4

1.1K 50 19
                                    

Zadzwoniłam. Wybrałam numer i zadzwoniłam. Zrobiłam to.

Z niespokojnym oddechem wsłuchiwałam się w każdy sygnał. Wątpiłam, że Gavi w ogóle odbierze telefon, ale nie wytrzymałabym do przynajmniej południa gdybym nie zadzwoniła.

- Halo? - Odezwał się nagle głos po drugiej stronie telefonu

Moje serce zabiło sto razy mocniej. Mój oddech stał się niespokojny, a ręce zaczęły się pocić. Przez chwile milczałam, bo nie wiedziałam co powiedzieć jednak w końcu odezwałam się - Cześć tu Rosa

- Ta dziewczyna od upadku? - Spytał, a w jego głosie słychać było chrypkę co wskazywało na to, że chyba go obudziłam

- Tak, to ja - Zaśmiałam się

- Dlaczego dzwonisz w środku nocy? - Zapytał

- Nie moge spać - Odpowiedziałam wychodząc z łazienki - Obudziłam cię? - Spytałam

- Tak, ale nie jestem zły - Powiedział, a ja mimowolnie się uśmiechnęłam za co od razu skarciłam się w myślach

- To dobrze - Rzekłam
- Moge cię o coś zapytać? - Zadałam kolejne pytanie siadając na łóżku

- Słucham - Rzekł

- Dlaczego dałeś mi swój numer?

- Nie wiem... Polubiłem cię - Odpowiedział, a ja poczułam dziwny uścisk w żołądku

Na moją twarz chcąc czy nie zawitał, szeroki uśmiech.

- Przecież nawet mnie nie znasz - Oznajmiłam

- Wiem, ale zawsze moge cię poznać - Powiedział, a moje ciało przeszły ciarki

Dlaczego ja tak na niego reaguje?!

- Em... Nie zrozum mnie źle, ale... Mam chłopka - Powiedziałam zgodnie z prawdą

Chłopak chwile nic nie mówił, słyszałam tylko jak spokojnie oddycha.

- A mimo tego do mnie zadzwoniłaś? Dlaczego? - Zapytał, a tym pytaniem mnie zagiął, bo będąc szczera sama ja nie znałam na nie odpowiedzi

- Słuchaj, muszę kończyć... - Stwierdziłam zmieniając temat

- Czekaj - Powiedział, ale nie dałam mu skończyć. Po prostu się rozłączyłam.

Zdenerwowana i zestresowana położyłam się na łóżku. Przez iskrzące we mnie emocje nie mogłam zasnąć. Tkwił we mnie niepokój, a także ekscytacja.

Nie zmrużyłam oka do jakiejś czwartej rano, a później zasnęłam, ale tylko i wyłącznie przez zmęczenie. Nie widziałam co się ze mną stało. Nigdy nie miałam problemów ze snem, a teraz to się zmieniło. Coś, a raczej ktoś sprawiał, że nie mogłam normalnie funkcjonować.

Rano, a w zasadzie po południu, bo wstałam około 15:00 zrobiłam sobie coś do jedzenia. Nie miałam praktycznie żadnych planów na weekend, dlatego pomyślałam, że być może spotkam się z Samem. Mój tata był jak zawsze w pracy, więc sama musiałam zrobić sobie obiad. Stwierdziłam, że nie chce mi się go dzisiaj robić, więc zamówiłam sobie coś z restauracji. W międzyczasie zadzwoniłam do mojego chłopaka, bo chciałam go zapytać, czy chce dzisiaj gdzieś wyjść, lub po prostu się spotkać. Blondyn jednak powiedział, że dzisiaj ma inne plany i nie może. W następnej kolejności zadzwoniłam do mojej najlepszej przyjaciółki Diany. Znałyśmy się praktycznie od dziecka i zawsze mogłam na nią liczyć. Tym razem również, bo umówiłyśmy się na wspólne zakupy w galerii.

Kiedy zjadłam spóźniony obiad zaczęłam się szykować. Wzięłam szybki prysznic, by się orzeźwić po czym się ubrałam i pomalowałam. Kiedy wychodziłam minęłam się z moim tatą, który właśnie wrócił z pracy do domu. Powiedziałam mu gdzie idę, a mężczyzna nie miał nic przeciwko temu. Mój tata był bardzo wyrozumiały, ale czasem był także stanowczy za co w sumie byłam mu wdzięczna.

W końcu dostrzegłam samochód wjeżdżający na mój podjazd. Był to pojazd Diany. Brunetka uśmiechnęła się do mnie zza szyby i pomachała. Odmachałam jej po czym wsiadłam do auta. Przywitaliśmy się, a dziewczyna ruszyła w stronę galerii. Wtedy jeszcze nie wiedziałam co mnie tam spotka i jakie to wydarzenie będzie niosło za sobą skutki...

Two Hearts || Pablo Gavi Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz