20.

161 12 2
                                    


Gdy dotarliśmy do szkoły oczywiście każdy poszedł w swoje strony.

Mijała właśnie biologia przed ostatnia lekcja. Czułam się masakrycznie , było mi zimno , dostałam gorączki i jeszcze kręciło mi się w głowie. 

Modliłam się o jak najszybszy koniec lekcji. Nie chciałam robić problemu i się zwalniać więc zostałam do końca lekcji.Końcowa lekcja to był polski. Więc to jedyne co by mi polepszyło humor w tamtym momencie.

𝗣𝗼𝘃:𝗝𝗮𝗰𝗼𝗯

Wyszedłem z pokoju nauczycielskiego i udałem się w stronę mojej klasy na wyższym piętrze.

 Ostatnia lekcja ,już naprawdę mi się nie chciało jednak myśl że zobaczę lunę trochę to naprawiała.

 Szedłem korytarzem i zobaczyłem jak uczniowie już czekają pod salą.Gdy chciałem otworzyć drzwi do sali lekcyjnej nagle zobaczyłem osoby z innej klasy. Prosili mnie o poprawienie sprawdzianów ale ich spławiłem. 

Wsadziłem kluczyk i przekręciłem go, potem otworzył drzwi ja rościesz.

-𝙙𝙖𝙬𝙖𝙘́ 𝙙𝙖𝙬𝙖𝙘́ ,𝙘𝙤 𝙬𝙮 𝙩𝙖𝙠 𝙟𝙖𝙠 𝙣𝙖 𝙨𝙠𝙖𝙯𝙖𝙣𝙞𝙚. 

Obserwowałem gdzie jest Luna ,zobaczyłem że idzie ostatnia. Była blada i było widać że co ledwo się trzyma na nogach.

-𝙝𝙚𝙟 𝙡𝙪𝙣𝙖 𝙯𝙖𝙘𝙯𝙚𝙠𝙖𝙟 𝙘𝙝𝙬𝙞𝙡𝙚̨.

Dziewczyna podeszła do mnie i stanęła obok mnie kiedy lekka przymknąłem drzwi klasy.

-𝙡𝙪𝙣𝙖 𝙬𝙨𝙯𝙮𝙨𝙩𝙠𝙤 𝙤𝙠𝙚𝙟? 𝙬𝙮𝙜𝙡𝙖̨𝙙𝙖𝙨𝙯 𝙟𝙖𝙠𝙤𝙨́ 𝙩𝙖𝙠 𝙢𝙖𝙧𝙣𝙞𝙚


-𝙋𝙖𝙣𝙞𝙚 𝙥𝙧𝙤𝙛𝙚𝙨𝙤𝙧𝙯𝙚 𝙯𝙖𝙥𝙚𝙬𝙣𝙞𝙖𝙢 𝙥𝙖𝙣𝙖 𝙯̇𝙚 𝙬𝙨𝙯𝙮𝙨𝙩𝙠𝙤 𝙤𝙠𝙚𝙟 𝙞 𝙣𝙞𝙚 𝙢𝙪𝙨𝙞 𝙨𝙞𝙚̨ 𝙥𝙖𝙣 𝙢𝙖𝙧𝙩𝙬𝙞𝙘́.


-𝙨𝙠𝙤𝙧𝙤 𝙩𝙖𝙠 𝙢𝙤́𝙬𝙞𝙨𝙯 𝙩𝙤 𝙯𝙖𝙥𝙧𝙖𝙨𝙯𝙖𝙢 𝙣𝙖 𝙡𝙚𝙠𝙘𝙟𝙚.


Otworzyłam drzwi i wszedłem z luna do klasy od razu je zamykając.


W trakcie lekcji gdy zadałem swoim ucznia robić zadanie maturalne popatrzyłem się na lunę ,nie wyglądała zbyt dobrze. Nagle podniosła rękę do góry.

-𝙥𝙖𝙣𝙞𝙚 𝙥𝙧𝙤𝙛𝙚𝙨𝙤𝙧𝙯𝙚 𝙢𝙤𝙜𝙚̨ 𝙙𝙤 𝙩𝙤𝙖𝙡𝙚𝙩𝙮?


-𝙩𝙖𝙠, 𝙟𝙖𝙨𝙣𝙚.


Luna wstała z ławki i wyszła z klasy.Po chwili usłyszałem huk na korytarzu. Szybko wstałem że swojego wygodnego krzesła i podbiegłem do drzwi. Gdy je otworzyłem zobaczyłem jak luna leży bez ruchu na korytarzu .Podbiegłem do niej i obróciłem ja z brzucha na plecy. Lekko klepałem jej policzki by się obudziła.

-𝙡𝙪𝙣𝙖?𝙡𝙪𝙣𝙖 𝙬𝙨𝙩𝙖𝙬𝙖𝙟

Nie uzyskałem żadnej odpowiedzi. Sprawdziłem jej oddech. .luna nie oddychała .Nie wiedziałem co zrobić. Cała klasa się na mnie patrzyła.

Musiałem jej pomóc ,pierwsze co mi przyszło to zrobić jej reanimację. Przybliżyłem ja do siebie i zaczął dawać jej wdechy masując jej klatkę piersiową. Zrobiłem tak kilka razy i się udało, obudziła się ..od razu się uśmiechnąłem. 

𝗣𝗼𝘃:𝗟𝘂𝗻𝗮

Przebudziłam się i okropnie bolała mnie głowa .Po rozejrzeniu się wokół zobaczyłam że leże na korytarzu a wokół mnie pełno osób z klasy robiło mi zdjęcia. 

Nagle odezwał się Jacob żeby wracali do klasy.Chłopak pomógł mi wstać i wziął mnie pod pachę posadzając mnie przy najbliżej ławce na korytarzu.

-𝙟𝙖𝙠 𝙨𝙞𝙚̨ 𝙘𝙯𝙪𝙟𝙚𝙨𝙯 𝙡𝙪𝙣𝙖?


-𝙬𝙨𝙯𝙮𝙨𝙩𝙠𝙤 𝙙𝙤𝙗𝙧𝙯𝙚 𝙥𝙧𝙤𝙨𝙯𝙚̨ 𝙥𝙖𝙣𝙖


Szeptem powiedział do mnie :

-𝙘𝙞𝙚𝙨𝙯𝙚̨ 𝙨𝙞𝙚̨ 𝙯̇𝙚 𝙣𝙖𝙙𝙖𝙡 𝙘𝙞𝙚̨ 𝙢𝙖𝙢 𝙥𝙧𝙯𝙮 𝙨𝙤𝙗𝙞𝙚.


Po tym wziął mnie z powrotem do klasy. Po chwili zabrzmiał dzwonek ale prosił żebym została tak dla bezpieczeństwa.Powiedziałam Mia i Grace żeby się nie martwiły bo jednak ożyłam.

Jacob zamknął drzwi od klasy i usiadł obok mnie na ławce.

-𝙥𝙤𝙬𝙞𝙣𝙣𝙖𝙨́ 𝙤𝙙𝙥𝙤𝙘𝙯𝙖̨𝙘́. 𝙈𝙖𝙧𝙩𝙬𝙞 𝙘𝙞𝙚̨ 𝙘𝙤𝙨́?


-,𝙣𝙞𝙚 𝙯𝙖 𝙗𝙖𝙧𝙙𝙯𝙤.


-𝙢𝙤𝙯̇𝙚 𝙬𝙚𝙯́ 𝙨𝙤𝙗𝙞𝙚 𝙠𝙞𝙡𝙠𝙖 𝙙𝙣𝙞 𝙬𝙤𝙡𝙣𝙚𝙜𝙤 𝙥𝙤 𝙥𝙧𝙤𝙨𝙩𝙪 𝙟𝙚𝙨𝙩𝙚𝙨́ 𝙘𝙝𝙤𝙧𝙖 𝙯 𝙥𝙧𝙯𝙚𝙢𝙚̨𝙘𝙯𝙚𝙣𝙞𝙖.


-𝙣𝙞𝙚 𝙟𝙚𝙨𝙩𝙚𝙢 𝙢𝙖ł𝙮𝙢 𝙙𝙯𝙞𝙚𝙘𝙠𝙞𝙚𝙢 𝙣𝙞𝙚 𝙢𝙪𝙨𝙞𝙨𝙯 𝙨𝙞𝙚̨ 𝙩𝙖𝙠 𝙤 𝙢𝙣𝙞𝙚 𝙩𝙧𝙤𝙨𝙯𝙘𝙯𝙮𝙘́.


Wstałam z ławki i postawiłam jeden krok. Upadłam.

 Nagle zjawił się Jacob obok mnie który pomógł mi wstać. Popatrzeliśmy się na siebie.

-𝙣𝙤 𝙙𝙤𝙗𝙧𝙖. 𝙒𝙚𝙯𝙢𝙚̨ 𝙬𝙤𝙡𝙣𝙚..


Po tym Jacob uśmiechnął się i dał mi buziaka w czoło. 

Cieszyłam się że mam kogoś tak bliskiego jak on.


Wspólny Sekret |Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz