~Dzień wolny~15

54 4 0
                                    

Wszyscy zjedli, zostałam tylko ja i cień i nya w kuchni...
Nya: Ava przepraszam za kai'a, nie wiedziałam że jest aż takim śmieciem. 
Ava: Wyjebane, wszystko się dzieje po coś. Po prostu los tak chciał. 
Cień: Nic się nie stało, ważne że każdy się pozbierał 
Ava: Rel
Nya: No niby ta ale no wiecie 
Cień: Rozumiemy
Nya: Dobrze, wiecie co lecę w kimę, dobranoc misie kolorowe 
Ava: Dobranoc
Cień: Idź idź
Ava: Ja posprzątam
Cień: A ja ci pomogę
Pozbierajmy ze stołu to co zostało do lodówki, resztki za okno, naczynia do zmywarki. Usiadłam przy stole 
Ava: Ej mam pytanie
Cień: Hm?
Ava: Miewasz koszmary?
Cień: Czasami, czemu pytasz?
Ava: Jakbym cię dziś obudziła w środku nocy to wybacz
Cień: Ty masz ?
Ava: Często, codziennie 
Cień: Mogę spać z tobą, a nie na podłodze 
Ava: Nie mam nic przeciwko
Połozyłam głowe na blacie i zaczęłam śpiewać
Ava: Nice to meet you, where you been?
I could show you incredible things
Magic, madness, heaven, sin
Saw you there and I thought
"Oh, my God, look at that face
You look like my next mistake
Love's a game, wanna play?" Ay
New money, suit and tie
I can read you like a magazine
Cień: Ain't it funny? Rumors fly
And I know you heard about me
So hey, let's be friends
I'm dying to see how this one ends
Grab your passport and my hand
I can make the bad guys good for a weekend


-Oczami Cienia-


Spodziewałem się że dalej będzie brnęła w tekst ale usłyszałem tylko liche oddechy
Usnęła...

Wziąłem ją na ręce i zaniosłem do pokoju. Położyłem się obok niej i przytuliłem ją do siebie.
Obudziłem się rano, spoglądnąłem na avę i kurwa miałem tyle pytań  a tak mało odpowiedzi, jej nogi leżały na moim brzuchu a głowa ściśnięta na ścianie, w skrócie leżała totalnie na ukos łóżka.
Ta to ma rozmach...

Chciałem wstać najdelikatniej jak umiem ale dziewczyna się obudziła
Ava: cobrydnjendjnfhrbvh
Cień: Tak tak idź spać
Ava: Idę
Wtuliła się we mnie...
To sobie wstałem... Kurwa jest taka słodka jak śpi...


-Oczami Avy-


Wcale nie spałam, chciałam mieć pretekst żeby się do niego przytulać. Nie ufam mu na tyle żeby wejść w związek, ale poprzytulać się można. Chwilę później zaczął się wierzgać
Ava: Kurwa nie wierzgaj się bo mi nie  wygodnie
Cień: Nie spisz?
Fuck...

Ava: Emm, śpię
Cień: To czemu gadasz?
Ava: ...
Cień: Wiem że nie śpisz
Ava: ...
Nagle chłopak zaczął mnie łaskotać
Ava: hahaha co ty hahha kurwa sobie ... hahahhaha wyobra hayhy żasz 
Cień: Wstawaj
Ava: Nie !
Cień: Bo?
Ava: Bo tak
Cień: To nie argument
Ava: Bo chce się poprzytulać okej?
Ava: Powiedziałam to na głos? o chuj....
Cień: Trzeba było tak od razu
Ava: Nie no musze wstać, bo śniadanie
Cień: Jest 10 
Ava: A.. yyy. to trening mamy
Cień: Skończyli przed chwilą
Chłopak mnie mocna złapał i przytulił do siebie i nie chciał puścić
No i chuj... 

W końcu po paru minutach siłowania się odpuściłam 
Cień: Czyli wygrałem?
Ava: Na razie
Wstałam z łóżka, z szafy wyciągnęłam taki outfit:

W końcu po paru minutach siłowania się odpuściłam Cień: Czyli wygrałem?Ava: Na razieWstałam z łóżka, z szafy wyciągnęłam taki outfit:

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.

i poszłam pod prysznic
Wzięłam ręcznik i wbiłam pod ciepła wodę. Nałożyłam odżywkę na włosy i  wykonałam prysznicowa rutynę. Umyłam włosy i nałożyłam resztę olejków i odżywek. Wyszłam wytarłam się, ubrałam i wysuszyłam włosy, zaraz po tym wykonałam to co zawsze oraz lekki makijaż. Wyszłam cień leżał rozjebany na łóżku
Cień: Dłużej się nie dało?
Ava: To było szybko
Zjechał mnie wzrokiem
Cień: Lubisz szary?
Ava: Bardziej niż czarny bądź czerwony 
Cień: I to rozumiem
Ava: Chodź bo głodna jestem 
Poszliśmy do kuchni, zrobiłam tosty prosto z patelni
Reszta siedziała w salonie, więc po zjedzeniu dołączylismy do reszty
Lloyd: O dzień dobry
Kai: Jak się spało?
Ava: Kurwa dojebanie, tylko że ktoś mi chrapał zza ściany 
Spojrzałam na cola 
Cole: Ejj ja nie chrapie 
Karlof: Karlof zapomnieć powiedzieć że karlof chrapać 
Nya: I wszystko jasne 
Wszedł wu do do nas 
Wu: Nya jesteś już gotowa
Nya: Ale na co?
Wu: Jest cos czego nie wiesz o swoich rodzicach 
Nya: To że ojciec był mistrzem ognia wiem, Chen wygadał się Kai'owi 
Kai pomachał z kanapy 
Wu: A o tym że twoja matka była mistrzynią wody tez wiedziałaś?
Nya: Co... nie o tym nie wiedziałam,
Kai: Czyli?
Wu: Tak, kai jak wiemy poszedł w ślady ojca i włada ogniem, twoje przeznaczenie natomiast postanowiło uczynić cię ... mistrzynią wody. 
Dobra to było mocne...

Stojąca nya lekko to ujmując omdlała 
Lloyd: No nie wiem czy była na to taka gotowa...
Jay: Ej chłopaki wiecie co to znaczy?
Cole, Jay, Kai, Zane, Lloyd, Ava: ŻE MAMY NOWĄ NINJA 
Cień: Nie uważacie że powinniśmy z nią coś zrobić?
Kai: Ja ją do pokoju wezmę 
Nya: Kurwa żyje 
Wu wyszedł 
Nya: No chyba go pizgło, jestem  S A M U R A J E M a nie żadną mistrzynią do chuja 
Ava: Nie narzekaj nie jest tak źle a fajnie będzie nie być jedyną dziewczyną w drużynie 
Jay: Zajebiście jest
Tak przeleciał nam cały dzień, ograłam prawie wszystkich w jakąś grę, taki dzień wolny bez treningów zmartwień. Wieczorem postanowiłam wyjść na spacer, poszedł za mną cień 
Cień: Zaczekaj 
Ava: No co tam?
Cień: Gdzie idziesz?
Ava: Gdzie nogi poniosą
Cień: Idę z tobą
Ava: Dobra
Poszliśmy w głąb lasu. Spotkaliśmy dwie sarenki.
Ava: Może wracajmy bo ciemno się robi 
Cień: Boisz się?
Ava: Może trochę 
Cień: Nie masz czego, jestem obok 
Złapał mnie za rękę i przybliżył do siebie 
Ava: No dobrze 
Poszliśmy dalej, doszliśmy na polankę pełna dmuchawców. 
Ava: Pięknie tu jest 
Cień: Muszę się zgodzić, a wiesz co czyni to miejsce jeszcze piękniejsze?
Ava: Hm?
Cień podszedł do mnie jeszcze bliżej i spojrzał głęboko w moje oczy 
Cień: Ty
Złapał mnie w talii i jeszcze bardziej przysunął do siebie. Poczułam że zalał mnie rumieniec
Ava: ...
Nie wiedziałam co powiedzieć, nie umiałam wyrazić tego słowami dlatego posunęłam sie do czynu. Stanęłam na palcach i pocałowałam go, a on tylko pogłębił pocałunek. Chłopak miał zimne ale przyjemne usta. Po chwili przestaliśmy
Ava: Moje serce chce ci zaufać ale...
Cień: Ciii, rozumiem nie musisz nic więcej mówić
Uśmiechnęłam się i przytuliłam do chłopaka 
Ava: Muszę pozbierać myśli po tamtych debilach...
Cień: Wiem, nie nalegam na nic 
Ava: masz strasznie hipnotyzujący głos
Cień: A ty oczy... można by się utopić w tych ślicznych błękitnych ślepiach.
Stanęłam i zagapiłam sie na niego
Powiał nagle porywczy wiatr, i usłyszałam cichy szelest w krzakach 
To nie jest zwykły wiatr...


CDN...

„Cień miłości „ //NINJAGO// Część 1Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz