Nie myślimy o śmierci na co dzień, ale gdy nasze myśli ku temu powędrują, zdajemy sobie sprawę, że w każdej chwili możemy odejść z tego świata. Co sekundę ktoś na tym świecie umiera. Ludzie przegrywają walkę z chorobą, giną z rąk oprawców czy przypadkowo giną w wypadkach. Śmierć jest bezlitosna, zabiera ze sobą każdego. Prędzej czy później.
Właśnie wtedy Michael i Vittoria myśleli, że tym razem śmierć zabiera ich ze sobą.
Na szczęście, lub nieszczęście, świat ma dla nich inny plan.
Kobieta stęknęła, gdy spróbowała podnieść głowę z asfaltu, przyłożyła palce do czoła. Spojrzała czerwoną ciecz i przeklęła pod nosem. Siła wybuchu była tak duża, że miała wrażenia iż przekoziołkowała się kilka razy, więc była nieźle poobijana.
Wsparła się na ramionach i odpędzając mgłę sprzed oczu rozglądnęła się po drodze. Z samochodu praktycznie nic nie zostało, więc jeśli by nie usłyszeli tego dźwięku, po nich również nic by nie zostało.
Nigdy by tego przed sobą nie przyznała, ale odetchnęła z ulgą w momencie, gdy Crawford również podniósł się na przedramionach i odnalazł jej spojrzenie wśród unoszącego się dymu.
Przecież nic nie czuje, więc dlaczego poczuła, że z jej serca spadł olbrzymi kamień?
— Jak się czujesz?
Skrzywiła się na to pytanie, po czym uśmiechnęła się cierpko.
— Muszę siku.
Brunet zaśmiał się i schował twarz w dłoniach.
— Otarliśmy się o śmierć, a ty mówisz mi, że chce ci się siku?
— Otarłam się o śmierć po raz setny w moim życiu, więc tak. To nie robi na mnie wrażenia.
Kłamała. Tym razem, gdy zamknęła oczy, naprawdę myślała, że to jej koniec. Lecz świadomość, że miała odejść z kimś tuż obok była niezwykle obciążająca.
To i tak bez znaczenia, bo oboje otworzyli oczy.
Gdy zaczęła się podnosić zauważyła, że suknia jest cała poharatana. Bez chwili zawahania chwyciła materiał i zaczęła go rwać, aby ją skrócić. Odetchnęła z ulgą, gdy z potwornie długiej sukni zrobiła się praktycznie, sukienka mini.
— Kto szył to gówno? Rozlatuje się w rękach.
— Ciekawe czemu skoro wylądowaliśmy kilkanaście metrów za samochodem.
Przewróciła oczami na słuszną uwagę mężczyzny. Dojrzała, że on również dokonał zmian w swoim stroju. Pozbył się marynarki i muchy, a koszulę rozpiął niemal do połowy.
— Krwawisz. — Spojrzał na jej gorset, który był zakrwawiony a następnie na czoło.
— Nic mi nie jest. To tylko zadrapanie.
— Sporo tej krwi jak na zadrapanie.
Zignorowała jego słowa i wyrwała mu telefon. Wyminęła go i zaczęła iść w stronę umówionego miejsca.
— Chcesz to tak zostawić?!
— Chcesz dzwonić na pały?! Ja też nie. — Pozwoliła mu się dogonić. Szli ramię w ramię. — Zresztą chcieli nas zabić, więc rozegrajmy to tak, żeby myśleli, że im się udało.
— Emil chciał zabić mnie. Myślał, że z nim pójdziesz.
— Idę z tobą, bo nie mam innego wyboru.
Michael parsknął cicho, ale nie było w tym krzty humoru. Zdecydowanie nie było mu do śmiechu.
— Co zrobiłaś z Irene?
![](https://img.wattpad.com/cover/325800177-288-k398112.jpg)
CZYTASZ
If only
RomanceMówiono, że jego ojciec był diabłem odzianym w garnitur. Nikt się jednak nie spodziewał, że uroczy chłopiec imieniem Michael przejmie po swoim ojcu nie tylko firmę, ale i demony. Nigdy nie chciał taki być, mimo, że kochał ojca, ale to życie go takim...