8.

381 14 4
                                    


Obudziły mnie promienie słońca które wpadały przez okno w salonie w którym spałam. Usłyszałam kroki zmierzające do mnie, od razu zerwałam się z kanapy i stałam na baczność. Profesor popatrzył na mnie z góry.

-𝘿-𝙙𝙯𝙞𝙚𝙣́ 𝙙𝙤𝙗𝙧𝙮...?

Olał mnie i poszedł do kuchni robić kanapki do pracy a przynajmniej tak mi się zdawało gdyż wyciągnął chleb oraz masło.

Poszłam do łazienki się ubrać oraz przemyć twarz wodą. Gdy skończyłam zobaczyłam go jak ubiera kurtkę oraz buty. Szybko pobiegłam po swój plecak i zaczęłam się ubierać do wyjścia. Profesor czekał na zewnątrz aż wyjdę z domu by zamknąć drzwi. Gdy wyszłam od razu wsiadłam do samochodu. Widziałam jak zamyka drzwi do domu na klucz. Zapięłam pasy i zobaczyłam go już obok mnie.

Następnego dnia byliśmy już w szkole ,każdy poszedł w inną stronę. Podeszłam do Grace oraz Mia i przywitałam się.

-𝙎𝙩𝙖𝙧𝙖 𝙪𝙢𝙖𝙬𝙞𝙖𝙨𝙯 𝙨𝙞𝙚̨ 𝙯 𝙒𝙞𝙡𝙡𝙨𝙤𝙣𝙚𝙢?!?


-𝙒𝙩𝙛 𝙂𝙧𝙖𝙘𝙚 𝙘𝙯𝙚𝙢𝙪 𝙩𝙖𝙠 𝙨𝙖̨𝙙𝙯𝙞𝙨𝙯 ?


-𝙉𝙤 𝙬𝙞𝙙𝙯𝙞𝙖ł𝙖𝙢 𝙟𝙖𝙠 𝙬𝙨𝙞𝙖𝙙𝙖ł𝙖𝙨́ 𝙢𝙪 𝙙𝙤 𝙖𝙪𝙩𝙖. 𝙒𝙞𝙙𝙯𝙞𝙖ł𝙖𝙢 𝙩𝙤..


-𝙘𝙝𝙤𝙙𝙯𝙚̨ 𝙙𝙤 𝙣𝙞𝙚𝙜𝙤 𝙣𝙖 𝙠𝙤𝙧𝙠𝙞 𝙥𝙤 𝙥𝙧𝙤𝙨𝙩𝙪. 𝙄 𝙝𝙖𝙡𝙤 𝙘𝙯𝙚𝙢𝙪 𝙢𝙣𝙞𝙚 𝙨́𝙡𝙚𝙙𝙯𝙞𝙨𝙯.


-𝙒𝙞𝙚𝙚𝙚𝙚𝙚𝙚𝙚𝙨𝙯 𝙨́𝙡𝙚𝙙𝙯𝙚𝙣𝙞𝙚 𝙟𝙚𝙨𝙩 𝙛𝙖𝙟𝙣𝙚 𝙟𝙚𝙨́𝙡𝙞 𝙩𝙪 𝙘𝙝𝙤𝙙𝙯𝙞 𝙤 𝙘𝙞𝙚𝙗𝙞𝙚 𝙞 𝙥𝙧𝙤𝙛𝙚𝙨𝙤𝙧𝙖 𝙃𝘼𝙃𝘼.

Po tym w trójkę wybuchłyśmy śmiechem.

Gdy nadeszła lekcja polskiego. Widziałam jak Jacob idzie. Można powiedzieć że już po sposobie chodzenia wiedziałam jaki ma humor. Weszliśmy do klasy i każdy zajął swoje miejsce. Całą lekcje się do mnie nie odzywał, nawet się nie uśmiechnął nie popatrzał . Zadał zadanie i mieliśmy 5 minut by ją zrobić. Nie rozumiałam o co tam chodziło więc zwyczajnie patrzałam Jak Grace pisze ją w zeszycie. Gdy zostało 3 min lekcji akurat mnie spytał.

-𝙨𝙬𝙤𝙟𝙖 𝙬𝙮𝙥𝙤𝙬𝙞𝙚𝙙𝙯́ 𝙥𝙧𝙯𝙚𝙘𝙯𝙮𝙩𝙖 𝙣𝙖𝙢 𝙇𝙪𝙣𝙖.


-𝙉𝙞𝙚 𝙢𝙖𝙢, 𝙩𝙤 𝙯𝙣𝙖𝙘𝙯𝙮 𝙣𝙞𝙚 𝙯𝙧𝙤𝙗𝙞ł𝙖𝙢 𝙟𝙚𝙨𝙯𝙘𝙯𝙚.


-𝘿𝙡𝙖𝙘𝙯𝙚𝙜𝙤 𝙣𝙞𝙚 𝙢𝙖𝙨𝙯.


-𝙮𝙮..𝙗𝙤.. 𝙩𝙖𝙠?


-𝙬𝙞𝙙𝙯𝙚̨ 𝙯̇𝙚 𝙯𝙖 𝙙𝙤𝙗𝙧𝙯𝙚 𝙩𝙖𝙢 𝙢𝙖𝙨𝙯, 𝙟𝙪𝙩𝙧𝙤 𝙘𝙞𝙚̨ 𝙥𝙧𝙯𝙚𝙨𝙞𝙖̨𝙙𝙚̨.


Powiedział to bardzo złym głosem. Od razu widać było że ma zły humor .Było mi przykro bo nie wiedziałam o co mu chodziło a uważałam nas za bliskich znajomych .Chodź chyba znajomości z nauczycielem są nie legalne.

Następnego dnia kupiłam mu czekoladę gdyż wczoraj powiedział że może nam zrobić kartkówkę ale da sie go przekupić czymkolwiek.  Pomyślałam że to idealna okazja by go przeprosić jednocześnie nie wyróżniając się w tłumie.

Na lekcji ciągle się na niego patrzyłam z wyrzutami sumienia .Jedyne co mi poprawiało humor to Grace i Mia które zawsze się śmiały że mnie i z profesora. Byłam przez nie shipowana z profeosorem i nie tylko przez nie.. Nie mogłam zrozumieć dlaczego mnie tak spostrzegają ,chodź w sumie to ja często zostaje po lekcjach i byłam u niego w domu. Zdałam sobie sprawę że to trochę nie normalne. Uważałam wtedy że powinnam trochę ograniczyć kontakt ale nie chciałam sprawić mu przykrości.

Wspólny Sekret |Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz