Dziewczyna gwałtownie odwróciła się w moją stronę i odskoczyła lekko.
-n-nie ja tylko...- zaczęła się jąkać
- podglądasz- zza moich pleców pojawił się Dylan
Zleciałam po schodach jakby się paliło, a Dylan powlókł się za mną leniwie.
- wszyscy jesteście nieostrożny- warknęłam wchodząc do kuchni rzucając się na kanapę w salonie potrącając przy tym Tonego
- może od razu wtajemniczymy w nasze wszystkie sekrety naszą małą Hailie- dodał Dylan
Po dłuższej chwili milczenia Hailie się odezwała.
- j-ja na prawdę nic nie słyszałam- zapewniała brunetka
- w porządku Hailie, czekałem aż zejdziesz- powiedział Vince
- chciałbym z tobą porozmawiać, zapraszam- dodał po krótkiej chwili nasz najstarszy brat
Gdy wyszli z Hailie, rzuciłam się w stronę pada i włączyłam Zombi(Dinsey)
- ej młoda, do spania, jutro szkoła- nakazał Dylan
- zamierzam się jutro rozchorować- rzuciłam w jego stronę na co bliźniacy parsknęli
- Max do spania- do salonu wszedł Will
- chłopacy też- dodał widząc chichrających się moich braci
Wszyscy niechętnie wyszliśmy z salonu i poczłapaliśmy do swoich pokoi. Prawie od razu o dziwo złapała mnie senność.
Rano obudziłam się dosyć niewyspana. No kto by pomyślał. Ubrałam niechlujnie mundurek i poczłapałam na dół.
- dzień dobry Max- powitał mnie Will
- cześć- chrypnęłam i skierowałam się w stronę stołu
Nie zdążyłam dojść, ponieważ drogę zaszedł mi wspomniany wcześniej brat. Rozłożył ręce i mnie przytulił. Ja tylko oparłam głowę na jego klatce piersiowej i zamknęłam oczy.
- ktoś tu jest niewyspany- zaśmiał się
- nie no gdzie- powiedziałam z sarkazmem
Ten tylko się uśmiechnął i odgrodził mi drogę. Przy stole nie zauważyłam nikogo.
- Hailie nie idzie dzisiaj do szkoły?- zapytałam
- nie, idzie dopiero za tydzień- wyjaśnił mi Will
Po jakichś 10 minutach na dół zszedł Dylan z bliźniakami. Zjedli i poszli do garażu.
- Max- przywołał mnie do siebie Will
Popatrzyłam na niego pytająco na co ten do mnie podszedł poprawił mój mundurek i pocałował mnie w czubek głowy. Uśmiechnęłam się do niego.
- pa Maxie - pożegnał się
- pa Willy- uśmiechnęłam się
Uwielbiałam się z nim droczyć. Gdy weszłam do garażu od razu w oczy rzucił mi się oparty o swoje lamborgini Shane
Wsiedliśmy do auta i pojechaliśmy do szkoły. Co jakiś czas Shane rzucał w moją stronę żartami, na co mu odpowiadałam też żartami. W między czasie dostałam wiadomość od Brooke że słabo się czuje i nie będzie jej w szkole. Czyli zostałam sama. Dylan dzisiaj nie szedł do szkoły bo musiał coś załatwić w związku z collage'em, a bliźniacy mają zamiar zrobić sobie wagary od razu na pierwszej lekcji. Jak tylko weszłam do szkoły podszedł do mnie Jason. Jeju jak ja go nie cierpię.
CZYTASZ
Rodzina monet💎💎💎Skarb ~Max ✔
FanficHejka stworzyłam opowiadania o rodzinie Monet, gdzie chłopcy mają siostrę Max która z nimi mieszka od początku. Ogólnie akcja książki jej oczami :) Książka na podstawie której to pisałam i postacie są od pani Weroniki Anny Marczak Miłej zabawy💎