Harry: Coś nie tak, Skarbie?
Meg: Nie, jest dobrze.
Harry: To, czemu się spóźniłaś?
Meg: Zaspałam.
- Harry, Meg wiecie, że pisanie liścików jest zabronione - nie wiadomo skąd, nagle przed nami znalazła się nauczycielka.
Spojrzeliśmy na nią zaskoczeni.
- Wiemy - powiedzieliśmy równocześnie.
- To dobrze. Po lekcjach zostajecie. Kara musi być - powiedziała odchodząc.
Cholera tylko nie kara, ja nie mogę. Dziś jest wywiad dla MVD, muszę na nim być.
- Proszę Pani. Nie mogę dzisiaj zostać po lekcjach. Jadę z tatą do Francji na dwa dni, więc jest to nie możliwe - powiedziałam.
Nauczycielka obróciła się twarzą do mnie, widać było, że jest wściekła.
- Nie interesuje mnie to Panno Parker albo Pani zostaje po lekcjach, albo Pani obniżę zachowanie - powiedziała głosem nieznającym sprzeciwu.
- Nie przyjdę - powiedziałam pewnie.
Zebrałam swoje książki i ostentacyjnie wyszłam z klasy.
Meg jesteś kretynką, odpyskowałaś nauczycielowi i do tego uciekłaś z lekcji. Co się kurwa zaczyna z tobą dziać? Nigdy tego nie robiłam, za to teraz!
- Meg, zaczekaj - usłyszałam krzyk.
Obróciłam się na pięcie, moim oczom ukazał się Niall. Mimowolnie uśmiechnęłam się, ten chłopak zaczyna wywoływać u mnie uśmiech. Jest to strasznie podejrzane.
- West jest wkurwiona.
- Skąd wiesz?
- Harry mi napisał - wyjaśnił.
No tak mogłam się tego spodziewać, westchnęłam ciężko.
- No tak, wszech wiedzący Styles - warknęłam.
- Czemu powiedziałaś jej, że nie możesz?
- Wywiad dla MVD
- Kurwa, no tak teraz to ma sens - powiedział głośno.
Spojrzałam się na niego wzrokiem mówiącym "Jesteś Wczesny". Niall puścił mi oczko.
- Co planujesz zrobić?
- No raczej w szkole nie mogę zostać - powiedziałam cicho.
- Jasne, że nie. Czyli wagary?
- Niestety, tak - westchnęłam cicho.
- Meg, Meg, schodzisz na złą drogę - powiedział, a potem wybuchnął śmiechem.
- Tak. No wiesz kiedyś trzeba - zażartowałam sobie.
Niall puścił mi oczko, po czym złapał mnie za rękę i wyprowadził na parking.
- Przyjechałaś swoim autem czy z kimś?
- Przyszłam - odparłam.
Niall otwarł usta z zaskoczenia. No dobra wiem, że jestem córką bogatego faceta, ale chyba nie oznacza to, iż muszę cały czas się wozić.
- Dobra, tego to bym się nie spodziewał - stwierdził.
- Wiem - odparłam.
Skierowaliśmy się w stronę auta chłopaka. Usiedliśmy na fotelach, Niall odpalił auto i włączył się do ruchu.
- Gdzie mnie zabierasz?
- Do siebie - powiedział, a ja spojrzałam się na niego zaskoczona.
Tego akurat się nie spodziewałam, jednak nie miałam zamiaru protestować. Byłam wdzięczna Niallowi za to, że ze mną jest i mnie wspiera.
- Dobra, to jedź - odparłam cicho.
Chłopak nic nie powiedział. Patrzyłam się jak droga znika mi z oczu. Po jakimś czasie moim oczom ukazała się średniej wielkości willa. Niall wjechał na teren domostwa, zaparkował auto w garażu. Wysiadłam z auta rozglądając się w oku. Muszę przyznać, że garaż był czysty. A tego to się nie spodziewałam, szczególnie iż jest to chłopak z paczki Stylesa.
- Chodź - powiedział chwytając mnie za rękę.
Pociągnął mnie w kierunku domu, weszliśmy przez piwnicę do wielkiego salonu. Nieźle powiedziałam do ogromnego salonu. Ściany pokryte były srebrną farbą, gdzie nie gdzie pomieszaną ze złotym kolorem. Jedna ściana był cała szklana, na środku salonu stał stolik naokoło którego stała sofa z czarnej skóry i fotele. Naprzeciwko sofy wisiał telewizor plazmowy, za to po obu stronach telewizora wisiały zdjęcia.
- Wow.
- Norma, chyba nie powiesz mi, że ty też tak nie masz - powiedział rozbawiony.
- Mam, ale większość domu projektowała moja mama. Więc nie jest on jakiś strasznie wytworny - wyjaśniłam szybko.
- Dobra, nie było tematu - stwierdził.
Zaczął iść w kierunku schodów, ruszyłam za nim. Tak jak sądziłam poszliśmy do pokoju chłopaka, usiadłam na łóżku.
- To, co robimy?
- Możemy rozmawiać, a potem odwiozę cię do domu.
- Spoko - powiedziałam cicho.
Chłopak usiadł obok mnie, spojrzałam się na niego. Zaczęliśmy rozmawiać na różne tematy.
--------------------------------------------------
- Moi drodzy, dzisiaj mamy specjalnego gościa. Uwielbiana przez tysiące nastolatek w UK i Irlandii, wydała dwie płyty. Proszę Państwa Princess Of Sex - powiedział prezenter.
- Dziękuje bardzo. Witam was kochani - powiedziałam siadając na sofie. Tłum zapiszczał, na co uśmiechnęłam się.
- Princess, powiedź nam, jaki będzie kolejny album?
- Hmm, na pewno inny. Chcę spróbować w innych klimatach, ale jestem pewna, że wam się spodoba - powiedziałam, a tłum zapiszczał głośno.
- Jak to jest być znaną?
- To dość specyficzne uczucie. Idziesz normalnie po ulicy, a ty nagle Princess to ona. Lubię spotykać fanów na ulicy, jednak czasem to jest uciążliwe - wyznałam.
- Kim jest dla ciebie Harry Styles? - spodziewałam się tego pytania.
- Harry, to mój przyjaciel. Pomaga mi pisać teksty piosenek - odparłam.
- Nic między wami nie ma?
- Nie, on ma już dziewczynę - poniekąd nie skłamałam. Darcy była jego dupą, więc można było ją uznać za jego laskę.
- Kiedy kolejna trasa?
- Na razie jeszcze nie wiem. Mam w planach koncert na balu Absolwentów w jednej ze szkół, kilka koncertów plenerowych. A poza tym to nic.
- Masz chłopaka?
- Nie i na razie nie mam zamiaru tego zmieniać.
- Moi drodzy. Niestety to już koniec, a szkoda. Moim gościem była dzisiaj słodka Princess Of Sex
- Do zobaczenia - powiedziałam.
- Cięcie - usłyszałam krzyk.
Wstałam z krzesła i rozprostowałam nogi.
- Jeszcze raz dziękuje Princess - powiedział prezenter, ściskając mnie za rękę.
- Cała przyjemność po mojej stronie - odparłam i puściłam jego ręke.
Skinęliśmy głowami, po czym udałam się za kulisy.
- To było genialne - krzyknęli jednocześnie Li, Rick i Niall. A no właśnie, taka mała uwaga. Niall już nie jest blondynem, a wysokim brunetem o imieniu Zack. Fajnie, co?
- Dzięki - powiedziałam.
Jak zwykle doszło do grupowego przytulasa.
- Wiesz, co. Jednak jesteś fajna - powiedział mi Niall na ucho.
- Fajnie to wiedzieć. Ty też nie jesteś taki, za jakiego cię miałam - wyznałam.
- Czasem pozory mylą - powiedzieliśmy równocześnie.
Rick i Li patrzeli się na nas jak na chorych psychicznie. Tak wiem dziwnie to wyglądało, jednak nie przejmowałam się tym zbytnio. Dzisiejszy dzień spędzony z chłopakiem pozwolił mi na lepsze poznanie go.
- Też tak sądzę - odwróciliśmy się.
Tak jak sądziła stał tam mój tata. Westchnęłam ciężko i spojrzałam się tacie prosto w oczy.
- Dokładnie - odparłam.
- Princess, mogę cię prosić na słówko?
- Jasne - powiedziałam.
Tata poszedł w stronę kantorka, zamkną za mną drzwi. Spojrzałam się na niego niepewnie. Wiedziałam, że może mu chodzić tylko o jedno. Dzwonił do niego ktoś ze szkoły. Usiadłam na krześle, patrząc się w oczy ojca.
- Możesz mi to wyjaśnić? - przełknęłam głośno ślinę, westchnęłam i zaczęłam mówić.
Autorka: Witam was już w 24 rozdziale :)
Jak wam się podoba. Tak jak zostałam poproszona pojawiła się Princess, mam nadzieję, że w takim wydaniu wam pasuje =)
Przepraszam, że rozdział nie pojawił się wczoraj, ale uczyłam się za Przedsiębiorczość, żeby zdać na wyższą ocenę. Mam nadzieję, iż i się udało. Dobra koniec z tym, od przyszłego piątku rozdziały postaram się dodawać częściej, więc lukajcie.
No to chyba na tyle do niedzieli <3
CZYTASZ
Princess Of Sex
FanfictionHarry Styles, najprzystojniejszy, najbardziej popularny dupek w całej szkole. Megan Parker, dziewczyna nie wyróżniająca się w szkole jednak mająca swoje tajemnice Co się stanie kiedy dwie tak różne osoby się spotkają? Okładkę wykonała @Czaro_dziejka...