Mira
Uśmiechnęłam się zadowolona — ale super... — kiedy byliśmy na miejscu złapałam go za rękę i poszłam z nim do stolikaMiłosz
Podszedłem do kelnera zapytałem o stolik. -Stolik nr.7 - Znalazłem stolik i zasiedliśmy do niego. Otworzyłem Menu i wybrałem danie.Mira
Po chwili namysłu sama coś wybrałam. Kiedy mieliśmy jeszcze czas postanowiłam usiąść mu na kolanachMiłosz
Gdy Mira wskoczyła na moje kolana wiadomo co się stało...Przytuliłem ją I dałem buziaka.Mira
Właśnie w tym momencie dopiero udało mi się załatwić. Nawet o tym nie myślałam, a tył się zapełnił.Miłosz
Poczułem jak Mira wypełnia swą pieluchę co spowodowało jeszcze większe podniecenie. Uśmiechnąłem się do niej i szepnąłem do ucha- grzeczna dziewczynka.Mira
Zarumieniłam się i spojrzała na niego— aż tak ci się to podoba? — zapytałam cicho wiercąc się lekkoMiłosz
-No gdyby mi się nie podobało to sam był pieluszki nie nosił. Prawda?Mira
Po chwili namysłu kiedy nikt nie patrzył wysadziłam jego rękę pod swoje spodnie na pieluszkę powoli do niej siusiając.Miłosz
Mira chwyciła moją rękę i wsadziła pod spodnie tak abym czół jak wypełnia swoją pieluchę. Trochę się bałem jak na to zareaguje Mira ale zaryzykowałem i zacząłem masować jej pieluszkę.Mira
Było mi bardzo przyjemnie więc przymknęłam oczy zadowolona opierając się o niego— możesz robić tak częściej?Miłosz
Jeszcze pyta? -Dla ciebie zawszeMira
Ucieszona zaczęła lekko podskakiwać. Było jej dobrze i cieplutko i wszystko inne więc była bardzo zadowolonaMiłosz
Gdy Mira zaczęła podskakiwać akurat musiał w tym przeszkodzić kelner który przyniósł jedzenie.Mira
Podziękowałam grzecznie i usiadłam obok chcąc spokojnie zjeśćMiłosz
-SmacznegoMira
Kiedy skończyłam jeść zerknęłam na niego ucieszona od razu chcąc wrócić na kolanaMiłosz
Gdy Mira już zjadła swój posiłek przybliżyła się bliżej mnie. Skapnąłem się że chce na kolana wrócić, odstawiłem widelec i klepnąłem się w kolano dawając jej znak żeby wskoczyła.Mira
Ucieszona od razu to zrobiłam zaraz znowu zaczynając podskakiwać z podekscytowaniaMiłosz
Nałożyłem na widelec kawałek ryby i zrobiłem samolocik do ust Miry.Mira
Zaśmiałam się i grzecznie zjadła.Miłosz
Nabiłem ostatni kawałek ryby i powtórzyłem czynność z samolocikiem.Mira
Tym razem nie chciałam, wolałam żeby to on zjadłMiłosz
-No otwieraj buźkę. Ja już się najadłem a nie będziemy się przekomarzać kto zje ostatni kawałekMira
Już nic nie mówiąc grzecznie to zrobiłam zaraz potem mu dziękując— a u ciebie jak tam? — zapytałam, wiadomo było o co chodzi.Miłosz
-No małymi kroczkami już zbliżam się do momentu w którym też będę musiał to zrobić.Mira
— może chcesz żebym ci pomogła? — odwróciłam się do niego przodem lekko się wiercąc.Miłosz
Tak się rozluźniłem że zaczęło ze mnie wychodzić nawet o tym nie wiedząc. Dopiero po chwili poczułem że to zrobiłem. -To co idziemy na miasto czy masz lepszy pomysł?Mira
-Posiedźmy tu jeszcze, proszęMiłosz
-No okej- siedziałem tak z Mirą przytulając się. Jej uścisk był taki przyjemny że nie chciałem aby puściła. Zdecydowanie jest ta jedyną w moim życiu.Mira
Po chwili namysłu sama zaczęłam dotykać jego pieluszki.Miłosz
Gdy Mira dotykała mojej pieluchy lekko się zarumieniłem ale nie dałem niczego po sobie poznać.Mira
— w sumie to nie mam siły na chodzenie po mieście... Może wrócimy i na miasto pójdziemy jutro?Miłosz
Bez namysłu zawołałem kelnera i poprosiłem go o rachunek szybko zapłaciłem. Wziąłem Mire na ręce jak dziecko i ruszyłem w stronę auta. Otworzyłem drzwi pojazdu postawiłem ją na podłodze i klepnąłem w tył pieluszki.Mira
Zawstydziłam się— huh... Co robisz? — zerknęłam na niego zdziwiona, ale nie protestowałamMiłosz
-Y ja? nic heh- odpowiedziałem nie wiedząc co powiedzieć.Mira
Zarumieniłam się lekko — jedźmy już spowrotem — zaśmiałam się i czekałam na niegoMiłosz
-okej- Gdy dojechaliśmy na miejsce zgasiłem silnik i ruszyłem otworzyć drzwi Mirze. Chwyciłem ją za rączkę i udaliśmy się do domu.Mira
Zadowolona od razu tam weszła i położyła się na łóżkuMiłosz
- Chodźmy się od razu umyć.Mira
— no dobrze — poszła grzecznie do łazienki.
CZYTASZ
Czy Ona Ma Na Sobie Pieluchę?
AdventureHipotetyczna sytuacja. Chodzicie spokojnie do szkoły, ostatnia klasa, cisza, spokój. Któregoś dnia zwyczajnie przychodzicie na zajęcia, które okazały się być łączone z przeciwną klasą. Zaraz przez rozpoczęciem w pustej szatni, a przynajmniej tak ci...