15.

246 12 0
                                    


Za nim się obejrzałam uczestniczyłam już w zakończeniu roku szkolnego i wylądowałam w 3 klasie. Stresowałam się gorzej niż kiedy przyszłam tu pierwszy raz do liceum. Matura była coraz bliżej mnie przez co myślałam tylko o tym.Jacob oraz ja nadal żyliśmy szczęśliwa że sobą i nikt nas nie odkrył jednak dyrektor wtedy okazał się naprawdę głupi że nic nie skumał. 

 W wakacje spotkaliśmy się kilka razy ale nie było to satysfakcjonujące dla mnie. Po części nie mogłam się doczekać że będę go mogła widzieć praktycznie codziennie.

 Odbywały się właśnie lekcje polskiego. Niestety profesor musiał wyjść i odebrać telefon a więc wyszedł na korytarz oraz powiedział że zraz wróci.Zobaczyłam jak uczeń z pierwszej ławki podchodzi do jego biurka. Nie mogłam oderwać oczu gdyż musiałam wiedzieć co robi mojemu ukochanemu. Byłam lekko zszokowana ponieważ widziałam jak ten żartowniś coś dosypuje mu do kawy. Chciałam mu jak najszybciej to powiedzieć ale nie chciałam być kablem i w tamtym momencie byłoby to zbyt podejrzane.

 Gdy profesor wrócił z korytarza od razu zażartował sobie z jedną uczennic. Chciałam się dołączyć i powiedzieć mu w żarcie że coś zostało mu dosypane do kubka jednak nie udało mi się to gdyż Mia I grace siedzące obok mnie zagadały. Przez to wybiły mnie z moich myśli.

Widziałam jak Jacob pije swoją kawę byłam przerażona gdyż przypomniało mi się że ten żartowniś jednak zostawił cos po sobie. 

Gdy usłyszałam dzwonek od razu szybko się spakowałam i poczekałam aż każdy wyjdzie. Miałam szczęście że chłopak z pierwszej ławki pakował się najwolniej .Szybko do niego podeszłam. Złapałam za jego koszule.

-𝙘𝙤 𝙩𝙮 𝙙𝙧𝙖𝙣𝙞𝙪 𝙢𝙪 𝙙𝙤𝙨𝙮𝙥𝙖ł𝙚𝙨́!?


-𝙉𝙄𝘾?


Jacob wstał i patrzył się na nas jak kłoda.


-𝙂𝘼𝘿𝘼𝙅


-𝙣𝙤 𝙣𝙞𝙘


Uczeń odepchnął mnie i wybiegł szybko z sali wtedy popatrzałam się na Jacoba. 

-𝙇𝙪𝙣𝙖 𝙘𝙤 𝙩𝙤 𝙯𝙖 𝙠𝙧𝙯𝙮𝙠𝙞?

Podbiegłam szybko do Profesora.

-𝙅𝘼𝙆 𝙨𝙞𝙚̨ 𝙘𝙯𝙪𝙟𝙚𝙨𝙯? 𝙬𝙨𝙯𝙮𝙨𝙩𝙠𝙤 𝙤𝙠𝙚𝙟? 𝙘𝙤𝙨́ 𝙘𝙞𝙚̨ 𝙗𝙤𝙡𝙞?


-𝙖𝙡𝙚 𝙘𝙤 𝙨𝙞𝙚̨ 𝙨𝙩𝙖ł𝙤?


-𝙩𝙖 𝙢𝙖ł𝙥𝙖 𝙘𝙤𝙨́ 𝙘𝙞 𝙙𝙤𝙨𝙮𝙥𝙖ł𝙖..


-𝙤 𝙅𝙚𝙯𝙪 ,𝙖𝙡𝙚 𝙣𝙞𝙘 𝙢𝙞 𝙣𝙞𝙚 𝙟𝙚𝙨𝙩 𝙬𝙞𝙚̨𝙘 𝙟𝙚𝙨𝙩 𝙜𝙞𝙩.


-𝙩𝙤 𝙚 𝙩𝙖𝙠𝙞𝙢 𝙧𝙖𝙯𝙞𝙚 𝙨𝙞𝙚̨ 𝙘𝙞𝙚𝙨𝙯𝙚̨.


-𝙬𝙞𝙚𝙨𝙯 𝙯̇𝙚 𝙟𝙚𝙨𝙩 𝙠𝙤𝙣𝙞𝙚𝙘 𝙡𝙚𝙠𝙘𝙟𝙞 𝙥𝙧𝙖𝙬𝙙𝙖?


-𝙩𝙖𝙠 𝙬𝙞𝙚𝙢..


Widziałam jak profesor idzie zamknąć drzwi do sali.

Jacob podszedł do mnie i złapał mnie w tali przyciągając mnie do jego ciała.Czułam jego rękę na moim policzku oraz na tali. Za nim się obejrzałam nasze usta połączyły się.

Jego ręka z tali przeszła w dół na moją pupę.


Przytwierdził mnie do tablicy i zaczął dodawać język do naszego pocałunku. Obściskiwaliśmy się dobre kilka minut.


Czułam się mega podjarana a więc również się dołączyłam przejeżdżając ręką po jego klatce piersiowej i wybitnym sześciopaku .Gdy miałam zejść odrobinę w dół zobaczyłam że drzwi są lekko uchylone.


Od razu go odepchnęłam dając mu znak żeby był cicho. Na palcach podeszłam do drzwi i wyjrzałam przez nie gdyż były uchylone. Nikogo nie było więc znowu pomyślałam że to przeciąg.Gdy popatrzałam na Jacob poczułam się jakoś nie komfortowo więc szybko zabrałam swój plecak i szybko uciekłam z sali. Słyszałam jak Jacob coś do mnie krzyczy ale moje emocje były silniejsze ode mnie.

Wspólny Sekret |Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz