Lionel nienawidził obserwować swojego przyjaciela w takim stanie. Michael kręcił się w kółko po apartamencie odkąd wrócili i obmyślał jakiś sensowny plan. Nie chciał nawet mu zdradzić co takiego Vittoria mu powiedziała. Zamiast tego zapierał się, że koniecznie muszą udać się do rezydencji Edoardo De Luci. Ledwo udało mu się go zaciągnąć do domu, ale w jednym się z nim zgadzał, potrzebowali planu. I to dobrego planu.
Westchnął cicho, gdy zauważył, że brunet wrócił spod prysznica, ale z laptopem i jakimiś notatkami. Aż się bał na co genialnego mógł wpaść.
— Mike. — Przewrócił oczami, gdy ten nie zareagował. — Mike!
— Co ty kurwa ode mnie chcesz?! — Warknął przewracając kubek na stoliku.
— Powinniśmy się przespać, żeby myśleć trzeźwo. Ty, powinieneś się przespać.
— Przestań pieprzyć i lepiej mi pomóż zhakować ich wszystkie kamery.
Słowa niemal utknęły mu w gardle. Spodziewał się usłyszeć niemal wszystko, ale nie to.
— Jak to wszystkie?! To był nasz plan na wesele, a nie...
— Plan uległ zmianie i chuj mnie interesuje, czy się z nim zgadzasz czy nie.
— Możesz mi powiedzieć od kiedy ryzykujesz życiem, dla osób, które nic dla ciebie nie znaczą?
Jego pytanie wręcz ociekało ironią, bo oboje wiedzieli, że Vittoria już dawno stała się kimś, w jego życiu.
— Chcesz ją tam zostawić na pastwę losu? Co gdybym to ja był na jej miejscu?
— Myślisz, że ona by cię uratowała?
Pytanie zawisło w powietrzu. Zdawało się, że powietrze w salonie całkowicie zgęstniało a temperatura nagle wzrosła.
— Przecież chciała uciec, a ty ją powstrzymałeś.
— Kiedy doprowadzimy nasz plan do końca, będzie mogła uciec nawet na koniec świata. Nie obchodzi mnie to.
Leo ledwie stłumił swój uśmiech, ale mimo tego jego brwi wyskoczyły do góry, co nie uszło uwadze Michaela.
— Co?
— Chcesz puścić wolno, pierwszą kobietę, w której się zakochałeś?
Zachłysnął się kawą, gdy usłyszał słowa Sandersona. Odłożył kubek, przycisnął pięść do ust i odliczył do dziesięciu. Nie pomogło, więc do dwudziestu.
Trzydziestu.
Pięćdziesięciu.
— Że niby co zrobiłem?!
— A jak myślisz czym jest to uczucie, które wyczuwasz w głębi siebie?
— Nie mam piętnastu lat, żeby zakochiwać się w kimś jak głupi szczeniak.
— Nawet wtedy się w nikim nie zakochałeś. Najwyższa pora.
Michael próbował po prostu go zignorować, ale nie potrafił. Odczuwał jakąś dziwną potrzebę konfrontacji na ten, delikatny temat. Coś wewnątrz niego kazało mu walczyć, ale nie wiedział właściwie o co.
— Po prostu ją lubię, nic więcej. Dogadujemy się tylko w łóżku, zadowolony?!
— Lubić to sobie możesz whisky, ale nie taką kobietę! Zresztą nie pamiętasz jak bardzo jej nienawidziliśmy?! — Rozłożył ręce niczym ksiądz, miał wrażenie, że w tym momencie rozmawia ze ścianą. — Nie mogłeś znieść jej towarzystwa, więc co się zmieniło Mike?

CZYTASZ
If only
RomanceMówiono, że jego ojciec był diabłem odzianym w garnitur. Nikt się jednak nie spodziewał, że uroczy chłopiec imieniem Michael przejmie po swoim ojcu nie tylko firmę, ale i demony. Nigdy nie chciał taki być, mimo, że kochał ojca, ale to życie go takim...