22

874 54 6
                                    

Podniosłam czarną torebkę z ziemi i założyłam ją sobie na ramie. W tym samym czasie Pablo trochę sie ode mnie oddalił. Wspólnie ustaliliśmy, że lepiej będzie jak sie rozdzielimy. Przynajmniej nie będziemy wspólnie działać sobie na nerwy.

- Rosa! - Nagle usłyszałam jak brunet mnie wola

Jak najszybciej zaczęłam kierować się w jego stronę. Ku mojemu zdziwieniu na twarzy chłopaka widniał szeroki uśmiech i nie mógł przestać się śmiać.

- Co jest? - Spytałam marszcząc brwi

Chłopak tylko wskazał na coś ręką po czym przyłożył obie dłonie do ust by zapobiec jeszcze większemu wybuchowi śmiechu.

Na początku nie zrozumiałam o co mu chodzi, ale wkrótce zrozumiałam, że wcześniej brunet wskazywał na samochód mojej przyjaciółki, która właśnie w tej chwili obściskiwała się z Diegiem na tylnych siedzeniach pojazdu. Siedziała mu na kolanach i całowała jego szyje, a ten przymykając oczy odchylał się i błądził rękami po jej ciele.

- O kurwa - Powiedziałam, a na moją twarz wpłynął uśmiech
- Przecież oni się nie lubili - Dodałam po chwili parskając śmiechem

- Widocznie ludzie czasami się zmieniają - Rzekł a ja miałam dziwne wrażenie, że nawiązuje do nas

- Ta, czasami - Odpowiedziałam mu lustrując go wzrokiem

- Dobra, lepiej chodźmy i dajmy im się sobą nacieszyć - Rzekł chłopak

- Masz racje. Lepiej stąd pójść zanim zaczną robić coś więcej niż tylko całowanie - Powiedziałam unosząc brwi, a brunet śmiejąc się mi przytaknął

Razem wróciliśmy na plaże. Nie chciałam otaczać sie w towarzystwie Pabla, bo dalej miałam mu za złe, że mnie okłamał, ale oprócz Diany i Jose nie miałam tu praktycznie żadnych znajomych. Wspólnie z Gavim zdecydowaliśmy więc, że usiądziemy przy ognisku i wypijemy piwo. Podeszłam do stoiska i wzięłam alkohol po czym usiadłam na piasku. Koło mnie siedziało jeszcze kilka osób, ale skupiali się oni głównie na rozmowie ze sobą. Ja natomiast podziwiałam piękny księżyc, którego blask odbijał się na falującym morzu. Robiłam to dopóki Pablo nie usiadł obok mnie.

- Nieźli z nas detektywi co? - Spytał otwierając puszkę

- Chyba to tylko jedyne co nam razem wychodzi - Powiedziałam 

- Czyli się ze mną zgadzasz? - Spytał zadziornie się uśmiechając

Tak, Gavi chcąc czy nie podświadomie zgadzam się na wszystkie twoje propozycje, nawet jeśli są głupie. A w większości przypadków takie właśnie są.

- Co? Nie - Nerwowo się zaśmiałam jednocześnie przecząco kręcąc głową - Chyba ci się coś przesłyszało - Dodałam po chwili

Nie zamierzałam przyznać się do tego, że chłopak miał racje nawet jeśli było to bardziej niż oczywiste. Wolałam robić z siebie idiotkę niż dawać satysfakcje temu piłkarzykowi, którego ego i tak wykraczało już poza skale.

- Ta jasne - Powiedział mrużąc do mnie oczy, a ja udawałam, że nie wiem o co mu chodzi 

Później zapadła głucha cisza. Żadne z nas się nie odzywało. Po prostu siedzieliśmy w ciszy, którą zakłócała jedynie muzyka i głosy upitych nastolatków. Mimo tego, że obok mnie siedział chłopak za którym niekoniecznie przepadałam to musiałam przyznać, że było nawet fajnie.

- Mam pomysł - Powiedział nagle brunet biorąc łyka alkoholu 

- Jaki znowu? - Zapytałam znudzona 

Prawdę mówiąc to wcale nie byłam znudzona. Nawet w jednym stopniu. To było dziwne, ale pragnęłam wiedzieć na jaki pomysł chłopak wpadł.

- Zagramy w dwadzieścia pytań - Oznajmił dumnie się do mnie uśmiechając

- Jezu już myślałam, że serio wymyśliłeś coś co wymaga myślenia - Rzekłam posyłając mu znudzone spojrzenie 

- Słuchaj, ale to nie będą zwykłe pytanie... - Wyjaśnił tajemniczo po czym napił się piwa 

- W takim razie jakie? - Spytałam zakładając kosmyk włosów za ucho

- Będziemy starali się zadawać sobie pytania, na które wiemy, że ciężko będzie nam odpowiedzieć - Oznajmił - Osoba, która odmówi odpowiedzi najwięcej razy na końcu wchodzi do morza - Powiedział, a ja kiwnęłam głową, bo kara, którą wymyślił nie była wcale najgorsza, ale kilka sekund później brunet z chytrym uśmiechem na ustach dodał - Nago

Wytrzeszczyłam oczy i głośno przełknęłam ślinę. 

- Nie daj się prosić Rosa. Będzie fajnie - Nalegał 

Zacisnęłam usta w wąską linię i zaczęłam się zastanawiać. 

- To będzie czysta rozgrywka tylko między nami - Powiedział 

Tylko między nami...

- Zobaczymy, które z nas jest bardziej odważne... - Odezwał się po chwili, w nadziei na mnie spoglądając - No chyba, że się boisz... - Dopowiedział 

Wiedział jak mnie przekonać.

 Czytał ze mnie jak z otwartej kartki...

- Wchodzę w to - Odpowiedziałam pewna siebie wystawiając w kierunku chłopaka rękę, a ten po chwili ją uścisnął 

No to zaczynamy zabawę...

Two Hearts || Pablo Gavi Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz