🩸Rozdział 14🩸

382 34 5
                                    

~ Fugo ~

Siedziałem na błoniach wraz z Tomem i kilkoma innymi ślizgonami. Nie powiem, wkurwiają mnie ci ludzie. Nie dość, że jest ich za dużo, to jeszcze te pieprzone małolaty ślinią się do mojego chłopaka jak jakieś psy do najsoczystszego mięsa. Niby w duszy wiem, że Tom nigdy nie zdradziłby mnie, ani nie zostawił dla osobnika płci żeńskiej, ale niesmak pozostaje.

Chodzę z nim już ponad rok, a moja zazdrość o niego wzrasta z każdą godziną. W końcu nie na co dzień można być z najpopularniejszym i najprzystojniejszym chłopakiem w całym Hogwarcie. Zaczęło się od tego, że Tom upatrzył mnie sobie jako kolejną ofiarę do łóżka. Standard, powiecie. Jednak nie przypuszczał, że jestem żądnym krwi potworem, który tylko czekał na jakąś okazję, aby go skosztować. Jak tylko uwiódł mnie i zabrał do siebie, zaczęła się cała zabawa. To ja dominowałem, choć to jego chuj znalazł się we mnie. Wykorzystałem wampirzy urok, aby Tommy był posłuszny, a następnie podczas stosunku gryzłem go gdzie popadnie. Dosłownie.

Na szczęście urok usuwa ofierze pamięć, dzięki czemu Tom nie pamięta dokładnie tego, co się wydarzyło. Chłopak jednak nie był głupi. Jak tylko się obudził i poczuł pieczenie na ciele, a następnie zobaczył blizny po ugryzieniach, szybko się zorientował kim jestem. A właściwie czym.

Dziwne dla mnie było to, że kompletnie się nie przestraszył. Pomimo wiedzy, że jestem jednym z najgroźniejszych stworzeń na ziemi, był mną zaintrygowany. Nie wiem czy to sprawka wampirzego uroku, czy naprawdę go tak pociągałem, ale w końcu wyznał mi, że mnie kocha i chce ze mną być. To było zarazem niesamowite i straszne, ponieważ wampiry, według kodeksu nie powinny zawierać związków z ludźmi, chyba że zamierzają ich przemienić. Między innymi dlatego nasza matka została wydziedziczona ze swojej rodziny. Miała wybór i go dokonała. Tak samo jak ja.

- Kochanie.. może pójdziemy jutro do trzech mioteł? Napiłbym się czegoś - powiedział Tom obejmując mnie ramieniem i przywracając do rzeczywistości. Uśmiechnąłem się w jego stronę i wtuliłem bardziej.

- Jasne, ja też bym w sumie wypił coś innego niż ognistą - zaśmiałem się, a razem ze mną dwóch innych ślizgonów.

Siedzieliśmy tak jeszcze przez dłuższą chwilę, rozmawiając, śmiejąc się i narzekając na wszystko, aż zobaczyłem w oddali ciemnowłosego gryfona, który się nam przyglądał. Stał w dużej odległości, ale ja bez problemu potrafiłem go dostrzec, a nawet wyczuć jego emocje. Zmarszczyłem brwi i wyswobodziłem się z objęć Toma.

- Co robisz? - złapał mnie jedną ręką w talii próbując zatrzymać.

- Muszę z kimś pomówić. Czuję, że mnie wyczekuje. - wskazałem w stronę gryfona, a Tom tylko zmrużył oczy próbując go dostrzec. Następnie pocałowałem go w policzek i odszedłem.

###

- Nasz sławny Harry Potter.. Czym zawdzięczam sobie tę chęć rozmowy? - zapytałem opierając się plecami o mur zamku i splecionymi rękoma na piersi.

- Fugo ja.. potrzebuję pomocy. - powiedział niepewnie. No proszę, będzie zabawnie.

- Z czym?

- Z eliksirami. Nie idzie mi w nich kompletnie, pewnie to z resztą zauważyłeś - wytłumaczył, a ja nie mogłem się nie zgodzić. Chłopak był wręcz fatalny z tego przedmiotu. - Więc.. chciałem cię prosić o korki z nich. - dodał, na co uniosłem brwi w zdziwieniu.

- A podobno mnie nienawidzisz - uśmiechnąłem się delikatnie.

- Bardziej twojego durnego brata. - prychnął, ale doskonale zauważyłem jego lekko zaróżowione policzki. Poza tym, wyczułem jak jego serce bije szybciej. Wyszczerzyłem się w myślach.

- Dlaczego nie poprosisz o korepetycje Dracona? Może ustabilizowałbyś z nim stosunki? Skaczecie sobie do gardeł od pierwszego roku, a tak naprawdę nie wiadomo dlaczego. - przekrzywiłem głowę na bok - Zapewniam cię, że się zgodzi.

- Ż-Żartujesz, tak? - zająkał się - Nigdy go o to nie poproszę! Prędzej zobaczę Snape'a w sukience niż to zrobię! - krzyknął i zarumienił się jeszcze bardziej. Zaśmiałem się głośno po wzmiance o Snape'ie. No to by była sensacja stulecia.

- Cóż, zrobisz jak uważasz. Ja mogę cię uczyć dodatkowo eliksirów, ale musisz się liczyć z tym, że może czasami być przy tym również Tom. Co z tym idzie, może mnie często też nie być, bądź nie będę dostępny. Tom też dużo gada i chyba za sobą nie przepadacie, no ale skoro tak bardzo... - zacząłem się rozwijać, aż w końcu mi przerwał i powiedział to, o co mi chodziło.

- Dobra! Już dobra! Pójdę spytać Draco! - westchnął nie mogąc słuchać mojego zbytniego pierdolenia o ewentualnościach.

Uśmiechnąłem się do niego i poklepałem po ramieniu. Spiorunował mnie wzrokiem, a następnie odszedł ze spuszczoną głową i zastanawiając się nad czymś uparcie. Nie obchodziło mnie nad czym. Dałem mu możliwość spędzenia z moim bratem czasu sam na sam, więc podziękują mi później.

###

Wróciłem na błonia i usiadłem Tomowi okrakiem na kolanach, a następnie żarliwie pocałowałem. Kątem oka widziałem jak jedna ze śliniących się suk patrzy na mnie z mordem w oczach, i że sięga po różdżkę. Oderwałem się od chłopaka i również wyciągnąłem swoją, celując leniwie w pierś dziewczyny.

- Coś ci nie pasuje, moja droga? Bo u mnie wszystko jest w jak najlepszym porządku. - posłałem jej jeden z najpiękniejszych uśmiechów.

- Co ty odpierdalasz? - syknął Tom, kierując słowa do ślizgonki, która zarumieniła się wściekle i schowała różdżkę. Wyczuwałem, że jest bliska płaczu, o co mi chodziło. Kocham jak takie suczki zaczynają płakać.. Pobudza mnie to, a tym bardziej moją wampirzą stronę.

Wysunęły mi się kły, przez co od razu zasłoniłem usta dłonią. O nie.. dawno nie piłem krwi. Powinienem to robić codziennie, ale nie chcę za bardzo męczyć Toma. Wypijanie krwi bardzo osłabia ofiarę, a robienie na niej tego codziennie, może doprowadzić do śmierci.

Starszy widząc, że nie jest ze mną za dobrze od razu odwołał całe spotkanie i ruszył ze mną do zamku. Wręcz biegliśmy, aby znaleźć się w łazience na trzecim piętrze. Sprawnie dobrałem się do jego szyi i wbiłem spragniony kły. Ślizgon syknął z bólu, a ja położyłem rękę na jego kroczu, informując że jak tylko skończę, to będzie mógł zrobić co zechce.

Zaproszenie zostało przyjęte.

--------------------

(Przepraszam za błędy)

Miłego czytania na Wattpadzie <33

Slytherin Vampires // Drarry, Togo [18+]Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz