Wraz z Jacobem szliśmy do jego samochodu, kochałam jego samochód ponieważ kochałam BMW to logiczne.Gdy jak zawsze byliśmy już pod samochodem otworzył mi drzwi. Po tym jak usiadłam on również usiadł obok mnie jednak niespodziewanie za pleców wyciągnął bukiet czerwonych róż. Byłam bardzo pozytywnie zaskoczona od razu nie myśląc dałam mu całusa.
Gdy dotarliśmy już na miejsce, wysiadłam z nim z auta i poszliśmy do jego domu.Gdy weszłam od razu pachniało świeżością .Zdjęłam swoje buty i poszłam do salonu. Zobaczyłam przygotowane świeczki ,bukiet kwiatów na stole oraz rozsypane gdzie nie gdzie płatki róż.
-𝙤𝙟𝙚𝙟 𝙟𝙖𝙠 𝙧𝙤𝙢𝙖𝙣𝙩𝙮𝙘𝙯𝙣𝙞𝙚.
-𝙘𝙞𝙚𝙨𝙯𝙚̨ 𝙨𝙞𝙚̨ 𝙯̇𝙚 𝙘𝙞 𝙨𝙞𝙚̨ 𝙥𝙤𝙙𝙤𝙗𝙖.
Gdy Jacob poszedł do pokoju zanieść swoje rzeczy ja podeszłam do kuchni. Szukałam wazony lub jakiejś długiej szklanki na kwiaty które od niego dostałam. W końcu znalazłam bardzo ładny wazon do którego nalałam wody i wsadziłam bukiet róż. Położyłam ją na stole.
Jacob przyszedł i zaprosił mnie na kanapę. Usiadłam a on dołączył do mnie.
-𝙙𝙯𝙞𝙨𝙞𝙖𝙟 𝙨𝙞𝙚̨ 𝙣𝙞𝙚 𝙥𝙤𝙪𝙘𝙯𝙮𝙢𝙮 𝙘𝙝𝙘𝙚̨ 𝙨𝙥𝙚̨𝙙𝙯𝙞𝙘́ 𝙯 𝙩𝙤𝙗𝙖̨ 𝙬𝙖𝙡𝙚𝙣𝙩𝙮𝙣𝙠𝙞.
-𝙤 𝙩𝙮 𝙨ł𝙤𝙙𝙯𝙞𝙖𝙠𝙪 𝙢𝙤́𝙟.
Przytuliłam się do niego i złapałam jego dłoń. Po chwili Jacob zaproponował obejrzenie filmu ,więc się zgodziłam. Włączył jakiś romantyczny film.
W połowie filmu mój chłopak wstał do kuchni. Widziałam jak przychodzi do mnie z dwoma kieliszkami oraz winem.Uśmiechnęłam się do niego i poprawiłam na kanapie a on otworzył wino.Spróbowałam go i było bardzo dobre ,słodkie.
-𝙢𝙢 𝙗𝙖𝙧𝙙𝙯𝙤 𝙙𝙤𝙗𝙧𝙚
-𝙬𝙞𝙖𝙙𝙤𝙢𝙤, 𝙯𝙣𝙖𝙢 𝙨𝙞𝙚̨ 𝙣𝙖 𝙧𝙯𝙚𝙘𝙯𝙮.
Wróciliśmy do swoich pozycji i do oglądania filmu, w między czasie pijąc wino.
Film się bardzo dłużył ale nareszcie dotarliśmy do końca. Para w filmie na zakończenie odbywała stosunek seksualny. W tamtym momencie pomyślałam kto daje takie zakończenia.
Jacob wyłączył napisy końcowe i włączył po prostu jakaś romantyczna muzykę .Ja natomiast musiałam przyznać że byłam już lekko podpita. Te wino było tak smacznego jak nigdy dotąd.Leżałam na Jacobie więc podniosłam się i popatrzeliśmy w swoje oczy.
-𝙘𝙝𝙘𝙚𝙨𝙯 𝙗𝙮𝙘́ 𝙟𝙖𝙠 𝙘𝙞 𝙗𝙤𝙝𝙖𝙩𝙚𝙧𝙤𝙬𝙞𝙚 𝙣𝙖 𝙠𝙤𝙣́𝙘𝙪 𝙛𝙞𝙡𝙢𝙪?
-𝙤𝙘𝙯𝙮𝙬𝙞𝙨́𝙘𝙞𝙚 𝙥𝙧𝙤𝙛𝙚𝙨𝙤𝙧𝙠𝙪.
Po tym profesor zbliżył się do mnie i mnie pocałował. Leżałam plecami na kanapie a on oddawał mnie bardzo dobrymi pocałunkami. Za nim się obejrzałam nasze ubrania wylądowały na podłodze. Byliśmy całkowicie nadzy.
-𝙢𝙖𝙨𝙯 𝙥𝙞𝙚̨𝙠𝙣𝙚 𝙘𝙞𝙖ł𝙠𝙤.
-𝙩𝙮 𝙩𝙚𝙯̇ 𝙣𝙞𝙘𝙯𝙚𝙜𝙤 𝙨𝙤𝙗𝙞𝙚 ..𝙖𝙝 𝙩𝙚 𝙢𝙞𝙚̨𝙨́𝙣𝙞𝙚.
Po tym zaczęliśmy robić swoje, jednak po chwili przeszliśmy do pokoju.Czas jaki spędziłam w jego łóżku był magiczny.
Gdy się obudziłam zobaczyłam obok mnie leżącego profesora.Uśmiechnęłam się w jego stronę gdyż naprawdę słodko spał.Chciałam wstać z łóżka więc przyjęłam pozycję siedząca ,przetarłam swoje oczy i wstałam.Ogarnął mnie strach byłam cala nago. Chciałam zacząć krzyczeć ale zakryłam swoje usta dłońmi by nie obudzić Jacoba.
Wyszłam szybko z sypialni i zaczęłam się ubierać w łazience.
Gdy się ogarnęłam chciałam zjeść szybko śniadanie. Nie wiedziałam jak gadać z Jacobem po czymś takim. Szczególnie że nic w tamtym momencie nie pamiętałam..
Kiedy przy stole zajadałam się kanapki które sama zrobiłam nagle przyszedł do mnie profesor. Na szczęście wtedy był już ubrany..
Widziałam jak chłopak idzie prosto do kuchni i wita się ze mną.
-𝙃𝙚𝙟 𝙯ł𝙤𝙩𝙠𝙤 𝙟𝙖𝙠 𝙘𝙞 𝙨𝙞𝙚̨ 𝙨𝙥𝙖ł𝙤.?
--𝙝-𝙝-𝙚𝙚𝙟..𝙖𝙖 𝙙𝙤𝙗𝙧𝙯𝙚..
Willson obrócił się w moją stronę.
-𝙬𝙨𝙯𝙮𝙨𝙩𝙠𝙤 𝙤𝙠𝙚𝙟?
Odwróciłam wzrok i głowę w inną stronę.
-𝙤𝙗𝙧𝙖𝙯𝙞ł𝙖𝙨́ 𝙨𝙞𝙚̨?
Słyszałam jak chłopak przybliżył się do mnie.
-𝙣𝙞𝙚 𝙯𝙧𝙤𝙯𝙪𝙢 𝙢𝙣𝙞𝙚 𝙯́𝙡𝙚.. 𝙖𝙡𝙚 𝙣𝙞𝙚 𝙢𝙤𝙜𝙚̨ 𝙨𝙥𝙤𝙟𝙧𝙯𝙚𝙘́ 𝙘𝙞 𝙬 𝙤𝙘𝙯𝙮..
-𝙥𝙧𝙯𝙚𝙯 𝙩𝙤 𝙘𝙤 𝙬𝙘𝙯𝙤𝙧𝙖𝙟 𝙯𝙖𝙨𝙯ł𝙤?
-𝙘𝙝𝙮𝙗𝙖. .𝙘𝙝𝙮𝙗𝙖 𝙩𝙖𝙠... 𝙣𝙞𝙚 𝙥𝙖𝙢𝙞𝙚̨𝙩𝙖𝙢 𝙠𝙤𝙢𝙥𝙡𝙚𝙩𝙣𝙞𝙚 𝙣𝙞𝙘.. 𝙟𝙚𝙙𝙮𝙣𝙚 𝙙𝙤𝙢𝙮𝙨́𝙡𝙚𝙣𝙞𝙖 𝙢𝙖𝙢 𝙥𝙤 𝙩𝙮𝙢 𝙟𝙖𝙠 𝙤𝙗𝙪𝙙𝙯𝙞𝙡𝙞𝙨́𝙢𝙮 𝙨𝙞𝙚̨ 𝙬 𝙟𝙚𝙙𝙣𝙮𝙢 ł𝙤́𝙯̇𝙠𝙪. 𝙉𝙖𝙙𝙯𝙮.
-𝙘𝙯𝙮 𝙩𝙤 𝙘𝙞𝙚̨ 𝙠𝙧𝙚̨𝙥𝙪𝙟𝙚?
-𝙢𝙖𝙢 𝙘𝙞𝙖𝙧𝙠𝙞 𝙥𝙤 𝙥𝙧𝙤𝙨𝙩𝙪.. 𝙣𝙞𝙚 𝙢𝙖𝙢 𝙥𝙤𝙟𝙚̨𝙘𝙞𝙖 𝙩𝙤 𝙗𝙮ł𝙤 𝙙𝙯𝙞𝙬𝙣𝙚..
-𝙩𝙮 𝙗𝙖𝙢𝙗𝙞𝙠𝙪
Jacob śmiał się do łez. Odwróciłam się do niego i sama nie mogłam z zwijającego się profesora.
Chłopak zaproponował żebym cały dzień u niego została gdyż ma wolne a mi jakoś te dni usprawiedliwi . Zgodziłam się ,chciałam z nim być tam gdzie się dało.
Zaproponował spacer , żeby wyprostować nogi a więc wyruszyliśmy na miasto.
CZYTASZ
Wspólny Sekret |
Teen Fiction𝑈𝑐𝑧𝑒𝑛𝑛𝑖𝑐𝑎 𝐿𝑢𝑛𝑎 𝑝𝑙𝑎𝑛𝑢𝑗𝑒 𝑧̇𝑦𝑐́ 𝑠𝑝𝑜𝑘𝑜𝑗𝑛𝑖𝑒 𝑗𝑎𝑘 𝑘𝑎𝑧̇𝑑𝑦 𝑝𝑟𝑎𝑤𝑖𝑙𝑛𝑦 𝑢𝑐𝑧𝑒𝑛́, 𝑗𝑒𝑑𝑛𝑎𝑘 𝑗𝑒𝑗 𝑧̇𝑦𝑐𝑖𝑜𝑤𝑦 𝑠𝑝𝑜𝑘𝑜́𝑗 𝑝𝑠𝑢𝑗𝑒 𝑝𝑒𝑤𝑖𝑒𝑛 𝑛𝑎𝑢𝑐𝑧𝑦𝑐𝑖𝑒𝑙 𝑘𝑡𝑜́𝑟𝑦 𝑗𝑒𝑠𝑡 𝑑𝑜𝑠́𝑐́ 𝑠...