14.

392 9 1
                                        

Siedziałam sama przez jakiś czas,nagle przyszła Kie z kilkoma rzeczami

-Kie?-spytałam

-mogę się tu zatrzymać?-spytała

-coś się stało?-zapytałam

-mamę poniosło i mnie wywaliła-odpowiedziała,po chwili przyszedł Pope,Kie wyjaśniła mu dlaczego jej ubrania są tutaj

-a co u ciebie?-spytała

-no cóż,tata był zły-odparł Pope

-za to,że zostawiłeś jego auto w Charlestone?bez sensu-powiedziała

-sam nie wiem,nie rozumiem czemu,ale zapytałem go o klucz-odparł

-powiedział,że prababcia miała coś takiego,poszedłem do jej domu i...znalazłem....to-powiedział trzymając w ręku klucz

-rany boskie-powiedziałam

-no właśnie-odparł

-jasna cholera Pope!-krzyknęła Kie

-wiem!-krzyknął

-dzięki temu zdobędziemy dowody-odparła

-wiem,był w pokoju,w suficie-powiedział

-o mój boże-powiedziałam

-spójrzcie-powiedział

-czy to pismo?-spytałam oglądając klucz dookoła

-zgaś światło-powiedział

-po co?-spytała Kie

-zaufaj mi-powiedział,Kie wyłączyła światło i wróciła do nas na kanapę,Pope wziął jakąś zakurzona poduszkę i ją strzępnął na klucz,podświecił to latarką i ukazał się napis

-o cholera-powiedziałam

-nieźle,nie?-spytał

-"ścieżka do grobu zaczyna się w pokoju na wyspie"-przeczytała Kie

-co to znaczy?-spytała

-nie wiem,ale napewno ma coś wspólnego z Denmarkiem i aniołem-powiedział Pope

-Limbrey mówiła coś o aniele i że klucz prowadzi do krzyża-dodał

-jesteś geniuszem-powiedziała Kie,nagle przyszedł sms,myślałam,że to znowu Rafe,ale spojrzałam na ekran i ujrzałam wiadomość od JJ'a

Od JJ:
Potrzebuje cudu

Do JJ:
Co?

JJ wysłał mi adres i wraz z Pope'm i Kie pojechaliśmy po niego,wreszcie wsiadł do samochodu

-nawet nie spytam-powiedziała Kie

-wyciągnąłem złego typa z pudła,mój błąd-odparł JJ siedzący z tyłu obok mnie

-co?!-spytałam

-przynajmniej się starałem-odparł

-dlaczego zawsze odwalasz takie głupie akcje?-spytała Kie

-i tak skończę w pace,więc...co za różnica-odparł,złapałam go za rękę bo widziałam,że posmutniał

-w porządku stary?-spytał Pope

-tak...po prostu...ciężki dzień-odparł JJ,wróciliśmy do domu,tym razem wszyscy do naszego

-czy ty możesz wytrzymać choć jeden dzień bez robienia głupich rzeczy?-spytał Pope

-nie będziemy cie ciągle wyciągać-powiedziałam

-starałem się,co nie?a wy co zrobiliście?nic?no właśnie-oburzył się JJ i tak minął kolejny dzień.Rano siedzieliśmy na zewnątrz,Pope i JJ smarowali deski,a ja i Kie sobie plotkowałyśmy,martwiłam się o Sarah ponieważ od wczoraj nie wróciła

This Summer || Outer BanksOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz