"Tak"

93 4 3
                                    

Max POV's

Gdy zobaczyłem wiadomość Chrisa do Madison zagotowałem się od środka, nie sądziłem, że aż tak mnie ruszy jego osoba. Na ogół byłem pewny siebie, ale w tym momencie straciłem tą wiarę. Dlaczego on do niej wypisywał takie rzeczy? Czy to była prawda?

Fakt, że Chris pracował dla mojego wroga również mi nie pomagał. Na ten moment nie planowałem tego mówić Madison, podejrzewam, że on też tego jej nie powiedział bo na pewno miałbym przeprowadzoną rozmowę na ten temat więc oboje ukrywamy nasz problem.

Nie byłem w stanie teraz z nią siedzieć w jednym miejscu, więc gdy mnie znalazła na pomoście który pokazała mi kilka godzin temu wróciłem z nią do naszych znajomych i zamknąłem się w aucie by móc przemyśleć parę spraw i odpocząć. Wiedziałem, że jeśli bym poszedł do naszego namiotu to poszłaby za mną, a rozmowa którą byśmy przeprowadzili źle by się skończyła dla nas obu.

Siedziałem tak z 2 godziny słuchając swoich ulubionych albumów muzycznych by móc się wyciszyć i uspokoić. Mój odpoczynek przerwało mi pukanie do szyby, uniosłem głowę do góry a przed oczami ujrzałem pijanego Aresa, stał przede mną z szerokim uśmiechem trzymając w rękach butelkę wódki i jointa. Na jego widok zaśmiałem się pod nosem i bez żadnego zastanowienia się wyszedłem z auta by dołączyć do przyjaciela. Oparliśmy się o maskę i odpaliliśmy jointa.

- Musisz w końcu wyjść z tego auta, Madison z Aną poszły do namiotu. W zasadzie to zostali sami mocni zawodnicy - powiedział rozbawiony i złapał skręta którego mu podałem.

- Wszyscy się rozeszli? - spytałem.

Chłopak potwierdził głową i zaciągnął się jointem.

- Tak, niektórzy się pokłócili, niektórzy byli zmęczeni. Jutro z rana już wszystko wróci do normy - odpowiedział, a ja pokiwałem głową.

- Wytłumaczysz mi o co wam poszło? - powiedział po chwili Ares gdy nic nie odpowiadałem.

- Podobno miał być tu Chris zamiast mnie, Madison twierdzi że wcale nie, ale wiadomość od niego brzmiała inaczej - odpowiedziałem biorąc skręta od chłopaka.

- No ale przecież jesteś Ty, a nie Chris, więc o co jest ten cały problem?

- O to, że do niej wypisuje jakieś głupoty, ciągle z nią rozmawia na imprezach i kazał jej na mnie uważać, a doskonale wiesz, że to nie na mnie powinna uważać tylko na niego - prychnąłem a brunet pokiwał głową.

- Powinieneś jej powiedzieć prawdę - mruknął odkręcając butelkę z alkoholem.

- Nie wiem czy to dobry pomysł, nie wiem jak ona to zniesie - odpowiedziałem tylko i pokręciłem głową kończąc swojego jointa.

Gdy Ares upił łyka alkoholu powtórzyłem po nim ruch i odsunąłem się od auta wcześniej je zamykając. Nie chciałem kontynuować tego tematu, jeszcze zaraz by usłyszała i musiałbym już na pewno jej wszystko powiedzieć i wytłumaczyć.

- Chodź, idziemy do reszty - mruknąłem i oboje ruszyliśmy do ogniska.

Gdy dołączyliśmy do chłopaków zacząłem pić równo z nimi, a wręcz mógłbym powiedzieć, że nawet próbowałem ich nadgonić bo minęła tylko chwila, a ja już dorównałem do ich stanu. Piliśmy kieliszek za kieliszkiem, mieszając alkohol z nikotyną i jointami.

Korzystając z okazji, że zostali sami mężczyźni zaczęliśmy pijani rozmawiać o dziewczynach, które dość często spędzały czas w bractwie.

- Any i Madison nie ma co w to wliczać, one są zajęte - powiedział James na wstępie na co wszyscy zaczęli się śmiać poza mną. Ja cały się spiąłem na te słowa, ale nie zamierzałem nic z tym robić.

To już koniec opublikowanych części.

⏰ Ostatnio Aktualizowane: May 01, 2023 ⏰

Dodaj to dzieło do Biblioteki, aby dostawać powiadomienia o nowych częściach!

All I WantOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz