Następnego dnia byłam tak bardzo zdołowana, że praktycznie nie wstawałam z łóżka. Gotowało się we mnie milion emocji. Wściekłość, pomieszana ze smutkiem zdecydowanie górowały nad setkami innych. Czułam ogromną chęć zemsty. Chciałam pokazać Samowi, że potrafię bez niego, żyć i wcale nie obchodzi mnie to, że z kimś sie całował. Rzeczywistość była jednak inna, bo cholernie mnie to bolało. Mimo tego, że nie byłam z nim bardzo długo to od zawsze bardzo przywiązywałam się do ludzi i ufałam im bezgranicznie, a to zawsze źle się kończyło.
Wieczorem Diana złożyła mi niezapowiedzianą wizytę. Powiedziała, że cały czas odrzuciłam od niej połączenia bo zwyczajnie nie chciało mi się z nikim gadać i dlatego do mnie przyszła. Chciała mnie chodź trochę pocieszyć, a ja czułam się koszmarnie i w tamtym momencie to chyba było nie możliwe. W sumie to pomagała mi tylko jedna rzecz... Alkohol, który Diana przyniosła i wylewałam go w siebie kieliszek po kieliszku sprawiał, że powoli zapominałam.
- O kurwa stara! - Krzyknęła nagle Diana
- Co? - Mruknęłam spoglądając na ekran telefonu. Była już późna noc, a za kilka godzin miałyśmy szkole, ale to nas zbytnio nie obchodziło
- Wpadłam na zajebisty pomysł! - Wrzasnęła podejrzanie się do mnie uśmiechając
- Jaki? - Spytałam posyłając jej zdezorientowane spojrzenie i jednocześnie biorąc kolejnego łyka alkoholu
- Zadzwonisz do tego piłkarza i się z nim umówisz! - Oznajmiła, a kiedy usłyszałam ten jej wspaniały pomysł wybuchłam głośnym śmiechem
- Pojebało cię laska? - Spytałam w końcu
- Niby dlaczego nie? - Zapytała naburmuszona dziewczyna teatralnie zakładając ręce na piersi
- Bo dosłownie kilka godzin temu zerwałam z chłopkiem, który okazał się chujem - Wzruszyłam ramionami pijąc by zatuszować ból, który ukuł moje serce gdy wypowiedziałam te słowa
- O to chodzi! Musisz pokazać mu, że masz jaja! - Wyjaśniła odkręcając kolejną butelkę alkoholu
W tamtym momencie zrozumiałam o co chodzi brunetce. Chciała żebym pokazała chłopakowi, że już o nim zapomniałam, ale nie chciałam wykorzystywać Gaviego. Nie mogłam.
- Wykluczone - Pokręciłam z dezaprobatą głową
- Dobrze, w takim razie zrobię to za ciebie - Rzekła po czym szybko zwinnym ruchem chwyciła mój telefon, który leżał obok na kołdrze
Wszystko działo sie tak szybko, że po prostu nie moglam jej powstrzymać, a gdy tylko zorientowałam się co zamierza zrobić próbowałam wyrwać jej komórkę z ręki. Nic z tego. Brunetka mocno trzymając telefon zaczęła klikać coś na klawiaturze, a ja się przeraziłam, bo wiedziałam co robi.
- Diana przestań! - Krzyczałam za wszelką cenę próbując odzyskać moją własność
- Nie rób tego!- Za późno - Powiedziała dziewczyna, a na jej twarz wkradł sie chytry dumny z siebie uśmiech
- Diana... - Powiedziałam ostrożnie, uważnie skanując ją wzrokiem - Tylko nie mów mi, że... - Zaczęłam, jednak dziewczyna natychmiast przerwała mi mówiąc - Napisałam do niego
Wytrzeszczyłam oczy i nerwowo wyrwałam dziewczynie komórkę. Moje serce natychmiast przyspieszyło, a ręce zaczęły się pocić.
- Pojebało cię?! - Krzyknęłam wchodząc w SMS'y
Do momentu gdy nie zobaczyłam wiadomości miałam jeszcze nadzieje, że dziewczyna tego nie zdobiła, ale jednak.
Zszokowana wgapiałam się w treść wiadomości, którą napisała Diana.
Do Pabla:
Cześć!!! Chcesz się może spotkać?- Laska, rozluźnij sie - Powiedziała wlewając sobie do kieliszka alkohol
- Moge to jeszcze usnąć - Powiedziałam
- Możesz, ale czy chcesz? - Zapytała znacząco potrząsając brwiami
Właśnie. Czy tak naprawdę chciałam ją usnąć i stracić możliwość na spotkanie z piłkarzem? Odpowiedz była jasna. Nie. I to nawet nie chodziło już o pokazanie Samuelowi, że jestem lepsza. Tu chodziło o coś większego. Coś czego nie chciałam przyznać, ale wciąż była to prawda.
CZYTASZ
Two Hearts || Pablo Gavi
Teen FictionOsiemnastoletnia Rosita Garcia López wydaje ostatnie swoje oszczędności by zabrać swojego chłopaka Samuela na mecz FC Barcelony. Blondyn ostatnio przeżywa bardzo trudny okres w swoim życiu. Jego tata zmarł w wypadku samochodowym, a on sam złamał nog...