Eddie POV
Nie mogłem już tego słuchać . Jak ona mogła tak powiedzieć do mojej Maddy. Nie interesowały mnie słowa dziewczyny która najwidoczniej próbowała mnie zatrzymać.
- eddie prosze stój - powiedziała opadając na kolana
Ziignorowałem ją i zbiegłem na dół w poszuliwaniu jej matki
- przegrałem , nie zastałem jej w domu
- kurwa wyszli
- gdzie oni poszli? - zapytałem
Widziałem że dziewczyna wzdycha z ulgą
- kochanie prosze zostań ze mną potrzebuje Cie
Popatrzyłem na nią z współczuciem
- siadaj
- prosze nic nie rób , o-on zrobi Ci krzywde znaczy - przerwałem jej
- czekaj , oni Ci coś zrobili ? Uderzyli?
Podszedłem bliżej
- Maddison powiedz prawde
- nie ! Nic mi nie zrobili ! EddieMaddison POV
Skłamałam tak na prawde ojciec mnie bił od kiedy tylko pamiętam
- na pewno?
- tak Eddie przysięgam
- powiedzmy że Ci wierze
- a teraz chodź , prześpij się ja mam próbe
- mhm
- jutro 7:45 bądź gotowa
- okej
- narazie
Kocham Cie
- ja ciebie też Eds
Uśmiechnął się i wyszedł przez moje okno w pokoju23:57
Przekręcałam się z boku na bok nie mogąc zasnać , kiedy Eddiego nie ma czuje się mniej bezpiecznie? tak to nazwe. Przyzwyczaiłam się do jego bliskości. Nie mogłam tak dłużej , wygrzebałam się z łóżka i wykręciłam numer do bruneta . Raczej nie spał.
Sygnał
- halo , maddy?
- o ed nie śpisz
- no jak słychać, nie możesz spać?
- zgadłeś
- a coś się stało?
- tęsknie za tobą
- kochanie widzieliśmy się dobre 4 godziny temu już teskinsz?
- mhm - mruknęłam
- nie rób mi tego
- czego?
- nie ważne , będe za chwile
Uśmiechnęłam się do telefonu
- eddie! Pamietaj przez okno
- no jak zawsze
- młaWstałam z podłogi kierując sie w strone szafy wyciagajac losowy t-shirt ciemnookiego. Koszulka Iron Maiden
- idealnie
Po około dobrych 15 minutach usłyszałam pukanie w okno
- jezu ciszej
- witaj słodziaku
Podszedł obejmując moje biodro i przyciągając mnie bliżej siebie składając na moich ustach czuły pocałunek.
- to nie idziemy jutro do budy?
- nie , eddie idziemy
- jezu
Westchnął z niedowierzaniem
- ściagnelas mnie tu tylko bo nie możesz spać i chcesz żebym spal z tobą?
- dokładnie , ale co to za problem skoro mieszkasz tal blisko
- zrywałem się z łóżka specjalnie
- dla dziewczyny zrobisz wszystko
Pogłaskałam jego policzek , a ten ugryzł moj palec
- Ej! Fu! Co robisz
- puszczaj.. EDDIE
- prawie odgryzles mi palec
- mam ucałować żeby przestało boleć?
- a idź
- kładź się
- ejeje a co to za koszulka?
- no twoja !
- szukałem jej!
- to masz problem
- zakosiłaś mi!
- trudno teraz jest moja
- Eds masz milion takich
- już se ją weź
Wystawiłam mu język i położyłam się wygodnie na łożko.
Po chwili byliśmy już słodko w siebie wtuleni
- na którą jutro mamy?
- 7:00
- japierdole...
Nastawiłam budzik i obróciłam się twarzą do chłopaka przy okazji ściagajac mu loczki z twarzy które mu na nią opadały
- śpij słodko*BRR BRR
Obudziłam się o 6:10 zaspana
- kurwa , nie chce mi się
- edward wstawaj
- 5 minut..
- nie, nie ma 5 minut spoźnimy się
- i co?
- nie przeginaj
Ściagnelam z niego kołdre
- 6:13 człowieku!
- już , nie krzycz z samego rana
Twoi rodzice Cie usłyszą , a jak się dowiedzą że tu jestem to będzie nie ciekawie
- nie ma ich
- są w pracyPoszłam do łazienki ogarniając swoje potargane włosy. Zrobiłam lekki makijaż , umyłam zęby i zapukałam do pokoju
- moge wejsc?
- tak wchodź
- ulala - powiedział
- po co ty się malujesz , przecież i tak zawsze pięknie. Na chuja Ci tem makijaż , jak ja ci go zmyje w 30 sekund
- przestań musze jakoś wyglądać
- eddie wyjdź musze się przebrać
Zrobił zawiedzoną mine i wyszedł z pomieszczenia.
Wybrałam na dziś biały top , dżinsy z dziurami i zarzuciłam na to czarną ramoneske
Podobało mi sie
Wow
6:45
- cholera
- jesteś gotowy już?
Podeszłam do niego
- jak się spoznimy to będzie wstyd
Będzie wiadomo że byliśmy razem - powiedziałam
Zbiegłam z brunetem na dół
- zaczekaj
- co
- dobra nie ma ich
Zakluczyłam zamek w drzwiach kierując się do vana Eddiego , którego zaparkował z tyłu domu
Podjechalismy pod szkołe
Wyszłam z auta z Eddim kierując się na lekcje
Szliśmy za ręke
Po drodze mineliśmy Chrissy
6:57
- masz szczescie że sie przez Ciebie nie spoznilismy
Uderzyłam go lekko w brzuch
- e! Co to było
- haha
- śmieszek
- idiota
- twój idiota
- no prawda
- co mamy pierwsze
- matma
- kurwa znowu z tą ropuchą?
Zaśmiałam sięMinęła pierwsza lekcja
- edd , ide do kibla
Podążyłam biegiem do łazienki gdzie najczesciej spotykałam sie z Robin , ale dziewczymy dzisiaj chyba nie było. Poszłam sprawdzić* Do Robin🤪
- rob? Będziesz dziś?
- stara , chora jestem
- japierdole
- zdrowiej
- dzieki , zadzwon po szkole. Bo znając życie jak mnie nie będzie to coś się odwali.
Odpisałam na ostatnią wiadomość i weszłam do kabiny.
Przesiedziałam chwile i usłyszałam znane mi dobrze dźwięki , a raczej odgłosy
Wymioty
- czyli ktoś przechodzi przez to samo co ja , nie jestem sama jak miło - pomyślałam
Postanowiłam się odezwać
- hej wszystko w porządku ?
- tak , nic mi nie jest
Znajomy głos
Chrissy Chrissy Chrissy
- dobra , na pewno?
- tak , ale prosze idź sobie
Nie odzywałam się tylko zrobiłam to o co prosiła , obróciłam się i wyszłam z toalety
Cunningham..
Była cheerledarką
Musiała wyglądać najszczuplej
To by się zgadzałoUsłyszałam dzwonek i udałam się pod klase przy okazji niestety wpadajac na kogoś
- o boże przepraszam nie chciałam
- nie, nie to ja powinienem przeprosić
- nie widziałam Cie tu wczesniej, jesteś tu nowy?
- dokładnie tak
- jestem Oliver
- Maddison
Podałam mu ręke
- milo było poznac , ale sorki musze wracac na lekcje
- równiez bylo miło!
- do zobaczenia Maddison
Pomachałam mu na pożegnanieWidziałam Eddiego żegnającego się z Dustinem
Pobiegłam do nich
- hej Dustuś
Objęłam go na powitanie
- hej Maddy
- kim był ten chłopak? Zapytał Eddie
Wiedziałam
- wpadłam na niego przez przypadek, jakiś nowy ma na imie Oliver
- a co kolega zazdrosny? Zaśmiałam się
- ja w życiu
Bronił się
- wiem , że byś mnie nigdy nie zdradziła , kochasz tylko mnie
Objął mnie ramieniem
- ja jestem twój , a ty jesteś moja
- tsaaaa
- e ! Te miłosne pogawędki zostawcie sobie po szkole! - powiedział młody
- dobra, dobra Dusty- bun dorośniesz znajdziesz miłośc życia i zobaczysz
- mam dziewczyne! Mieszka 3000km dalej
- W Utah buraki!
- ohoho związek na odległość
Puściłam mu oczko
- zamknijcie się i lepiej wracajcie na lekcje dzbany , ja już kończe
-dzbany?
- narazie młody
- do jutra!- Edward serio jesteś zazdrosny?
- nie
- ta?
- troszke
- kochanie posłuchaj mnie
- dobrze wiesz że nigdy w życiu z nikim bym Cie nie zdradziła, zakochałam się w Tobie
- oo jak słodko
- to nie mogę już gadać z innymi chłopakami
- ejeje nie o to chodzi !
- a o co?
- gapił się na Ciebie w sposób no wiesz , pewnie mu się podobasz jak wiekszosci chłopakom. Ale ta ja jestem jednak tym szcześciarzem
- a ja szczęściarą- dopowiedziałam
- a tak wogóle do której ten burak chodzi klasy?
- chyba do 3
- oj , oj Oliver grabisz sobie
Podniósł moj podbródek i popatrzył mi w oczy
- przestań już
Zaczerwieniłaś się
- to ciekawe chodzimy ze sobą 2 miesiace a ty dalej rumienisz się na mój widok
- słodziutka jesteś
Pstryknął mnie w nos
- my se gadamy a lekcja trwa drogi Munson
- pieprzyć to
- nie , Eddie jeśli chcesz uciekać to odrazu mówie Ci że nigdzie nie idziemy , zostajemy
- Nawet tego nie powiedziałem!
- ale pomyślałes , znam Cie
Pociągnęłam go za ręke
- ty się tłumaczysz
- to tylko 6 minut!- Dzieeń dobry przeoraszamy za spóźnienie , yy tak jakby zagadaliśmy się
- o prosze, prosze Munson i Wheeler
- wpisuje wam spóźnienia
Eddie parsknął pod nosem i usiadł koło mnie w ławce
- zaraz oboje pójdziecie to odpowiedzi!
- przepraszamy to się nie powtórzy - powiedziałam
- głupia jędza- powiedział Munson
- zamknij się i skup się na lekcji jak chcesz zdać
Posłuchał się i tylko położył dłonie na moje udo pod ławką.Hejj następny rozdział za nami!
Jak wam się podoba?
Pozdrawiam!xoxo Amelia✨🌙