Zanim Dylan zdążył porządnie zaparkować ja już byłam na zewnątrz. Wbiegłam do otwartego domu Audrey z wystawionym przed siebie odbezpieczonym pistoletem. Czekał na mnie następujący widok. Jakiś nastolatek mocno pobity siedzi pilnowany przez dwóch kolesi, Will oczywiście przy Hailie(no a kurde przy kim) Vince rozmawiający z jakimś mężczyzną. Narobiła dużego hałasu wchodząc, wię ich wszystkie spojrzenia skupiły się na mnie.
- Max?!- zdziwił się mocno Will
- its meeee- pomachałam sobie rękami przed twarzą zapominając, że mam w nich pistolet
Will puścił się do mnie biegiem, zatrzymał się przede mną i powoli wyjął mi z rąk zapomniany pistolet. Obrzuciłam Willa niemiłym wzrokiem który potem przeniosłam na Hailie. Cała się trzęsła. Za nią siedziały jej przyjaciółki Mona i Audrey. Obydwie widać, że zaspane. Chciałam wiedzieć wszystko. Nie miałam jednak odwagi o to pytać Hailie. Nie teraz. Spojrzałam w stronę dziewczyn. Jednej widocznie zbierało się na wymioty. Podeszłam do niej i pod rękę ją biorąc zaprowadziłam do toalety. Ta klęknęła przed sedesem i z jej ust automatycznie wyleciał obrzydliwy płyn. Klękłam obok niej podtrzymując jej włosy. Pewnie kac, no bo sylwester. Gdy skończyła obie wróciłyśmy do salonu.
- mogę wiedzieć kto to jest?- warknęłam szeptem do Vincenta
- chłopak który próbował uprowadzić twoją siostrę.
- ale ja go kojarzę ze szkoły- zmarszczyłam brwi
- ja też- powtórzył moją czynność Dylan
- podobno mu dokuczaliście- mruknął Will
Chwilę się mu przypatrzyłam. Spoglądał na mnie złowrogo. Wtedy dostałam olśnienia.
- Dylan- krzyknęłam do brata
- głowa w sedesie- podsunęłam mu
Ten się spojrzał na tego gościa.
- no!
- Larry? Daryl?- wymieniałam nie umiejąc sobie przypomnieć imienia chłopaka
- Jerry- poprawił mnie zrezygnowany Vincent
- Jerry... no tak.
- włamał się tu?- zdziwiłam się
- to brat koleżanki małej Hailie- burknął wkurzony Dylan
- co?!- sapnęłam
Nie to, że coś, ale takiego obrotu spraw się nie spodziewałam. Stałam jak wryta niemal na środku domu. Nie miałam pojęcia co dalej.
- a właśnie Max, ty nie miałaś przypadkiem iść spać w naszej rezydencji?- zapytał podejrzliwie Will
- Monetowie trzymają się razem malutki- prychnęłam- z Dylanem się zabrałam.
Westchnęłam gorzko i ruszyłam w stronę kuchni. Minęłam kanapę przy której stał stół kawowy, spojrzałam w tamtą stronę. Moją uwagę przykuły trzy puste kieliszki. Podeszłam i wzięłam jeden do ręki.
- jakiś tani szampan- skierowałam się do Vincenta który stał najbliżej mnie
- a czego się spodziewałaś- mruknął spokojnie
- piłyście alkohol?- zwróciłam się do dziewczyn
Koleżanki Hailie wbiły wzrok w podłogę, były dosyć zmieszane. Tylko Hailie mi odpowiedziała.
- wylałam swoją porcję- chrypnęła
- pewnie dlatego ty nie usnęłaś...- zaczął Will
- nie usnęła?- przerwałam mu zdziwiona
CZYTASZ
Rodzina monet💎💎💎Skarb ~Max ✔
FanfictionHejka stworzyłam opowiadania o rodzinie Monet, gdzie chłopcy mają siostrę Max która z nimi mieszka od początku. Ogólnie akcja książki jej oczami :) Książka na podstawie której to pisałam i postacie są od pani Weroniki Anny Marczak Miłej zabawy💎