Kwiaty

84 7 1
                                    

Madison POV's

W nocy obudził mnie jakiś ciężar na moim ciele, ciężko było mi już oddychać. Gdy otworzyłam oczy zobaczyłam Maxa leżącego na moim brzuchu. To był naprawdę uroczy, a zarazem niespodziewany widok. Na szczęście miałam pod ręką telefon więc resztkami sił zrobiłam mu zdjęcie.

- Max - szepnęłam zaczynając głaskać go po głowie.

- No ej, wstawaj

Dopiero gdy nim lekko potrząsnęłam to się wybudził, ale nadal się nie przesunął.

- Hamilton, nie wygodnie mi.

Chłopak podniósł się do siadu i spojrzał na mnie, nie wiem dlaczego ale nagle wstał z łóżka, a gdy zamierzał się położyć na podłodze powstrzymałam go.

- Co Ty robisz głuptasie? Chciałam tylko żebyś na mnie nie leżał, nadal chce się przytulać - powiedziałam łapiąc jego dłoń.

- Mówiłem żebyśmy spali u mnie - burknął tylko i położył się znowu na łóżko wciągając mnie całą na siebie.

Objął mnie szczelnie i pocałował w głowę.

- Tak mi też niewygodnie - powiedziałam

Mężczyzna zabrał ze mnie dłonie chcąc dać mi się ułożyć tak żeby było mi dobrze. Położyłam się na boku, a głowę położyłam na jego klatce piersiowej. Nogę ułożyłam na jego kroczu niechcący go przy tym ocierając przez co usłyszałam ciche sapnięcie chłopaka. Sam w końcu ułożył dłonie na moim tyłku i chyba zasnął- przynajmniej mi się tak wydawało.

Co jakiś czas podnosiłam głowę i się przesuwałam żeby na niego spojrzeć, kompletnie nie mogłam zasnąć. Kilka razy przypadkowo otarłam nogą o jego krocze, aż w końcu usłyszałam wyraźny jęk niezadowolenia. Przewrócił się ciałem na bok, tak że leżał tyłem do mnie.

- Możesz iść już spać? - jeknął niezadowolony na co parsknęłam cichym śmiechem.

Zrozumiałam aluzję więc przytuliłam się do jego pleców całując go w nie.

- A przytulisz mnie?

- A nie będziesz mnie dotykać tam gdzie nie powinnaś kiedy próbuję spać? - powiedział złośliwie.

Przytaknęłam na jego słowa i Max obrócił się, a potem mnie tak byśmy ułożyli się w pozycji na łyżeczki. Zagryzłam wargę czując jego podniecenie i wypchnęłam mocniej biodra do tyłu cicho się przy tym śmiejąc. Przecież mogłam się z nim chwile podroczyć.

- Wrócę do siebie Kruszynko jeśli zaraz nie przestaniesz - szepnął mi do ucha i mocniej mnie objął.

Już nic nie powiedziałam tylko skupiłam się na tym by zasnąć, złapałam go za rękę którą mnie obejmował i zaczęłam go po niej lekko drapać, aż w końcu usnął, a ja razem z nim.

Rano gdy się obudziłam Maxa już nie było, nie byłam z tego zadowolona bo szczerze liczyłam na to, że pierwszą osobą jaką zobaczę po przebudzeniu to będzie on. Niestety nie tym razem.

Wstałam z łóżka i zaczęłam się szykować do wyjścia na uczelnie, założyłam na siebie krótki biały top pod którego nie założyłam stanika, a do tego czarne rurki z wysokim stanem i białe conversy. Zrobiłam również delikatny makijaż- pomalowałam rzęsy, brwi i usta błyszczykiem, a gdy byłam już gotowa wyszłam z akademika.

Na szczęście było jasno i nie bałam się przejść sama taki krótki kawałek, ale nadal z tyłu głowy miałam to, że wczoraj ktoś mnie śledził. Idąc na uczelnie ciągle się odwracałam żeby spojrzeć czy i teraz ktoś za mną nie idzie. Dopiero gdy doszłam do auli, w której miałam zajęcia zobaczyłam z tyłu zakapturzonego chłopaka. Nie widziałam jego twarzy, nie wiedziałam czy to ten sam chłopak. Nawet nie wiedziałam czy chłopak obserwuje mnie, czy po prostu idzie tak samo jak ja do auli. Gdy się odwróciłam ponownie- już go nie było.

All I WantOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz