3.

628 16 3
                                    

Rozpoczęła się właśnie 2 klasa liceum. Gdy szłam do szkoły w drugiej klasie czułam się strasznie pewnie przez mój nowy look .Powiem szczerze że zmiana miała na mnie dobry wpływ gdyż byłam odważniejsza i otworzyłam się na świat. Moje włosy przeżyły różne kolory, Różowy , i niebieski i zielony przy którym zostałam najdłużej. 

Języki polskie prowadzone przez Jacoba Willsona dawały w kość , przez trudność sprawdzianów które nam dawał. Gdy można powiedzieć że się zmieniłam ,profesor zaczął do mnie więcej gadać niby pierdoły ale mnie to już denerwowało. Chodź w sumie to ja sama robiłam memy a później wysyłałam je na grupę z profesorem.

 -𝙤 𝙬𝙞𝙙𝙯𝙚 𝙣𝙖𝙨𝙯𝙖 𝙘𝙖ł𝙖 , 𝙇𝙪𝙣𝙖 𝙙𝙤𝙗𝙧𝙮 𝙢𝙚𝙢..𝙯𝙖𝙥𝙞𝙨𝙪𝙟𝙚! 

-𝙖 𝙙𝙯𝙞𝙚̨𝙠𝙪𝙟𝙚.

 Po tym uśmiechnął się i puścił mi oczko. To było dziwne ale czułam się w końcu doceniona przez kogoś. Gdy był początek drugiego semestru oczywiście dowiedziałam się że nie zdałam w pierwszym semestrze. .ale chociaż nie byłam sama gdyż Emily spotkało to samo.No i innych pół uczniów..

Ten rok szkolny był najgorszy w moim życiu. Emily musiała się przeprowadzić za granicę.Było mi bardzo ciężko to przeżyć. Świat dolał benzyny do ognia i niestety mój pies zdechł tego samego dnia. Tylko ja miałam takiego pecha. Strasznie to przeżywałam i czułam że nie ma już dla mnie miejsca na tym świecie.

 Właśnie odbywała się lekcja języka polskiego. Tęskniłam za Emily oraz za moją psinką.Czułam że sobie nie poradze z kimś innym. Mój zeszyt został lekko zmoczony przez moje łzy. Były one przepełnione złością i smutkiem .Na szczęście nikt tego nie wiedział gdyż zasłoniłam swoje oczy dłońmi. Nagle wybił dzwonek, czułam już ten koniec lekcji. Profesor Willson szybko zadał pracę domową a klasa zerwała się z krzeseł. Gdy miałam już udać się w stronę drzwi wyjściowych z sali lekcyjnej nagle zatrzymał mnie głos Pana profesora.

 -𝙋𝙤𝙘𝙯𝙚𝙠𝙖𝙟 𝙇𝙪𝙣𝙖. 𝘾𝙝𝙘𝙞𝙖ł𝙗𝙮𝙢 𝙯 𝙩𝙤𝙗𝙖̨ 𝙥𝙤𝙧𝙤𝙯𝙢𝙖𝙬𝙞𝙖𝙘́. 

Byłam zaskoczona i lekko zestresowana gdyż nie wiedziałam o czym chce ze mną porozmawiać. Obróciłam się w jego stronę po czym odpowiedziałam:

 -𝙝𝙢𝙢 𝙖 𝙤 𝙘𝙤 𝙘𝙝𝙤𝙙𝙯𝙞. 𝘾𝙤𝙨́ 𝙨𝙞𝙚̨ 𝙨𝙩𝙖ł𝙤? 

Pan Jacob wstał i zamknął drzwi przy czym chciał się dopytać dlaczego płakałam.

 -𝙒𝙞𝙙𝙯𝙞𝙖ł𝙚𝙢 𝙯̇𝙚 𝙥ł𝙖𝙠𝙖ł𝙖𝙨́ 𝙣𝙖 𝙡𝙚𝙠𝙘𝙟𝙞. 𝙎𝙩𝙖ł𝙤 𝙨𝙞𝙚̨ 𝙘𝙤𝙨? 

-𝙉𝙞𝙚, 𝙣𝙞𝙚 𝙢𝙪𝙨𝙞 𝙨𝙞𝙚̨ 𝙋𝙧𝙤𝙛𝙚𝙨𝙤𝙧 𝙢𝙖𝙧𝙩𝙬𝙞𝙘́, 𝙩𝙤 𝙩𝙮𝙡𝙠𝙤 𝙜ł𝙪𝙥𝙤𝙩𝙖.

 -𝘿𝙡𝙖 𝙢𝙣𝙞𝙚 𝙠𝙖𝙯̇𝙙𝙖 𝙜ł𝙪𝙥𝙤𝙩𝙖 𝙟𝙚𝙨𝙩 𝙬𝙖𝙯̇𝙣𝙖. 

Położył swoją dłoń na moim ramieniu i dopowiedział patrząc mi w oczy:

 - 𝙋𝙖𝙢𝙞𝙚̨𝙩𝙖𝙟 𝙯̇𝙚 𝙜𝙙𝙮𝙗𝙮𝙨́ 𝙘𝙝𝙘𝙞𝙖ł𝙖 𝙥𝙤𝙜𝙖𝙙𝙖𝙘́ 𝙩𝙤 𝙘𝙝𝙮𝙗𝙖 𝙬𝙞𝙚𝙨𝙯 𝙜𝙙𝙯𝙞𝙚 𝙢𝙣𝙞𝙚 𝙯𝙣𝙖𝙡𝙚𝙯́𝙘́.

-𝙏𝙖𝙠 𝙬𝙞𝙚𝙢 ,𝙙𝙯𝙞𝙚̨𝙠𝙪𝙟𝙚̨ 𝙥𝙧𝙤𝙛𝙚𝙨𝙤𝙧𝙯𝙚 𝙒𝙞𝙡𝙡𝙨𝙤𝙣𝙞𝙚.

Uśmiechnęłam się do niego tak jak on do mnie po czym machnął mi lekko że mogę już iść.

Wspólny Sekret |Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz