Następnego dnia,John B dał nam znać,że on i tata wrócili,więc pojechaliśmy do naszego domu i przywitaliśmy się z tatą
-wiesz co JJ?cieszę się,że to ty jesteś moim zięciem,a nie ten Cameron-powiedział
-tato?!-powiedziałam
-no co?-spytał,spojrzałam na Sarah
-oh wybacz Sarah-powiedział
-nic nie szkodzi-powiedziała,usiedliśmy w ogródku,albo czymś co powinno byc ogródkiem,po prostu siedzieliśmy za domem
-pojechaliśmy do archiwów w Charlestone...to był ślepy zaułek...kolejny martwy trop-powiedział mój brat,kłamał,nie chciałam pytać bo wiedziałam,że i tak by mi nie powiedział,a w dodatku co chwilę wymieniał spojrzenia z tatą,więc czułam,że coś knują
-najpierw złoto i krzyż,a teraz Eldorado,trzy skuchy-powiedział Pope
-wiecznie przesrane-powiedziałam
-świetnie-powiedziała Cleo
-narazie John B-powiedziała Kie i poszła,jej starzy od powrotu praktycznie nie wypuszczają jej z domu,a jak już jej pozwolą z nami iść to musi wracać o danej godzinie
-idę na ryby,dzięki za piwko-powiedział JJ i wstał z krzesła
-zobaczymy się później księżniczko-powiedział i dał mi całusa w czubek głowy,po chwili zostaliśmy tylko,ja,Sarah,John B i tata,tata poszedł na chwilę do domu i zostawił nas samych we trójkę
-jesteśmy rodziną,tak?-spytałam
-tak-powiedział
-więc możemy być ze sobą szczerzy?-spytała Sarah
-mówię prawdę-powiedział,boże on jest uparty jak osioł,tak samo jak tata,dwa uparte osły
-myślicie,że kłamię?-spytał
-nie,po prostu...-powiedziała Sarah
-twoja opowieść nie ma sensu-powiedziałam
-wsiadacie w Twinkie i nikomu nic nie mówiąc jedziecie do Charlestone,a ja nie wiem dlaczego-powiedziałam
-możesz nam powiedzieć to,czego nie chcesz mówić pozostałym-powiedziała Sarah
-spójrz na mnie-powiedziała
-co się stało?-spytała
-zachowujesz się dziwnie odkąd wrócił tata-powiedziałam
-co się stało?-spytał
-tak-powiedziała Sarah
-jesteśmy po twojej stronie-powiedziałam
-wiecie co się stało?tata wrócił i chce nam pomóc,a twój Sarah próbował nas zabić-powiedział
-przykro mi,że nie umiesz się z tym pogodzić-powiedział,Sarah zamilkła,on po prostu teraz przesadził
-mylę się?-spytał
-zadzwoń gdy zechcesz mówić prawdę-powiedział i poszła
-no więc?-spytałam
-co?-zapytał
-powiedz prawdę-powiedziałam
-ty chyba nie rozumiesz,powiedziałem prawdę-odparł
-akurat,znam cię całe życie,wiem kiedy kłamiesz-powiedziałam
-w takim razie chyba mnie nie znasz-powiedział
-no jasne-powiedziałam i też poszłam
-Car!-krzyknął

CZYTASZ
This Summer || Outer Banks
FanfictionTego lata zmieniło się wszystko i później już nic nie było takie samo.