29

989 57 6
                                    

- Pomóżcie nam! - Zaczął krzyczeć Pablo do reszty grupy

Wszyscy natychmiast się zerwali, a kiedy nas zobaczyli na ich twarzach natychmiast pojawiło się przerażenie.
Wszyscy byli zmartwieni. Prawie wszyscy, bo Valeria wpatrywała się w nas morderczym spojrzeniem.

Gavi podpłynął ze mną na rękach do łódki, a Mateo podał mi rękę i wciągnął mnie na pokład. Gavi wszedł zaraz za mną. Diego zaprowadził mnie do małego pomieszczenia w środku gdzie znajdowało się łóżko.

- Stary ja nawet nie wiedziałam, że ty masz tutaj sypialnie - Powiedział zachwycony Simón

- Ile panienek się już tutaj kręciło? - Spytał Mateo głupio sie uśmiechając

- On żartuje Diana, nie słuchaj go - Zapewnił ją Diego wbijając morderczy wzrok w chłopaka

Diana chyba nie za bardzo się tym przejęła tylko cicho zachichotała jednocześnie przewracając oczami.

Usiadłam na łóżku, a po chwili Pablo zjawił się w pomieszczeniu z butelką wody.

Może rzeczywiście nie był taki zły...

- Dzięki - Powiedziałam uśmiechając się do niego

- Więc... Możecie nam wyjaśnić co sie stało, że nagle Rosa znalazła się poza burtą? - Zapytała Diana

- Właśnie? Chyba za bardzo poszliście w ślinę - Zaśmiał się Diego znacząco potrząsając brwiami

- W ślinę i coś jeszcze... - Dodał Simón

- Boże! Nie! - Wrzasnęłam zarumieniona
- Po prostu... To był wypadek - Wzruszyłam ramionami kątem oka zerkając na Pabla

- Pablo... Musimy porozmawiać - Powiedziała nagle Valeria

- O kurwa. Robi się ciekawie - Powiedział Mateo

- Teraz? - Spytał piłkarz mrużąc oczy

- Tak! Teraz! - Krzyknęła dziewczyna

Para wyszła z pomieszczenia, a wszystkie oczy automatycznie skierowały się na mnie.

- Dobra Rosa... Valeria wyszła. Teraz możesz powiedzieć prawdę - Zwrócił się do mnie Diego

- Ale o co Wam chodzi? - Zapytałam nerwowo sie śmiejąc

- Nie udawaj. Przecież wiemy, że coś jest na rzeczy - Odezwał sie Mateo

- Nic nie jest na rzeczy! - Krzyknęłam

- Dobra, niech ci będzie, ale i tak my wiemy lepiej - Oznajmił Diego, a ja tylko przewróciłam oczami

- Diego... Widzisz te chmury? - Spytała nagle Diana wyglądając zza drzwi na zewnątrz

Chłopak podszedł do mojej przyjaciółki i spojrzał w niebo.

- Wyglada na to, że będzie burza - Oznajmił chłopak

Zajebiście. Jeszcze tylko tego mi brakuje.

- Musimy powoli wracać - Stwierdził Mateo i wszyscy się z nim zgodziliśmy

Około pół godziny później dopływaliśmy już do brzegu. Burza zaczynała dawać o sobie znać bo wszędzie słychać było duże grzmienie, a na niebie co jakiś czas rozbłyskiwały się pioruny.

Znudzona siedziałam na łóżku Diega i pewnie nie byłam jedyną. Wszyscy oprócz Diany poszli na zewnątrz. Moja przyjaciółka jak zawsze ze mną była. Zaczęłyśmy rozmawiać o najmniejszych pierdołach i od razy czułam się lepiej.

Nagle usłyszeliśmy ciche pukanie do drzwi. Znacząco spojrzałam na dziewczynę, a ta tylko wzruszyła ramionami.

- Proszę? - Powiedziałam

Two Hearts || Pablo Gavi Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz