21.

142 12 6
                                    


Czas strasznie szybko pędził gdyż byłam już w klasie 4..klasie maturalnej .Strasznie się bałam ale Jacob robił wszystko żebym tego nie robiła i oczywiście żeby dobrze mi poszło. 

Jacob wyjechał na bezpłatny urlop. Nie było go z dwa tygodnie ale dla mnie to były z dwa lata.

 Przez jego nieobecność mieliśmy zastępstwo z gównianym nauczycielem. Nic nie pamiętałam i nie rozumiałam z jego lekcji. Tęskniłam za moim profesorem.

Gdy siedziałam na ostatniej lekcji ,polskim z nauczycielem Davidem który zastąpił tymczasowo Jacoba dowiedziałam się że przyjechał i jest już w szkole. Byłam zła mógł chociaż napisać że już jest.Od razu po lekcji pobiegłam do jego sali.

Nikogo nie było więc po prostu weszłam do jego sali zamykając za sobą drzwi.

-𝙅𝘼𝘼𝘾𝙊𝙊𝘽𝘽!!

Od razu przytuliłam się do chłopaka a on ścisnął mnie tak że flaki mi prawie wychodziły.

-𝙤𝙟𝙚𝙟 𝙡𝙪𝙣𝙖 𝙟𝙖𝙠 𝙙𝙤𝙗𝙧𝙯𝙚 𝙘𝙞𝙚̨ 𝙬𝙞𝙙𝙯𝙞𝙚𝙘́.


-𝙙𝙡𝙖𝙘𝙯𝙚𝙜𝙤 𝙣𝙞𝙚 𝙥𝙞𝙨𝙖ł𝙚𝙨́ 𝙯̇𝙚 𝙟𝙪𝙯̇ 𝙟𝙚𝙨𝙩𝙚𝙨́?


-𝙩𝙚𝙡𝙚𝙛𝙤𝙣 𝙢𝙞 𝙬𝙥𝙖𝙙ł 𝙙𝙤 𝙩𝙤𝙖𝙡𝙚𝙩𝙮..


-𝙃𝘼𝙃𝘼𝙃𝘼 𝙣𝙞𝙚 𝙢𝙤𝙜𝙚̨ 𝙯 𝙘𝙞𝙚𝙗𝙞𝙚.


-𝙆𝙤𝙘𝙝𝙖𝙢 𝙘𝙞𝙚̨


-𝙟𝙖 𝙩𝙚𝙯̇ 𝙘𝙞𝙚̨ 𝙠𝙤𝙘𝙝𝙖𝙢 


Od razu się pocałowaliśmy.Popatrzyliśmy na siebie.  Wtuliłam się w Jacoba kiedy on wycofywał się w stronę tablicy, nagle poczułam ja plecami.

-𝙟-𝙟𝙖𝙘𝙤𝙗?

Chłopak nie odezwał się tylko zaczął całować moją szyję przy okazji delikatnie ją łuskać przez to zaczęłam wydawać z siebie dwuznaczne dźwięki.Nagle przestał a jego ręka zjechała na niższe partie mojego ciała. Czułam dotyk e delikatnych i przyjemnych miejscach dla mnie.

 Całowaliśmy się jak szaleni, chyba ta rozłąka wniosła takie emocje jak w tamtym momencie.Nagle usłyszałam otwierające się drzwi.Były to sprzątaczki.

Jacob odkleił się ode mnie i podbiegł do drzwi gdzie sprzątaczki stały jak zamurowane. Widziałam jak Jacob wyciąga z kieszeni 300zl i im wręcza.

-𝙢𝙖𝙘𝙞𝙚 𝙖𝙡𝙚 𝙗𝙖̨𝙙𝙯́𝙘𝙞𝙚 𝙘𝙞𝙘𝙝𝙤 𝙤𝙠𝙚𝙟? 𝙣𝙞𝙘 𝙣𝙞𝙚 𝙬𝙞𝙙𝙯𝙞𝙖ł𝙮𝙨́𝙘𝙞𝙚.

Sprzątaczki tylko kiwnęły głową i w podskokach przeszły cały korytarz. Słyszałam tylko jak jedna mówi do drugiej że to ona dziś stawia winko. 

Mój chłopak zamknął drzwi znowu i wróciliśmy do robienia sobie przyjemności. 


Następnego dnia tak jak zawsze we wtorki pojechałam z Jacobem do jego domu na korki. Jego mieszkanie było zawsze wysprzątane aż do połysku.

Usiedliśmy do stołu i jak zawsze profesor zaczął tłumaczyć mi kilka rzeczy które słabo rozumiałam. Również zrobił mi próbną mature ustną i poszła mi bardzo dobrze. Po skończonej lekcji najzwyczajniej na świecie przeszliśmy na kanapę. Postanowiłam włączyć nam jakiś ciekawy film kiedy profesor poszedł do toalety. Nagle wrócił.

- 𝙨ł𝙪𝙘𝙝𝙖𝙟 𝙢𝙤𝙯̇𝙚 𝙥𝙤́𝙟𝙙𝙯𝙞𝙚𝙢𝙮 𝙣𝙖 𝙨𝙥𝙖𝙘𝙚𝙧? 𝙣𝙞𝙚 𝙘𝙝𝙘𝙚 𝙢𝙞 𝙨𝙞𝙚̨ 𝙨𝙞𝙚𝙙𝙯𝙞𝙚𝙘́ 𝙬 𝙙𝙤𝙢𝙪.


-𝙚𝙝𝙝 𝙣𝙤 𝙙𝙤𝙗𝙧𝙖 𝙬 𝙥𝙤𝙧𝙯𝙖̨𝙙𝙠𝙪.


Wyłączyłam telewizję i poszłam ubrać buty i kurtkę.


Wyszliśmy na miasto. Wiedziałam że Jacob gdzieś mnie prowadzi ale nie znałam tej okolicy. Mijaliśmy ładne budynki ale wkraczaliśmy bardziej w naturę. Nagle moim oczom ukazała się piękna altanka. Jacob podszedł do mnie i kazał założyć opaskę. Założyłam ją i poczułam strach.

Nagle usłyszałam że mogę już ją zdjąć.

Nie mogłam uwierzyć w to co zobaczyłam. Jacob klękał przede mną.  W dłoni trzymał czerwone opakowanie w kształcie serduszka a w środku srebrny pierścionek z niebieskim kryształem. Byłam w szoku.

-𝙇𝙪𝙣𝙖... 𝙬𝙮𝙟𝙙𝙯𝙞𝙚𝙨𝙯 𝙯𝙖 𝙢𝙣𝙞𝙚?

-𝙘𝙤 𝙩𝙤 𝙯𝙖 𝙥𝙮𝙩𝙖𝙣𝙞𝙚? 𝙊𝙘𝙯𝙮𝙬𝙞𝙨́𝙘𝙞𝙚 𝙯̇𝙚 𝙩𝙖𝙠!!

Z moich oczu leciały łzy szczęścia. Bardzo się cieszyłam że takie wydarzenie spotkało mnie  w życiu. Profesor wstał i założył mi pierścionek. Po tym daliśmy sobie całusa.


Wspólny Sekret |Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz