Miłosz
Gdy Mira posprzątała po mnie chwyciłem ją z zaskoczenia za biodra położyłem na przewijaku i założyłem jej pieluchę.Mira
Uśmiechnęłam się zadowolona ale zaczęłam mu w tym przeszkadzaćMiłosz
-Proszę mi nie przeszkadzać.Mira
Pokazałam mu język rozbawiona kontynuującMiłosz
W zamian za język założyłem jej dwie grube pieluchy. -Jak je ściągniesz to założę ci 3Mira
Zaczęłam marudzić niezadowolonaMiłosz
-No już gotowe teraz ty mi- pożałowałem tych dwóch pieluch.Mira
Po chwili zaczęłam grzebać między pieluszkami i wybrałam jedną z tych dziecięcych.— mam nadzieje że starczy ci na cały dzień — mruknęłamMiłosz
-Cały dzień?Mira
— do dwudziestej — wyjaśniłam pomagając mu wstaćMiłosz
-Oh a jak się nie uda?Mira
— a to już twój problem, będziesz czekać. Chociaż... Mam pomysłMiłosz
Jaki?Mira
Poszłam po swoją walizkę— kupiłam.ostatnio takie coś — pokazałam mu przezroczystą plastikową pieluchę— nałożymy to na tą — zaraz to zrobiłam i ubrałam mu body zapinane z tyłu— ale będziesz szeleścił — zaśmiałam się dotykając go delikatnieMiłosz
-Aha to nie jest fajne. No ale dobra to co idziemy do szklepu z ciuchami? Musisz swoją karę odbyć.Mira
— hm? Ale czemu tam? — zapytałaMiłosz
-Od teraz nie ma czegoś na co się nie zgodzisz. Będziesz zwykłym niemowlakiem do 20.Mira
Zdziwiłam się ale tylko przytaknęłamMiłosz
Zabrałem Mire na ręce i zaniosłem do pokoju założyłem na siebie jakieś ubrania po czym założyłem jej jakiś dresik i koszulkę. Wyszliśmy z domu podszedłem do auta i wyciągnąłem wózek kupiony nad morzem. Wsadziłem do niego Mire i ruszyłem w stronę sklepu. Przez całą drogę przeszkadzała mi przeźroczysta pielucha która strasznie hałasowała.Mira
Po chwili namysłu przystałam na układ i postanowiłam grać według zasad. Zaczęłam marudzić wyciągając rączkę, ale tylko się domyślać czego chciałamMiłosz
-Chcesz smoczka?Mira
Zdziwiłam się jak szybko mnie rozgryzł więc uspokajając się czekałam aż mi go podaMiłosz
Szybko włożyłem smoczka Mirze. Dotarliśmy pod sklep i wjechałem do niego wózkiem. Wybrałem jakiś top, kolorową spódniczkę, buciki, i taką czapkę dla niemowalczków. Zapłaciłem i opuściłem z Mira sklep. Pojechałem w stronę parku dla dzieci.Mira
Leżałam tak spokojnie przyglądając mu sięMiłosz
Było dużo osób na nim. Podjechałem na ławkę która była na widoku wszystkie ludzi wokół i położyłem Mire na ławkę. -Moja dzidzi zrobiła siusiu?Mira
Zarumieniłam się i zaczęłam wiercićMiłosz
-Nie wierć się bo muszę pieluszkę ci zmienić. Ściągnąłem z niej wszystko i z premedytacją założyłem jej 4 grube pieluchy bo i tak nie umie chodzić a przynajmniej nie przecieknie. Założyłem jej buciki, spódniczkę, top i na deser czapeczkę.Mira
Skrzywiłam się niezadowolona chcąc wrócić do wózkaMiłosz
-To co idziemy na huśtawkę?Mira
Pokręciłam głową przecierając oczkaMiłosz
-Chcesz nyny?Mira
Po prostu się do niego przytuliłam przymykając oczkaMiłosz
-Położyłem Mire w wózku. I podałem jej wcześniej przygotowane mleko z środkiem przeczyszczającym.Mira
Spokojnie je wypiłam nawet nie trudząc się trzymaniem butelkiMiłosz
Chodziłem pchając wózek po mieście. Moim oczom ukazał się figloraj. -Budzimy się słodziaku.Mira
Oczywiście nie miałam zamiaruMiłosz
-Wstajemy idziemy do figloraju. -Wyciągnąłem Mire z wózka i podniosłem na ręce.Mira
Trzymałam się go mocno nie chcąc iśćMiłosz -Nie to nie- Wsadziłem Mire do wózka i pojechaliśmy dalej.
Mira
Westchnęłam cicho nie wiedząc co ze sobą zrobićMiłosz
Udaliśmy się do restauracji. Posadziłem Mire na fotelu i poczekałem na kelnera.Mira
Oparłam się o jego ramięMiłosz
-Co byś chciała zjeść?Mira
Po chwili pokazałam mu palcem na co ma ochotęMiłosz
Podszedłem do pani i zamówiłem. Wróciłem do MiryMira
Uśmiechnęłam się do niego wtulając się mocnoMiłosz
W między czasie kelner przyniósł nasze dania. Posadziłem Mire na kolana i zacząłem ją karmić.Mira
Jadłam grzecznie zadowolona. Długo nie trwało aż talerz był pustyMiłosz
Dałem jej jeszcze 3 samolociki z mojego dania i posadziłem Mire z powrotem na fotel i zacząłem zajadać. -Jest coś co mój maluszek chce porobić?Mira
— możemy iść dalej jeśli chcesz — cmoknęła go w policzekMiłosz
Posadziłem Mire do wózka i wyjechaliśmy z restauracji. Nie wiedziałem gdzie jeszcze możemy iść więc stwierdziłem że wracamy do domu.575 słów
CZYTASZ
Czy Ona Ma Na Sobie Pieluchę?
AdventureHipotetyczna sytuacja. Chodzicie spokojnie do szkoły, ostatnia klasa, cisza, spokój. Któregoś dnia zwyczajnie przychodzicie na zajęcia, które okazały się być łączone z przeciwną klasą. Zaraz przez rozpoczęciem w pustej szatni, a przynajmniej tak ci...