Rozdział 18

11.9K 472 15
                                    

  Weszłam na scenę. Przywitały mnie piski, wrzaski i oklaski. Zawsze tak było. Powoli zaczynam się do tego przyzwyczajać. Podeszłam do Nialla i wzięłam od niego mikrofon.

- Cześć kochani - powiedziałam, a pisk się zwiększył. Uśmiechnęłam się pod nosem.

- Tak jak powiedział Niall, sprowadziła mnie tu Megan Parker. Jestem szczęśliwa, że mogę dla was wystąpić - powiedziałam.

Piski, wrzaski, czyli norma. Uwielbiałam ten klimat.

- Jesteście gotowi?- krzyknęłam.

Wszyscy wstali piszcząc. Dałam znak kapeli. Zaczęli grać, a ja zaczęłam śpiewać. Cała sala ucichła. Wszyscy słuchali jak śpiewam. Kocham to robić.

Przez całą przerwę śpiewałam, a oni słuchali. Kiedy zadzwonił dzwonek, wszyscy z wielką nie chęcią udali się do swoich sal. Zeszłam za scenę.

- Princess to było genialne - usłyszałam głos Li. Stali tam i czekali na mnie. Podeszłam do nich uśmiechając się.

- Dzięki - powiedziałam.

Li wraz z Ricki chwycili mnie, zamykając w wielkim uścisku. Nasz tradycyjny uścisk, musi zostać zachowany.

- Kogo ja tu widzę - usłyszeliśmy za sobą głos.

Automatycznie obróciliśmy się, a naszym oczom ukazał się Harry ze swoją bandą.

- Co zaskoczony Styles? Pewno się tego nie spodziewałeś - powiedział opryskliwie Li.

Widziałam jak Zayn i Louis wymieniają ze sobą zaskoczone spojrzenia. Nie spodziewali się po Li takiego zachowania.

- O hej Li. Siemka Princess - dołączył do nas Niall.
Co więcej, zaskoczył mnie swoją postawą. Skierowałam swoje spojrzenie na Ricki, dziewczyna mrugnęła do mnie porozumiewawczo. Skinęłam głową.

- Hej Niall, co tam u ciebie? - zagadałam.

No co? Trzeba utrzymać jakieś pozory.

- A dobrze, a u ciebie? - puścił mi oczko.

- Może być - podsumowałam.

- To fajnie. Ricki mogę cię na chwilę prosić? - Dziewczyna skinęła głową i wyszła wraz z Niallem. Skierowałam swoje spojrzenie na Harrego.

- Coś nie tak? - Po ich minach widziałam, że coś nie gra.

- Od kiedy znasz ICH - powiedział Harry.

Podkreślił specjalnie ostatnie słowo, czym mnie zdenerwował.

Jak on śmie w ogóle tak o nich mówić?!

- Od kiedy przedstawiła mi ich Meg - Prawie na niego warknęłam.

Spojrzał się na mnie ciekawie.

- Aha - odparł.

Skierowałam wzrok na Li, uśmiechnęłam się do niego ciepło.

- Dobra, będę się zbierać - powiedziałam.

- Leć i pozdrów Mee - odparł Li przytulając mnie.

- Miło było mi was poznać - powiedziałam.

Pocałowałam ich w policzek, po czym wyszłam z sali. Szybkim krokiem skierowałam się do wyjścia. Mam tylko na dzieje, że żaden z nich za mną nie pójdzie. Szłam zamyślona, kiedy poczułam jak ktoś łapie mnie za nadgarstek i ciągnie za sobą. Zaczęłam się szarpać.

- Spokojnie - usłyszałam głos Nialla.

Moje mięśnie od razu się spięły, ale przestałam się szarpać. Wraz z Niallem wyszłam ze szkoły, kierowaliśmy się w stronę auta chłopaka.

- Wsiadaj - powiedział otwierając przede mną drzwi. Posłusznie wsiadłam do środka. Rozejrzałam się po aucie, zaskoczona stwierdziłam, że są tu Ricki i Li. Niall szybko wsiadł do auta, odpalił silnik i wyjechał na drogę.

- Powiecie mi o, co tu chodzi? - spytałam patrząc się na nich.

- W wielkim skrócie. Wiem, że Princess to Meg - odparł Niall.

Zaskoczona spojrzałam się na niego. Nie to nie mogło się stać, co teraz będzie?

- Spokojnie nic nikomu nie powiem - odparł.

Pewnie zauważył moją przerażoną minę.

- Tylko, co chcesz w zamian?

- Pozwól mi jeździć ze sobą na koncerty - powiedział.

Westchnęłam ciężko. Wiedziałam, że to może się tak skończyć. Więc teraz ponoszę tego konsekwencje.

- Dobra, ale jak się dowiem, że oni wiedzą, a dowiem się na pewno. To będzie z tobą źle - powiedziałam.

Miałam nadzieję, iż wie, w co się pakuje.

- Nie dowiedzą się - obiecał.

- Trzymam cię za słowo - odparłam.

Wszyscy wybuchnęliśmy śmiechem. Niall akurat podjechał pod mój dom, spojrzałam się na niego z wdzięcznością.

- Dzięki Niall - powiedziałam.

- Nie ma za co - powiedział uśmiechając się do mnie.

Wysiadłam z auta. Szybko przemierzyłam drogę z auta do drzwi. Odwróciłam się, pomachałam im i weszłam do domu. Skierowałam się do swojego pokoju. Kiedy tylko do niego weszłam zamknęłam drzwi na klucz. Zdjęłam ubrania, weszłam do łazienki i zaczęłam zmywać makijaż. Pozbyłam się go. Przeszłam z łazienki do pokoju. Przebrałam się w normalne ciuchy, a te ( od Princess ) schowam w tajemnej szafie. Otworzyłam drzwi i poszłam do kuchni.

-------------------------------------------------------

- Nie było cię w szkole - usłyszałam za sobą głos Harrego.

Odwróciłam się w stronę chłopaka, widząc go mimowolnie się uśmiechnęłam.

- Princess mnie potrzebowała - odparłam udając obojętną.

Harry podszedł do mnie, chwycił mnie od tyłu i przysuną do siebie. Obróciłam się tak, że teraz staliśmy twarzą w twarz.

- Wiem. Princess mi powiedziała. Nie mówiłaś, iż zapoznałaś ją z Liamem i Ricki - powiedział oskarżają co.

- Zapomniałam - odparłam udając skruchę.

- Właśnie widzę - odparł.

Przejechał palcami po moim nadgarstku, wywołując przy tym miły dreszcz.

Westchnęłam cicho na, co Harry się uśmiechnął.

- Podoba ci się to - stwierdził.

- Niestety tak - powiedziałam zrezygnowana.

- Skarbie. Nie musisz z tego rezygnować.

- Nie lubisz mnie - przypomniałam mu.

- To nie ma znaczenia.

- Dla mnie ma - warknęłam.

Odepchnęłam go od siebie. Nie rozumiem go, jak on tak szybko potrafi się zmieniać?

- Znowu się złościsz - powiedział.

- Znowu mnie denerwujesz - odparłam.

- Kocham to robić - powiedział.

- Dzwoniła do ciebie mama?

- Nie, a do ciebie?

- Też nie - odparłam wzdychając.

- Spokojnie Meg na pewno nic im nie jest - powiedział przytulając mnie do siebie.

Kurde, żeby on był taki cały czas.

- Czemu nie jesteś taki zawsze?

- Bo tak - warknął.

Cholera, dotknęłam drażniącego tematu. Nie jest dobrze, muszę szybko z tego wybrnąć.

- Przepraszam - powiedziałam.

Podeszłam do szafki, wyjęłam z niej nutellę, a z szafki obok wafle.

- Za co przepraszasz?

- Za poruszenie tego tematu - odparłam.

Posmarowałam wafla nutellą, obróciłam się w stronę Harrego.

- Chcesz?

- Jasne - powiedział.

Podszedł do blatu i posmarował sobie wafla. Patrzyłam się przez chwilę na niego, po czym skierowałam się do salonu. Usiadłam na kanapie uwłaczając przy okazji telewizor. Harry usidł obok mnie, wzięłam pilota i zaczęłam przełączać kanały. Jak się okazało, w telewizorze nie leciało nic ciekawego. Westchnęłam zrezygnowana.

- Może obejrzymy Titanica?

- Dobra, ale ja robię popcorn, a ty szukasz filmu - powiedziałam.

Nie czekając na zgodę szybkim krokiem weszłam do kuchni. Usłyszałam jak Harry przekłada filmy w kartonie. Uśmiechnęłam się, po czym wyjęłam popcorn z szafki, otworzyłam go i wstawiłam do mikrofali. Ustawiłam odpowiednią temperaturę i uruchomiłam urządzenie.

W międzyczasie nalałam do szklanek Coli. Zaniosłam je do salonu i wróciłam po popcorn. Akurat mikrofala zapikała, dając tym samym sygnał, że skończyła robić popcorn.

Wyjęłam miskę, po czym bardzo ostrożnie wyjęłam smakołyk. Wsypałam go do miski, po soliłam. Chwyciłam miskę w ręce i skierowałam się do salonu.

- Gotowe - powiedział Harry, kiedy tylko stanęłam na progu salonu.

- To świetnie - skomentowałam.

Usadowiłam się wygodnie na kanapie czekając, aż chłopak zrobi to samo. Kiedy siedzieliśmy wygodnie Harry puścił film. Oglądaliśmy w milczeniu, będąc wciągnięci fabułą filmu. Gdzieś w połowie po prosiłam chłopaka by zatrzymał. Zrobił to, a ja szybko udałam się do łazienki. Załatwiłam najpilniejsze sprawy i wróciłam do salonu.

- Już?

- Już - odparłam.

Harry zabrał pilota by puścić film, jednak nie pozwolił mu na to mój telefon. Westchnęłam, wzięłam przeklęte urządzenie do ręki i odebrałam.

- Słucham...



Autorka: Hej kochani. Mamy dzisiaj taki śliczny dzień, no i przy okazji kolejny rozdział. Mam nadzieję, że wam się po doba. Dziękuje za komy, wyświetlenia i gwiazdki. Nawet nie wiecie jak się cieszę, kiedy widzę, iż wszystko idzie do góry.

Dzięki wielkie.

To do czwartku <3  

Princess Of SexOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz