10. Ratunek

1K 37 11
                                    

Pomysł na ratunek przez Hailie: @16_kremowka

Poczułam czyjeś ręce na mnie. Nie były to ręce Petera który chwilę przed mnie puścił. Ten ktoś mnie wynurzył i położył na zimnej ziemi. Zaczął mi uciskać klatkę piersiową. Zaczęłam kaszleć. Szybko odchyliłam się na bok i z ust po kaszlnięciu wyleciała ze mnie woda... i obiad. Byłam wymęczona. Zanim zdążyłam otworzyć oczy znalazłam się w mocnym uścisku. Z lekką trudnością otworzyłam oczy i je przetarłam.

- Hailie...- szepnęłam cichutko i się rozpłakałam

Tak ja płaczę. Szok i niedowierzanie. Ale mnie to nie obchodziło. Nie czułam się bezpiecznie. 

- ciii Max- szepnęła do mnie

- już wszystko jest okej- szepnęła ponownie

- zabije gnojka, no po prostu zabije- usłyszałam głos Vince

Kątem oka widziałam jak Dylan pochyla się nad ciałem Evansa.

Drżałam. Nie z zimna. Bałam się. Dylan wziął mnie na ręce i zaniósł do domu. Tam położył mnie na kanapie, przykrył kocem i nakazał opowiadać. Podniosłam się i usiadłam. Hailie usiadła koło mnie i złapała moją wilgotną rękę. Czułam mokre krople z moich włosów na moich przemoczonych ubraniach i kocu którym się okryłam. Przetarłam sobie twarz kocem i jeszcze bardziej się rozpłakałam. Dylan usiadł obok mnie i wziął mnie na kolana. Zazwyczaj nie przepadam za takimi czułościami, ale teraz wręcz tego potrzebowałam. Położyłam się na nim. Podwinęłam nogi pod brodę i zachlipałam. Tak bardzo się bałam.

Opowiedziałam wszystko, jak przyszedł, jak zrobiliśmy pracę i jak zapytał czy mogę go oprowadzić po domu.

- a było coś jeszcze? O coś pytał czy coś chciał od ciebie?- pytał Vince

Na początku nie mogłam sobie nic przypomnieć, ale potem mnie oświeciło.

- pytał się czy ktoś jest w domu- zaczęłam

- gdy odpowiedziałam że tylko ty i Dylan dopytywał się o której wróci reszta- dodałam

- chciał się upewnić czy nikogo nie ma w pobliżu i cię zabić!- warknął Dylan na co ja się jeszcze bardziej rozpłakałam

Gdy się już uspokoiłam zapytałam Hailie co tu robi i kto ją przywiózł.

- rodzice Mony mnie podrzucili- wytłumaczyła

- oh Max, jak ja zobaczyłam tego chłopaka topiącego cię tak się wystraszyłam!- powiedziała

Opowiedziała mi jak wzięła łopatę ogrodnika i walnęła nią Petera i mnie wyciągnęła z beczki. Nagle usłyszałam otwierające się drzwi. W drzwiach salonu staną Will.

- już wróciłem miałem dużo... Max co się stało?!!- krzyknął wystraszony

Ja widząc go wyrwałam się z uścisku Dylana i swoją rękę z rąk Hailie, podbiegłam do niego i mocno się przytuliłam.

- czemu jesteś cała mokra?- dopytywał się spokojnie Will

Ja nic nie odpowiedziałam tylko zaczęłam płakać jeszcze mocniej.

- o-on chciał mnie za-zabić Willy!- pisnęłam 

- zabić?! Max zabić??!!!- krzyknął po czym złapał mnie za ramiona

- kto chciał cię zabić?!- jego głos spoważniał

Drżącą ręką pokazałam na drzwi prowadzące na ogród. Will poszedł w tamtą stronę, a ja z powrotem wgramoliłam się na kolana Dylana. Will, Dylan i Vincent o czymś zawzięcie rozmawiali. W pewnej chwili Dylan wziął mnie ze swoich kolan i położył koło Hailie za to sam wstał i gdzieś poszedł. Oparłam swoją głowę o ramię Hailie i przymknęłam na chwilę oczy. Otworzyłam je na głos rozmów 4 głosów. Nie wiem ile spałam. Zobaczyłam tuż obok siebie twarz Shane'a. Ten tylko się lekko uśmiechnął i objął mnie ramieniem.

- to co burgery?- zapytał na co ja przecząco pokręciłam głową

- nie chcę- mruknęłam

Shane wstał i zadzwonił gdzieś.

- dzień dobry dwa burgery z onion ringsami proszę- powiedział z uśmiechem na co ja przewróciłam oczami

- tak się cieszysz że mnie próbowali utopić?- zapytałam ironicznie

- no coś ty, ja bym się zaryczał na śmierć bez ciebie, chcę ci tylko poprawić humor!- zaśmiał się

Oparłam głowę na oparcie kanapy i zasnęłam. Byłam przemęczona tą całą sprawą. Myślę że dzisiejszego wieczoru wypłakałam się na całeee 5 lat. Co najmniej. Obudziłam się w swoim pokoju. Było ciemno. Dochodziła 2 w nocy, a z salonu dalej było słychać rozmowy. Nie mogłam zasnąć. Dalej w ciemności widziałam Evansa topiącego kogoś... Mnie...

Wstałam i na boso podreptałam do pokoju Hailie.

- Hailie?- spytałam cicho 

- Max? To ty?- odezwała się

- taaaak, nie mogę zasnąć mogę dzisiaj u ciebie spać?- zapytałam

- jasne- powiedziała po chwili i odsunęła się na bok by zrobić mi miejsce

Ja wpełzłam pod kołdrę i się nią otuliłam.

- dziękuje- szepnęłam i zamknęłam oczy




Hejka! Max żyje! Jej! Mam nadzieję że podoba wam się nowa część tej serii! Jak myślicie Max i Hailie znajdą pomiędzy sobą siostrzaną wieź czy nic z tego nie będzie?

Pozdrawiam i miłej chwili!💎🐼

Rodzina monet💎💎💎Skarb   ~Max ✔Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz