Sophia
Gdy jadłam lekkie śniadanie, zawibrował mi telefon, ten facet zaczyna mnie denerwować pisze do mnie nieustannie od wczoraj. Uznałam, że na razie nie będę mu odpisywać.
Dzisiaj mam zamiar spędzić dzień leniwie, ponieważ akurat dzisiaj kawiarnia jest nieczynna i mam wolne więc zamierzam to wykorzystać. Tak naprawdę nawet nie wiem co się stało, że szef dzisiaj zamknął lokal, ale się dowiem.
Myślałam, że może Joe będzie coś wiedział więc do niego zadzwoniłam ale niestety i on nie miał żadnych informacji na ten temat, po krótkiej rozmowie, poszłam się trochę ogarnąć. Nie miałam problemu z wyborem ubrań, dlatego wzięłam pierwsze lepsze dresy jakie znalazłam w szafie i zwykłą czarną bluzkę a włosy związałam w niechlujnego koka.
Po jakiś dwóch godzinach spędzonych na oglądaniu filmów i pisaniu z Kate, lekko zgłodniałam dlatego ruszyłam w stronę lodówki przed którą stałam dobre dziesięć minut zastanawiając się co mogła bym zjeść, ale z racji tego, że nic do mnie nie przemówiło postanowiłam pójść do sklepu, który jest niedaleko.
Ubrałam buty i powolnym krokiem ruszyłam przed siebie. Przez całą drogę miałam wrażenie, że ktoś mnie obserwuje, ale to może tylko moja wyobraźnia, sama już nie wiem. Z taką myślą weszłam do sklepu oraz przywitałam się ze starszą panią stojącą za kasą. Gdy już chyba przeszłam połowę sklepu nadal nie wiedziałam co kupić, ale po długim zastanowieniu skusiłam się na lody czekoladowe w pudełku i paczkę żelek.
Ucieszona ze swoich zakupów ruszyłam do kasy aby zapłacić. Po powrocie do domu od razu weszłam do kuchni po łyżeczkę, otworzyłam swoje lody i dokończyłam rozpoczęty przeze mnie film.
To co oglądałam nie było zbyt ciekawe ale i tak nie miałam nic lepszego do roboty więc co mi pozostało?
Po jakimś czasie z pudełka zniknęło trochę lodów a reszta zaczęła się już powoli topić, dlatego zdecydowałam, że już chyba starczy mi tych słodkości. Miałam już dość oglądania czegokolwiek w telewizji więc postanowiłam poczytać jakąś książkę, gdy już chciałam ją zacząć, mój telefon zaczął znowu strasznie wibrować, miałam już tego serdecznie dość dlatego postanowiłam w końcu odpisać lecz gdy weszłam w wiadomości sama się zdziwiłam widząc aż osiemdziesiąt nieprzeczytanych wiadomości, gdy je czytałam, zaciekawiła mnie treść jednej z nich ale równie też przeraziła.
Ten facet mnie obserwuje? Skąd wiedział, że byłam w sklepie i co kupiłam? Otworzyłam szeroko oczy na wiadomość, która przyszła właśnie w tym momencie;
~Odpisz mi w końcu już nie mogę wytrzymać.
Pięknie wyglądasz w tym dresie kotku.
~Gościu, odczep się w końcu. Obserwujesz mnie czy jak?
Wiesz, że mogę to zgłosić na policje?
~Wiem, że możesz ale tego nie zrobisz skarbie ;)
Zresztą co im powiesz, że pisze do ciebie osoba której nie znasz i cię obserwuje?
Kochanie, oni mają co robić. Nie zainteresują się czymś takim.
~Czyli jednak mnie obserwujesz.
Pisząc ostatnią wiadomość szybko ruszyłam zasłonić wszystkie okna. Naprawdę zaczynam się trochę bać, co jeśli on mi coś zrobi? Co jeśli mnie porwie, a co gorsza zabiję? Takie pytania właśnie krążyły mi po głowie. W tej sytuacji na razie nawet policja mi nie pomoże, on miał racje nie zainteresują się nagle kimś kto po prostu się boi. Nagle usłyszałam dźwięk kolejnej wiadomości. Drżącymi dłońmi odblokowałam i zaczęłam powoli czytać wiadomość.
~Nie musisz zasłaniać okien księżniczko.
Nie bój się.
~Ty czytasz to co piszesz?
Jak mam się nie bać jak jakiś koleś, którego nawet nie znam mnie obserwuje?
~Wszystko po kolei, skarbie.
Niedługo mnie poznasz i nie będziesz mogła już o mnie zapomnieć.
~Skończ do mnie wypisywać.
~Nie mam takiego zamiaru.
Wiesz, że nie mogę przestać o tobie myśleć?
Ohh Sophie nawet nie wiesz jak na mnie działasz.
Mam nadzieje, że ja będę tak samo działał na ciebie księżniczko.
~Przestań w końcu.
~Ale ja nie chce przestawać.
Nie musisz się mnie bać, nic ci nie zrobię, chyba że będziesz chciała.
~NIE, NIE BĘDĘ CHCIAŁA!!.
~Zobaczymy. ;)
Musze kończyć skarbie ale napisze jeszcze. :*
To była ostatnia wiadomość jaką wysłał do mnie tego dnia. Nie wiem co mam o tym myśleć, on wie jak mam na imię i gdzie mieszkam, naprawdę zaczynam się bać, nie wiem co robić.
Do końca dnia różne czarne scenariusze krążyły mi po głowie, byłam tym tak zmęczona, że po prostu zasnęłam na kanapie z telefonem w ręku.
CZYTASZ
Aż do końca( ZAKOŃCZONE )
Roman pour AdolescentsJedno spotkanie. Jedna impreza. Tyle wystarczy, aby życie kompletnie się zmieniło. Czy Sohpia zakocha się w swoim stalkerze? Czy raczej uzna tę znajomość za bezsensowną? ON totalne przeciwieństwo JEJ. Ale jednak coś go do niej ciągnęło, może właśni...