21.

264 5 2
                                        

Następnego dnia,John B dał nam znać,że on i tata wrócili,więc pojechaliśmy do naszego domu i przywitaliśmy się z tatą

-wiesz co JJ?cieszę się,że to ty jesteś moim zięciem,a nie ten Cameron-powiedział

-tato?!-powiedziałam

-no co?-spytał,spojrzałam na Sarah

-oh wybacz Sarah-powiedział

-nic nie szkodzi-powiedziała,usiedliśmy w ogródku,albo czymś co powinno byc ogródkiem,po prostu siedzieliśmy za domem

-pojechaliśmy do archiwów w Charlestone...to był ślepy zaułek...kolejny martwy trop-powiedział mój brat,kłamał,nie chciałam pytać bo wiedziałam,że i tak by mi nie powiedział,a w dodatku co chwilę wymieniał spojrzenia z tatą,więc czułam,że coś knują

-najpierw złoto i krzyż,a teraz Eldorado,trzy skuchy-powiedział Pope

-wiecznie przesrane-powiedziałam

-świetnie-powiedziała Cleo

-narazie John B-powiedziała Kie i poszła,jej starzy od powrotu praktycznie nie wypuszczają jej z domu,a jak już jej pozwolą z nami iść to musi wracać o danej godzinie

-idę na ryby,dzięki za piwko-powiedział JJ i wstał z krzesła

-zobaczymy się później księżniczko-powiedział i dał mi całusa w czubek głowy,po chwili zostaliśmy tylko,ja,Sarah,John B i tata,tata poszedł na chwilę do domu i zostawił nas samych we trójkę

-jesteśmy rodziną,tak?-spytałam

-tak-powiedział

-więc możemy być ze sobą szczerzy?-spytała Sarah

-mówię prawdę-powiedział,boże on jest uparty jak osioł,tak samo jak tata,dwa uparte osły

-myślicie,że kłamię?-spytał

-nie,po prostu...-powiedziała Sarah

-twoja opowieść nie ma sensu-powiedziałam

-wsiadacie w Twinkie i nikomu nic nie mówiąc jedziecie do Charlestone,a ja nie wiem dlaczego-powiedziałam

-możesz nam powiedzieć to,czego nie chcesz mówić pozostałym-powiedziała Sarah

-spójrz na mnie-powiedziała

-co się stało?-spytała

-zachowujesz się dziwnie odkąd wrócił tata-powiedziałam

-co się stało?-spytał

-tak-powiedziała Sarah

-jesteśmy po twojej stronie-powiedziałam

-wiecie co się stało?tata wrócił i chce nam pomóc,a twój Sarah próbował nas zabić-powiedział

-przykro mi,że nie umiesz się z tym pogodzić-powiedział,Sarah zamilkła,on po prostu teraz przesadził

-mylę się?-spytał

-zadzwoń gdy zechcesz mówić prawdę-powiedział i poszła

-no więc?-spytałam

-co?-zapytał

-powiedz prawdę-powiedziałam

-ty chyba nie rozumiesz,powiedziałem prawdę-odparł

-akurat,znam cię całe życie,wiem kiedy kłamiesz-powiedziałam

-w takim razie chyba mnie nie znasz-powiedział

-no jasne-powiedziałam i też poszłam

-Car!-krzyknął

This Summer || Outer BanksOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz