Sytuacja się powtarza..

19 3 10
                                    


— matko ile ty masz lat?
Zapytał starszy gdy naśladowałam jego ruchy od razu po wstaniu
Przeciągnęłam się ziewając a ten natychmiast zrobił to samo
— wyspałaś się?
— jak śpie z tobą to zasypiam i śpie jak dziecko misiu
— przestań z tym misiem
— nie..
Po chwili brunet położył się na mnie przygniatając mnie
—złaź
Próbowałam go zepchnąc
Ten nadal patrzył w moje oczy

— nie przesadzaj nie jestem aż taki ciężki
Zaśmiał się i zaczął całować moją szyje przygryzają ją lekko.

— lubisz to

— mhm

— na pewno chcemy iść dzisiaj do szkoły?
— Eddie..
— tylko pytam
— myśle że lepiej abyśmy poszli bo jest ostatni tydzień szkoły , a ty nabiłbyś sobie frekwencje bo nie jest najlepsza
— poprawiłem się!
— oj nie marudź chodź się przytul

Przyciągnął mnie ponownie do swojego boku , kładąc głowe na mojej klatce piersiowej

— czemu Ci tak łupie serce , stresujesz się czymś?
— nie Eds
Zaśmiałam się i poczułam że brunet przekłada swoją głowe na mój brzuch

— matko co to za demony?
— co masz na myśli?
— chyba musimy zjeść śniadanie bo odgłosy z twojego brzucha dobiegają aż do końca Hawkins

Pociągnęłam go za ręke prowadzać nas do małej kuchni w przyczepie
— co sobie życzysz księżniczko?
— a co proponujesz kochanie?
— no wiesz myśle że dobrym pomysłem będą tosty które jemy na śniadanie , obiad i kolacje

— w takim razie rób ja sobie usiąde
Ten posłał mi swój cudowny uśmiech i zabrał się za gotowanie , a tak na prawde jedynie na włożenie chleba do tostera.

Po 5 minutach wrócił z dwoma talerzami i położył je na stole siadając koło mnie.
— znowu będziesz mnie karmić?
Zapytałam sarkastycznie
- tak

Stwierdził wystawiając w moją strone tosta
- no chyba sobie żartujesz

— ammmm

Posłuchałam go więc wzięłam kęs z jego ręki przy okazji go gryząc
— nie bolało
—tak
Tym razem ugryzłam go mocniej tak że syknął z bólu
- o ty mała..
— nie gadaj tylko karm
— czyli jednak Ci się podoba
— może...

Po skończonym posiłku posiedzieliśmy chwile przy stole dopóki nie usłyszeliśmy klucza w drzwiach . Był to wujek Wayne

- oo kogo my tu mamy hej Maddy
- cześć wujku

Starszy mężczyzna był już przyzwyczajony moim częstym przebywaniem u nich więc bardzo go to nie zdziwiło. Często gdy zostawałam u Eddiego na noc nie raz nakrywał nas razem przytulonych na kanapie w salonie po nie dokończonym filmie.

Następnie podszedł do nas najpierw witając się ze mną słodkim przytulasem

— to może ja posprzątam..
Odezwał się Munson
— czekaj czy zostałem momentu w moim życiu że mój bratanek raczy posprzątać?
— hej przecież po sobie sprzątam!
— odnosisz do zlewu i odchodzisz to jest twoje sprzątanie chociaż nawet nie zawsze!

— Wayne nie rób mi wstydu przy dziewczynie!
Zaczęłam się śmiać razem z wujkiem , a Eddiemu chyba za bardzo do śmiechu nie było
— matko przecież to tylko ja

Pogłaskałam go po policzku i przewróciłam oczami.

Złapał mnie za ręke i zaprowadził do pokoju
— to może my już pójdziemy co Maddy?
Pokiwałam twierdząco głową

Nacisnęłam na klamke i natychmiast wylądowałam na łóżku podniosiona przez chłopaka
— AAA
— cii
Zakrył mi palcem usta

Posadził mnie tak abym wpół leżała i siedziała , a ten przeczołgał się na czworaka między moimi nogami i zaczął odgarniać kosmyki moich włosów i zaczął się nimi bawić i je plątać

War of hearts /Eddie Munson🎸, Maddy Wheeler🤍Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz