Biznesowe spotkanie

111 4 3
                                    




Max POV's

Następnego dnia gdy się obudziłem pierwsze co zobaczyłem to Madison w moich ramionach. Niemal odrazu pocałowałem ją w głowę i wstałem powoli żeby jej tylko nie obudzić, okryłem szczelnie jej nagie ciało kołdrą, założyłem dresy i wyszedłem najciszej jak umiałem z pokoju. Wiedziałem, że moi nowi kumple już nie śpią więc zszedłem do nich do salonu.

- Pizza jest na stole, a piwo w lodówce - mruknął James na co parsknąłem śmiechem.

Miał chłopak mocną głowę, 2 dni imprezy i na 3 dzień z samego rana piwo. Ostatecznie wziąłem tylko kawałek pizzy i usiadłem na kanapie. Odrazu włączyliśmy telewizję nastawiając na sportowy program. Gdy usłyszałem, że ktoś schodzi po schodach uniosłem odrazu głowę.

- Hej chłopcy - mruknęła Madison idąc w naszym kierunku.

Blondynka była tylko w mojej koszulce, jestem przekonana, że pod nią nie miała bielizny a właśnie wchodzi do salonu gdzie siedzi sześciu napaleńców. Dobrze, że ją znali i znali też mnie bo wiem, że żaden nic nie zrobi i nie powie ale nadal to ostatnia rzecz jaką chciałbym żeby teraz widzieli.

- Który był tym szczęśliwcem, przyznać się - mruknął Bruce gdy reszta chłopaków jej odpowiedziała na przywitanie.

Bez zastanowienia wstałem z kanapy biorąc koc który na niej leżał i podszedłem do niej żeby ją nim okryć na co reszta parsknęła śmiechem.

- Nie rób sobie jaj Hamilton - powiedział Derek na co pokazałem mu środkowego palca.

- Znalazł się nasz szczęściarz - powiedział rozbawiony Bruce.

Wkurwiali mnie takimi słowami, ale wiedziałem że nic nie mogę na to poradzić. Dopóki nie mówią nic wulgarnego w jej kierunku nie zamierzałem reagować. Nie chciałem żeby gapili się na jej tyłek. Na samą myśl mnie skręcało co dziewczyna musiała zauważyć bo nie denerwowała się nawet na mnie gdy okryłem ją tym pieprzonym kocem.

- Hej - szepnęła w moim kierunku a ja odrazu ją przytuliłem do siebie.

Dość szybko się odsunęła i usiadła na kanapie obok Jamesa, który odrazu ją objął ramieniem. Chyba jakieś jaja.

- Nie wolisz iść na górę Kruszyno? - spytałem ale ona pokręciła głową wydostając się spod koca.

W końcu sam obok niej usiadłem i tym razem wtuliła się we mnie co przyniosło mi ogromną ulgę, przełożyłem ją tak żeby siedziała mi na kolanach i gładziłem jej uda patrząc w ekran. Widziałem, że była niezadowolona wybranym przez nas programem, aż w końcu sama wzięła pilota i zmieniła kanał w najmniej spodziewanym przez nas momencie.

- Mad! - krzyknęliśmy wszyscy.

James z Brucem rzucili się na nią żeby zabrać jej pilota na co ona odrazu stanęła na kanapie i wystawiła w górę rękę z pilotem z nadzieją, że jej go nie zabiorą. Jej bluzka, a raczej moja bluzka uniosła się razem z jej ręką do góry przez co pokazała chłopakom swój tyłek. Z początku tego nie zauważyłem bo na moje nieszczęście albo szczęście Madison opierała się o mnie gdy się droczyła z chłopakami, ale dopiero gdy jeden skomentował całą tą sytuację cały się spiąłem.

- W sumie, ten widok jest ciekawszy niż jakiś głupi mecz - powiedział Bruce, a ja odrazu podniosłem wzrok na obiekt zainteresowań każdego.

Kurwa, jak dobrze, że jednak na sobie miała bieliznę, co prawda nie zasłaniała za wiele, ale nie widzieli wszystkiego. Miałem ochotę najpierw zabić ich, że się na nią w ogóle patrzą, a potem rozszarpać Maddie, że nie założyła jeszcze moich spodni. Nie musiałem długo się zastanawiać nad tym co teraz zrobić, chwyciłem jej łydki przerzucając ją sobie przez ramię i wstałem z kanapy zasłaniając dłonią jej tyłek. Gdy reszta to zobaczyła wybuchnęli śmiechem na co się odwróciłem do nich twarzą i pokazałem im środkowego palca.

All I WantOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz