30.

91 3 0
                                    

Z samego rana ruszyliśmy w drogę na poszukiwania Groffa,nie do końca wiedzieliśmy gdzie on się teraz udał,ale ze wszystkich sił staraliśmy się go znaleźć.

-wszystko okej Car?-spytał w pewnym momencie Rafe,spojrzałam na niego

-a jak myślisz?-zapytałam,pyta mnie już o to czy wszystko okej chyba piąty raz,doceniam,że się martwi,ale jak wszystko ma być okej po śmierci mojego ukochanego??Rafe spojrzał na mnie uważnie,widziałam w jego oczach cień niepokoju,może nawet czuł się trochę winny,że nie może mi pomóc w żaden sposób,ale oboje wiedzieliśmy,że ta pustka,którą teraz czuję,nie zniknie tak łatwo,mimo to był przy mnie,był przy mnie po tym wszystkim,cały ten strach,który jeszcze gdzieś tam odczuwałam odnośnie jego właśnie odszedł w zapomnienie

Przed nami rozciągała się długa piaszczysta droga prowadząca przez nic innego,tylko pustynię,wiedziałam,że gdzieś tam czekał na nas Groff,a przynajmniej mieliśmy wszyscy nadzieję,że jego ślady jeszcze nie zniknęły bo musimy go znaleźć.

-słuchaj Car...wiem,że to wszystko jest…ciężkie,ale on chciałby żebyś nie traciła sił,żebyś ruszyła dalej....pomścimy go,obiecuję,ale po tym musisz ruszyć dalej-powiedział Rafe,ruszyć dalej?To nie takie proste,poza tym ja nie wiem czy chcę ruszać dalej bez JJ'a,bez mojego ulubionego blondyna.

-może i w pewnym stopniu masz rację Rafe....ale nie dam rady po prostu iść dalej i o nim zapomnieć....nie zrozumiesz tego bólu dopóki nie stracisz kogoś tak bliskiego,kogoś kto był częścią ciebie-powiedziałam wogóle nie myśląc nad swoimi słowami,Rafe spuścił wzrok,a ja zauważyłam,że jego twarz zmieniła wyraz

-przepraszam-powiedziałam,jasne,żepamiętałam o śmierci Warda,zupełnie nie wiem czemu tak powiedziałam,po chwili zapadała cisza i spojrzała na mnie Sarah

-jesteśmy z tobą,Car...Groff musi zapłacić za to,co zrobił JJ'owi,żadne z nas nie pozwoli aby się z tego wywinął-powiedziała,uniosłam słabo kąciki ust w górę

-dziękuję-powiedziałam

-musimy zrobić to z głową,Groff będzie próbował nas powstrzymać,ale jeśli zagramy dobrze to znajdziemy go zanim on zorientuje się,że jesteśmy tak blisko-powiedział Pope,jak zwykle trzeba wszystko przemyśleć według niego,Rafe mu przytaknął,już od dłuższego czasu wiedziałam,że w tej zemście znalazł swoje własne cele,on również chciał odebrać Groffowi wszystko co ten mu odebrał,czyli pieniądze

Przez jeszcze jakieś trzy następne dni jeździliśmy tak po pustyni,lecz w końcu zobaczyliśmy Groffa przy małej w fabryce na środku pustyni,mój brat zatrzymał samochód w bezpiecznej odległości i wszyscy zaczęli obgadywać plan,wszyscy oprócz mnie bo ja odrazu po ujrzeniu mężczyzny ruszyłam w jego stronę z nożem w ręku czując jak moje serce bije coraz szybciej,Groff stał tuż przede mną odwrócony tyłem i  pochłonięty rozmową przez telefon,nagle zatrzymał się i jakby coś poczuł odwrócił głowę,a jego wzrok spoczął na mnie,miałam ochotę mu przywalić,a nawet go zabić.

-o,a kogo my tu mamy?czyżby moja synowa przyszła się mścić?-spytał wyraźnie drwiąc ze mnie i śmierci JJ'a,rzuciłam się w jego stronę z nożem wyciągniętym do przodu,Groff odskoczył w ostatniej chwili,a mój cios trafił tylko powietrze,obrócił się i złapał mnie za nadgarstek próbując wykręcić mi rękę,czułam jak jego uścisk się zaciska,ale walczyłam próbując się wyrwać

-myślisz,że tak łatwo to skończysz?...zobacz jak to się skończyło dla JJ'a...nie masz pojęcia z kim zadzierasz-powiedział i wykręcił mi rękę jeszcze mocniej,wtedy usłyszałam za sobą kroki,to byli Rafe, John B,Kie,Pope,Cleo i Sarah,wszyscy rzucili się na Groffa żeby mi pomóc,Rafe chwycił Groffa za ramię zmuszając go do puszczenia mojej ręki,a Pope i John B wciągnęli go w  zasadzkę blokując mu drogę ucieczki

This Summer || Outer BanksOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz