie mogłaś odczytać tego z jego twarzy, ale nie był on w stanie w pełni ci zaufać. Mimo to, szczególnie po wypadku, brakowało mu uwagi innych ludzi, dlatego w głębi serca cieszył się, że zaoferowałaś mu spotkanie.


Drugie spotkanie

Byłaś podekscytowana faktem, że, co prawda z dozą niepewności, chłopak zgodził się na wspólne spotkanie. Umówiliście się w pobliskim parku i kiedy dotarłaś na miejsce musiałaś jeszcze trochę poczekać na przybycie Johnny'ego.

Na początku wasza rozmowa była niezręczna i głównie ty się odzywałaś, ale kiedy został przez ciebie poruszony temat jazdy konnej, blondyn wyraźnie się ożywił [koniara]. Opowiedział ci o swoich wielokrotnych zwycięstwach w prestiżowych konkursach. Bardzo zaimponowała ci jego wiedza na temat typowych dla koni zachowań, dowiedziałaś się też od niego o taktykach, o których nigdy wcześniej nie słyszałaś. W pewnym momencie zapytałaś się o jego byłego rywala - Diego Brando. Chłopak dosyć niechętnie wypowiadał się na jego temat, ale nieco poprawił mu się humor, gdy oznajmiłaś, że nigdy nie byłaś jego fanką i nie rozumiałaś, co takiego ludzie w nim widzą.

-Jeżeli mogę zapytać, to czym zajmujesz się teraz? - zagaiłaś, chcąc dowiedzieć się o nim nieco więcej.

-Większość czasu zajmuje mi wykonywanie codziennych czynności. - odparł z rozżaleniem i dodał - Zostało mi jeszcze trochę pieniędzy od rodziców, ale nie mam pojęcia, co będę robił jak się skończą. Jak widzisz, nie mam jak zarobić sam na siebie.

Spojrzałaś na niego ze współczuciem. Przykro było ci widzieć, jak mocno przeżywał on swoją niepełnosprawność. Nie mogłaś znaleźć słów, aby go pocieszyć, więc najlepszym pomysłem wydało ci się zapytanie, czy chce się przytulić. Niepewnie skinął głową i ostrożnie wyciągnął ramiona przed siebie. Objęłaś go i przez pewien czas trwałaś w tej pozycji, aby dać mu do zrozumienia, że jesteś po jego stronie.

To już koniec opublikowanych części.

⏰ Ostatnio Aktualizowane: Feb 14, 2023 ⏰

Dodaj to dzieło do Biblioteki, aby dostawać powiadomienia o nowych częściach!

jojo's bizarre adventures scenariuszeOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz