Beer Pong

150 6 2
                                    

Max POV's

Gdy mnie objęła sam chwyciłem ją mocniej w talii. Skorzystałem z okazji by móc jej się dokładnie przyjrzeć. Była lekka jak piórko i miała zajebistą sylwetkę. Niepewnie dłonią zjechałem trochę niżej kładąc ją na jej tyłku cały czas obserwując jej twarz by zobaczyć jak na to zareaguje.  W głębi się modliłem, żeby nie odebrała tego negatywnie i zaraz ode mnie nie odskoczyła. Ta chwila długo nie potrwała bo po dosłownie chwili uniosła moją dłoń wyżej i spojrzała na mnie wymownie.

- Rączki przy sobie - mruknęła na co przewróciłem znowu oczami i wziąłem kubek z alkoholem by upić łyka. Liczyłem na to, że nie będzie jej to przeszkadzać, ale niestety. Przynajmniej nie uciekła. Odrazu mina mi zrzedła, a ona musiała to wyłapać bo chwyciła mnie za podbródek.

- Nie rób takiej miny - powiedziała rozbawiona patrząc mi prosto w oczy, a później przerwała nasze spojrzenie by upić kolejnego łyka alkoholu.

- Bo co mi wtedy zrobisz? - zażartowałem i nie zmieniłem swojej miny czekając na to co zaproponuje i czy cokolwiek zaproponuje. Była tu jedyną osobą która przyciągała moją uwagę. Pomijając to, że od 2 miesięcy o niej myślałem, wkurzałem się sam na siebie, że zakończyłem tak nasze spotkanie, że nie wziąłem od niej numeru telefonu, że nic nie zrobiłem tylko pozwoliłem blondynce odejść.

- Nie chcesz się przekonać- odpowiedziała tylko na co się już zaśmiałem bo nie byłem w stanie długo wytrzymać z taką poważną miną. Cholernie chciałem się przekonać. Podobała mi się, była po prostu piękna i jedyne o czym myślałem to żeby ją mieć. Zadziwiający był fakt, że nigdy nie myślałem tak o żadnej dziewczynie. Nie byłem tym typem człowieka.

- Powinniśmy już wracać do środka, kończy mi się napój i zaczyna się robić zimno - mruknęła delikatnie pociągając mnie za końcówki moich włosów. Nie podobał mi się ten pomysł bo gdybym tylko mógł trzymałbym ją wiecznie na swoich kolanach, ale z drugiej strony miała racje. Robiło się zimno, powinniśmy też pójść do środka żeby pobawić się z resztą. W szczególności ja powinienem jako nowy student i nowy zawodnik drużyny. Nie mogą od pierwszej imprezy mieć mnie za pantoflarza.

- Mhm, chodźmy - mruknąłem wstając razem z nią. Gdy stanęła na swoich nogach chwyciłem nasze kubeczki, jeden jej podałem i wolną ręką złapałem jej dłoń wracając do mieszkania.

- Mogę Ci dać bluzę jeśli Ci nadal zimno - powiedziałem w środku ale ona pokręciła głową.

- Spokojnie, zaraz się rozgrzeje - zaśmiała się unosząc kubek w górę dając mi do zrozumienia że idzie zrobić sobie kolejnego drinka. Nie poszedłem już za nią, znalazłem chłopaków, a widząc, że grają w beer ponga po prostu do nich dołączyłem.

Madison POV's

W kuchni odrazu bez zastanowienia zrobiłam sobie kolejnego drinka. Chyba potrzebowałam zapić te emocje, które we mnie buzowały.

- No witam, gdzie Ty się podziewałaś? - usłyszałam Ane i odrazu się odwróciłam w jej kierunku. Wiedziałam, że muszę powiedzieć prawdę bo najprawdopodobniej i tak już wszystkiego się dowiedziała. Czasami wystarczy, że na mnie spojrzy i wszystko wyczytuje z moich oczu.

- Byłam z Maxem na dworze, teraz mi gdzieś zniknął ale to nie istotne - mruknęłam chwytając kubek do ręki a dziewczyna niemal pisnęła z radości na co zaczęłam się śmiać. Anie chyba bardziej zależało na tym, żebym miała z nim jakikolwiek kontakt niż samej mi lub przynajmniej tak sobie wmawiałam.

- To korzystając z okazji, że jeszcze tu jesteś to chodź zagramy razem w beer ponga. Widziałam tam Aresa i Jamesa - powiedziała ciągnąc mnie do salonu, a ja nie zamierzałam się nawet sprzeciwiać. Gdy zobaczyłam Maxa grającego w drużynie z Aresem uśmiechnęłam się sama do siebie nie spuszczając z niego wzroku.

All I WantOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz