~Tajemnica wyobraźni~7

59 7 3
                                    

-Oczami Cola- 


Poszedłem do Avy, leżała na łóżku głową w poduszkę cicho szlochając.
Ava: Czego?
Cole: To ja cole, przyszedłem posiedzieć z tobą
Ava: No ok
Podszedłem i usiadłem na jej łóżku, dziewczyna się podniosła, spojrzała na mnie wytarła oczy i wtuliła sie we mnie, dalej płacząc
Cole: Ciiii, spokojnie jestem przy tobie
Ava: Co jest kurwa nie tak ze mną? Czemu? Kurwa skurwysyn zrobił mi nadzieję, powiedział że mnie kocha i lata do innych. Niby nya mnie ostrzega przed nim, a ja głupia brnęłam w to dalej, a teraz płaczę jak głupia przez jednego zjeba.
Cole: Wywalene w niego
Odsunąłem ją delikatnie, przetarłem jej zapłakane oczy
Cole: Kai jest śmieciem, ale ty jesteś silna i wiem że poradzisz sobie z tym, pomogę ci to przezwyciężyć, będę przy tobie, ja nie kai. Wyjebane w niego 
Ava: Dziękuję cole
Przetarła łzy i wysiąkała nos, dała mi buziaka... 
Wow... 

Ava: Zostawisz mnie na razie samą? 
Cole: Dobrze, przyniosę ci później kolacje 
Ava: Dzięki
Wyszedłem z jej pokoju, wpadłem na lloyda
Lloyd: Jak ava? 
Cole: Ciężko mi stwierdzić ale chyba lepiej 
Ava: O CO CI CHODZI ŻYJE, SPIERDALAĆ MI SPOD DRZWI 
Wydarła się zza drzwi 
Lloyd: Widać że wróciła do siebie
Cole: Rel, idziemy na kolacje?
Lloyd: Można 
Zeszliśmy na dół, zane jeszcze majstrował w kuchni więc siedliśmy w salonie
Nya: Jak z avą?
Lloyd: Wiesz chyba dobrze, wydarła na nas mordę już 
Cole: No lepiej z nią, pogadałem z nią 
Nagle wszedł Kai, wszyscy wrogie spojrzenie, zaczął się kierować w stronę wyjścia
Nya: A nasz kolega gdzie leci? 
Kai: Nie powiem, wrócę za parę dni... może
To może było mówione tak cicho że ledwo dało się to usłyszeć 
Kai: Nie musicie się martwić, cole... zaopiekuj się avą... lepiej niż ja 
Po czym wyszedł i odleciał na swoim smoku.
Lloyd: Whatever, gdzie jest Jay?
Nya: Poleciał do rodziców 
Cole: Wow co sie stało
Zane: Każdy z nas się zdziwił 
Po 10 minutach usiedliśmy i zjedliśmy, wziąłem 3 kanapki z sałatą i poszedłem do Avy


-Oczami Avy-


Cole wyszedł, wstałam z łóżka i zmyłam rozmyty makijaż, usłyszałem rozmowę lloyda i cola na korytarzu.
Ava:  O CO CI CHODZI ŻYJE, SPIERDALAĆ MI SPOD DRZWI
Usłyszałam że poszli, wyciągnęłam zaczęty projekt customa butów i dokończyłam go oceńcie jak wyszło:

Ava:  O CO CI CHODZI ŻYJE, SPIERDALAĆ MI SPOD DRZWIUsłyszałam że poszli, wyciągnęłam zaczęty projekt customa butów i dokończyłam go oceńcie jak wyszło:

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.

Usiadłam pod oknem, i patrzyłam w chmury, nagle rzucił mi się w oczy czerwony smok oddalający się od statku. Otworzyłam okno i zapaliłam cygara
Tylko wróć kai... chce ci powiedzieć w twarz że cię nienawidzę całym sercem...

Nagle usłyszałam pukanie do drzwi
Cole: Jedzenie ci przyniosłem
Ava: No to wejdź, przecież cię kurwa nie ugryzę
Cole wszedł do środka, wyjebałam peta i zamknęłam okno
O kurwa kanapki z sałatą

„Cień miłości „ //NINJAGO// Część 1Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz