~ Turniej żywiołów~ 0

295 10 13
                                    

!!PROSZE SIĘ NIE SUGEROWAĆ PIERWSZYMI ROZDZIAŁAMI PO 2 JEST MOJA HISTORIA !!

PROLOG!!!!

-Oczami Lloyda-

Z chłopakami byliśmy w drodze na Turniej żywiołów.
Na miejscu okazało się że jest więcej mistrzów żywiołów.

Kai: Mówiłem żeby nie zakładać strojów

Lloyd: E tak gadasz głupoty

Jay: Nie mamy nawet pewności że zane tam jest, nawet broni nie mamy

Lloyd: Dlatego płyniemy tam żeby się przekonać i uratować

Nie wiedziałem co nas tam spotka, czułem niepokój

Ale jeśli jest tam gdzieś zane to my go znajdziemy

Cole: Ej Lloyd, co cię tak męczy?
Lloyd: Boje się co nas tam spotka
Ledwie się odwróciłem i zobaczyliśmy prom, położyli nam deskę i zaczęliśmy wchodzić, gdy byłem prawie na pokładzie usłyszałem głos mojego ojca.

Co on tu robi?

Zaczął prawić mi kazanie jak bardzo niebezpieczne jest miejsce do którego chcemy się udać itd.
Nie chciałem się zawracać, od tego zależą losy Zana.
Garmadon zaproponował żeby wyprawił się z nimi
Klaus nie zbyt chciał go wpuścić

Klaus: Teoretycznie  mamy jeszcze jedno miejsce ale...
Nie dokończył bo przerwał mu krzyk zdyszanej dziewczyny biegnącej w naszym kierunku

Ava: Poczekajcie jeszcze ja

Klaus: Ooo  witamy naszą spóźnialską, zapraszam do środka

-Oczami Avy-

Spóźnienia to moja specjalność, a przy tym robienie z siebie idiotki, zdyszana stanęłam koło starego pana. Typ z promu popatrzył się na mnie i zaprosił mnie do środka.. Kurwa do środka... Do środka czego ..? Statku? Powodzenia..

Ava: Dzk ale wole wejść NA statek niż DO statku pfff
Minęłam starca i weszłam na statek, ten chłop patrzył na mnie z takim jebitnym grymasem.
Po wejściu pierw co rzucili mi się w oczy typy które dosłownie wyglądały jak teletubisie, każdy w innym kolorze piżamki kurwa.

Cyrk czas zacząć...

Usłyszałam plusk, gwałtownie się odwróciłam i ten typek który stał na pomoście był na statku .
Kurwa jak? Kiedy?

Garmadon: Spokojnie, nie wezmę udziału w turnieju, chce zadbać o swoje interesy.
Po czym stanął koło zielonego teletubisia.
Powiedzmy tak, lubię dogryzać ludziom i wsm mam sukowaty charakter

Ava: Ojej zieloniutki potrzebuje tatusia, bo sam sobie nie poradzi, jak mi przykro hihi
I robiłam minkę "płakusie"

Kai: Ej masz do niego problem?

Ava: Nie znam was kolorowe ludki

Cole: To na chuj się nas czepiasz?

Ava: Powiedzmy że lubię wbijać szpileczki
Posłałam im ironiczny uśmieszek i odeszłam w drugą stronę.

-Oczami Kai'a-

Czarno włosa odeszła, myślałem że mnie krew zaleje, chciałem iść za nią ale garmadon mnie powstrzymał
Garmadon: Kai, to pierwsza i pewnie nie ostatnia taka sytuacja, każdy tu chce wygrać, jeśli chcecie znaleźć przyjaciela nie możecie się dekoncentrować.
Stanąłem wkurzony, postanowiliśmy iść się rozejrzeć, garmadon nam mówił kto jest kim, ale większości i tak nie znał.

„Cień miłości „ //NINJAGO// Część 1Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz