Eddie POV:
Obudziłem się około 11:00 , pospaliśmy z Maddy troche dłużej bo dzisiaj był weekend i nie musieliśmy wcześnie wstawać, moja dziewczyna jeszcze spała pocałowałem ją delikatnie w głowe i wstałem powoli żeby jej nie obudzić . Przebrałem się w moje czarne dresy i szarą bluze pomyślałem że i tak będe się później musiał przebrać bo dzisiaj z chłopakami mamy kolejną próbe i wieczorem nasz 1 koncert na który chciałem zabrać Maddison . Zauważyłem że dziewczyna się przeciąga i otwiera oczy. Podeszłem do niej
- śpij Maddy , ja ide na zakupy niedługo wróce.
Nakryłem ją bardziej kołdrą i wyszedłem z pokoju.Maddy POV:
Po chwili również się obudziłam , ale mojego chłopaka nie było obok ale przypomniałam sobie że mówił że idzie do sklepu . Poszłam sprawdzić czy już wrócił i usłyszałam jak drzwi od pokoju otwierają się i staje w nich Edd i ktoś jeszcze. NICK?
- Niespodzianka!! - wykrzyczeli
Nick to mój najlepszy przyjaciel od dziecka , wyleciał do Hiszpani na rok , ale nie informował mnie że niedługo wróci. Był blondynem , miał słodkie loczki. Wysoki i szczupły o zbudowanej masie ciała , był dla mnie jak brat i bardzo za nim tęskniłam.
- hej malutka
- nie mogę w to uwierzyć!
Rzuciłam się na blondyna nie chcąc go puścić.
- ej mała puszczaj , udusisz mnie
Puściłam go i podeszłam do Eddiego którego pocałowałam , a Nick zrobił zdziwioną mine
- NIE PIERDOL NO W KOŃCU - zaśmiał się wiedziałem że między wami coś iskrzy ale z opowieści miłosnych Munsona wynikało że bał się zrobić pierwszy krok a tu prosze.
- opowieści miłosnych Munsona?
- nie było tematu- wtrącił się Edward
- ej no Ed - powiedziałam
- myślałem że twój kochany chłopak powiedział Ci że z każdą sprawą związana z tobą szedł do mnie.
- mhm czyli tak
- no ja szłam do Robin
- wszystko jasneGodzina 14:33
Dobra kochani zbieramy się! powiedział Eddie
- hę gdzie?
- zabieram Cię na drugą niespodzianke
- drugą?
- dokładnie , czekamy w samochodzie
Nie wiedziałam o co mu chodzi ale zrobiłam to co kazal , ubralam buty wzielam szybko telefon i torebke i wyszłam z domu gdzie przed samochodem czekali na mnie chłopacy.
- Maddy teraz niespodzianki nie będzie musisz poczekać do wieczora- załatwiłem już wam bilety w pierwszym rzędzie
- bilety? Gdzie?
- nie marudź i nie zadawaj pytań dowiesz się wieczorem , może już się domyślasz.
- właśnie nie
- eddie prosze wiesz że nienawidze niespodzianek.
Powiem ci jak wrócimy z próby * odpalił samochód.
- próby ?
- no z Andym, Jeffem , Collinem i Garethem do dzisiejszego koncertu.
- teraz już wiesz Mads
- KONCERTU TO DZISIAJ?
- cieszysz się?
- OCZYWISCIE ZE TAK
- Edward widocznie nie umiesz dotrzymywać tajemnic- powiedział Nick
- najwidoczniej
Dojeżdżaliśmy powoli na miejsce i gwałtownie się zatrzymaliśmy
- cholera Edward!
- wiem że od zawsze jeździsz jak wariat ale mógłbyś się powstrzymać.
- sorki księżniczko ale już jesteśmy na miejscu.
Wyszłam z samochodu i skierowałam się za chłopcami.
- siema stary - wykrzyczał Gareth który był najmłodszy z wszystkich chłopaków i również należał do klubu. Miał lekkie loczki , był niski i grał na perkusji tak jak Collin , Andy grał na basie , Jeff na gitarze elektrycznej również jak Eddie ale Ed jeszcze śpiewał.
Eddie przywitał się z chłopakami, znałam tylko Garetha , Andye,go i Jeffa ale nie kojarzyłam tego trzeciego bodajże Collina ,Chyba był nowy
- a własnie Collin chciałbym ci kogoś przedstawić, to Maddy moja , i w tej chwili popatrzył na mnie z pytającym wzrokiem ale ja wiedziałam o co mu chodzi i tylko pokiwałam twierdząco głową.
- moja dziewczyna dodał z uśmiechem i objął mnie jednym ramieniem.
- Collin - przedstawił się z obojętnym wyrazem twarzy
- Maddy
- a i Collin pamiętaj bo wiesz jak to u Ciebie zarywasz do każdej więc pamiętaj jest tylko moja co nie? Madds?
- tak Eddie spokojnie - zarumieniłam się pod wpływem jego słów.
- Zaczynamy czy będziecie się dalej obściskiwać i piepszyć wzrokiem?- powiedział Collin
Chyba go za bardzo nie polubie.
- ej coś Ci nie pasuje Collin ? to wypad! Droga wolna- wykrzyczał wkurzony Eddie , tylko już nie wracaj na konert.
- dobra stary wyluzuj
- żeby to było ostatni raz bo w końcu wypierdole Cie z zespołu jak już to chciałem od dawno zrobić.
Collin za długo tu nie posiedział , chłopacy zaczęli , ale on miał wywalone i po prostu wyszedł
- narazie - rzucił oschle
- co ty odpierdalasz?
- kurwa czemu wy go chcecie tu trzymać? żeby co żeby miał wywalone , nie wspólpracował z nami tylko siedział jak debil- on tu nie pasuje
- wiedziałem kurwa od początku że coś z nim jest nie tak i nie wiem po co zgodziłem go przyjąć.
- eddie faktycznie podpadł już nie raz z tymi swoimi głupimi odzywkami i leniwieniem się więc może faktycznie po prostu powiemy mu pa pa?
- masz racje Andy
- kurwa dzisiaj mamy koncert a on ze poprostu wyszedł co za chuj- powiedzial Eddie
Dzwonie do niego zaraz przyjde
- Nick zostan z Maddy