Drodzy Czytelnicy!
Jak już wspomniałam w notce z epilogu, opowiadanie to całkowicie dobiegło końca, także z tego miejsca chciałabym Wam Wszystkim bardzo gorąco podziękować za to, że znaleźliście czas i chęci do przeczytania tych moich wypocin. Przyznaję, iż książka była pisana w sposób bardzo spontaniczny. Tak naprawdę jedyną przemyślaną rzeczą był sam początek oraz prawdziwa tożsamość Hackera, reszta był to czysty spontan. Być może właśnie dlatego w mojej ocenie opowiadanie to pozostawia wiele do życzenia, jednak wszelkie opinie pozostawiam przede wszystkim Wam.
To by było na tyle z mojej strony. Jeśli nie macie dość Niebezpiecznego Henryka, możecie zerknąć na mój profil, gdzie znajdziecie jeszcze parę innych historii z udziałem naszego ulubionego bohatera. Ja niestety już się z Wami żegnam. "Do zobaczenia" na profilu!
CZYTASZ
Niebezpieczny Henryk : Matrixx
FanfictionOto nieudane pokolenie nadludzi; mieli być od nas silniejsi, szybsi, mądrzejsi. Mieli stanowić najnowocześniejszą generację ludzkiej rasy... ale zawiedli... Zapomniano o nich. Ich działalność na rzecz obrony świata stała się nielegalna, gdyż zdaniem...