Rozdział 26

884 7 0
                                    

Miłosz
Gdy Mira posprzątała po mnie chwyciłem ją z zaskoczenia za biodra położyłem na przewijaku i założyłem jej pieluchę.

Mira
Uśmiechnęłam się zadowolona ale zaczęłam mu w tym przeszkadzać

Miłosz
-Proszę mi nie przeszkadzać.

Mira
Pokazałam mu język rozbawiona kontynuując

Miłosz
W zamian za język założyłem jej dwie grube pieluchy. -Jak je ściągniesz to założę ci 3

Mira
Zaczęłam marudzić niezadowolona

Miłosz
-No już gotowe teraz ty mi- pożałowałem tych dwóch pieluch.

Mira
Po chwili zaczęłam grzebać między pieluszkami i wybrałam jedną z tych dziecięcych.— mam nadzieje że starczy ci na cały dzień — mruknęłam

Miłosz
-Cały dzień?

Mira
— do dwudziestej — wyjaśniłam pomagając mu wstać

Miłosz
-Oh a jak się nie uda?

Mira
— a to już twój problem, będziesz czekać. Chociaż... Mam pomysł

Miłosz
Jaki?

Mira
Poszłam po swoją walizkę— kupiłam.ostatnio takie coś — pokazałam mu przezroczystą plastikową pieluchę— nałożymy to na tą — zaraz to zrobiłam i ubrałam mu body zapinane z tyłu— ale będziesz szeleścił — zaśmiałam się dotykając go delikatnie

Miłosz
-Aha to nie jest fajne. No ale dobra to co idziemy do szklepu z ciuchami? Musisz swoją karę odbyć.

Mira
— hm? Ale czemu tam? — zapytała

Miłosz
-Od teraz nie ma czegoś na co się nie zgodzisz. Będziesz zwykłym niemowlakiem do 20.

Mira
Zdziwiłam się ale tylko przytaknęłam

Miłosz
Zabrałem Mire na ręce i zaniosłem do pokoju założyłem na siebie jakieś ubrania po czym założyłem jej jakiś dresik i koszulkę. Wyszliśmy z domu podszedłem do auta i wyciągnąłem wózek kupiony nad morzem. Wsadziłem do niego Mire i ruszyłem w stronę sklepu. Przez całą drogę przeszkadzała mi przeźroczysta pielucha która strasznie hałasowała.

Mira
Po chwili namysłu przystałam na układ i postanowiłam grać według zasad. Zaczęłam marudzić wyciągając rączkę, ale tylko się domyślać czego chciałam

Miłosz
-Chcesz smoczka?

Mira
Zdziwiłam się jak szybko mnie rozgryzł więc uspokajając się czekałam aż mi go poda

Miłosz
Szybko włożyłem smoczka Mirze. Dotarliśmy pod sklep i wjechałem do niego wózkiem. Wybrałem jakiś top, kolorową spódniczkę, buciki, i taką czapkę dla niemowalczków. Zapłaciłem i opuściłem z Mira sklep. Pojechałem w stronę parku dla dzieci.

Mira
Leżałam tak spokojnie przyglądając mu się

Miłosz
Było dużo osób na nim. Podjechałem na ławkę która była na widoku wszystkie ludzi wokół i położyłem Mire na ławkę. -Moja dzidzi zrobiła siusiu?

Mira
Zarumieniłam się i zaczęłam wiercić

Miłosz
-Nie wierć się bo muszę pieluszkę ci zmienić. Ściągnąłem z niej wszystko i z premedytacją założyłem jej 4 grube pieluchy bo i tak nie umie chodzić a przynajmniej nie przecieknie. Założyłem jej buciki, spódniczkę, top i na deser czapeczkę.

Mira
Skrzywiłam się niezadowolona chcąc wrócić do wózka

Miłosz
-To co idziemy na huśtawkę?

Mira
Pokręciłam głową przecierając oczka

Miłosz
-Chcesz nyny?

Mira
Po prostu się do niego przytuliłam przymykając oczka

Miłosz
-Położyłem Mire w wózku. I podałem jej wcześniej przygotowane mleko z środkiem przeczyszczającym.

Mira
Spokojnie je wypiłam nawet nie trudząc się trzymaniem butelki

Miłosz
Chodziłem pchając wózek po mieście. Moim oczom ukazał się figloraj. -Budzimy się słodziaku.

Mira
Oczywiście nie miałam zamiaru

Miłosz
-Wstajemy idziemy do figloraju. -Wyciągnąłem Mire z wózka i podniosłem na ręce.

Mira
Trzymałam się go mocno nie chcąc iść

Miłosz -Nie to nie- Wsadziłem Mire do wózka i pojechaliśmy dalej.

Mira
Westchnęłam cicho nie wiedząc co ze sobą zrobić

Miłosz
Udaliśmy się do restauracji. Posadziłem Mire na fotelu i poczekałem na kelnera.

Mira
Oparłam się o jego ramię

Miłosz
-Co byś chciała zjeść?

Mira
Po chwili pokazałam mu palcem na co ma ochotę

Miłosz
Podszedłem do pani i zamówiłem. Wróciłem do Miry

Mira
Uśmiechnęłam się do niego wtulając się mocno

Miłosz
W między czasie kelner przyniósł nasze dania. Posadziłem Mire na kolana i zacząłem ją karmić.

Mira
Jadłam grzecznie zadowolona. Długo nie trwało aż talerz był pusty

Miłosz
Dałem jej jeszcze 3 samolociki z mojego dania i posadziłem Mire z powrotem na fotel i zacząłem zajadać. -Jest coś co mój maluszek chce porobić?

Mira
— możemy iść dalej jeśli chcesz — cmoknęła go w policzek

Miłosz
Posadziłem Mire do wózka i wyjechaliśmy z restauracji. Nie wiedziałem gdzie jeszcze możemy iść więc stwierdziłem że wracamy do domu.

575 słów

Czy Ona Ma Na Sobie Pieluchę?Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz