balkon pełen zwierzeń

420 9 0
                                    

Było bardzo niezręcznie, starałam się unikać kontaktu wzrokowego z Kubą- jednak coś mnie do tego ciągnęło, po kolacji razem z Bartkiem oprowadzaliśmy ich po naszym skromnym mieszkanku- duży salon połączony z szeroka kuchnia, dwie sypialnie - jedna nasza z małym balkonem, druga niby dla gości jednak postanowiliśmy urządzić tam pokój dziecka oraz mała ale funkcjonalna łazienka, usiedliśmy z powrotem do stołu ale dostrzegłam ze Kuba nadal nie wrócił z ostatniego pomieszczenia czyli naszej sypialni..-„zaraz wracam" wstałam i poszłam do sypialni w której nie było jednak Kuby ponieważ stał on na balkonie- „uchyliłam drzwi i przekroczyłam próg małego balkonu opierając się o barierkę dostrzegając Kubę który dopalał papierosa-„ palisz? Przecież zawsze byłeś temu przeciwny.."-łagodnie spojrzałam na niego a on oddał wzrok mówiąc-„jakoś tak wyszło"-szybko spoglądając na niebo-„ładnie urządziliście mieszkanie odkąd ostatni raz tu byłem nie było tak czysto i przytulnie ale ty zawsze dbasz o takie szczegóły.." -starał się nie ukazywać uczuć lecz dostrzegłam lekki uśmiech na jego twarzy, -„dziękuje,staraliśmy urządzić tak by było nam wygodnie z dzieckiem"-odrzekłam wciąż patrząc na Kubę który stracił uśmiech i szorstko dodał - „a jak się czujesz?"- zapewne chodziło mu czy czuje się winna ze doszło do zajścia w ciąże z jego bratem a nie z nim..-„dobrze jakoś idzie.." - pp tym zapadła cisza która przerwała Zuza-„ no Kubuś będziemy się zbierać bo wracamy jeszcze dziś do Warszawy a to kawałek drogi haha"-jak zwykle szczęśliwa odparła trzymając futrynę drzwi. Kuba spojrzał z niepokojem na mnie i wyszedł mijając przy tym w drzwiach Zuzę-wrócił do mieszkania-„wszystko okej?"-dodała zaniepokojona Zuza- odwróciłam się i powiedziałam-„ tak tak haha"- co miałam jej powiedzieć - mam jakieś dziwne relacje z twoim chłopakiem i w sumie to nie wiem czy nadal go nie kocham?- nie ważne z reszta. Weszłyśmy do mieszkania i wszyscy zaczęli się zbierać- było już późno zostaliśmy sami wiec zaczęłam sprzątać talerze i je zmywać- Bartek podszedł łapiąc mnie za talie-„idź się myć naszykowałem ci kąpiel a ja tu ogarnę"- był jakiś dziwny taki przygaszony.. może dlatego ze był Kuba z którym tak dawno nie rozmawiał..-długo nie myśląc odłożyłam myty talerz i poszłam się umyć, gdy się umyłam podeszłam do umywalki by umyć zęby i naszykować się do spania kiedy wszedł Bartek i stanął w drzwiach-„zniknęłaś na imprezie.. rozmawiałaś z Kubą?"-widziałam w odbiciu że był we mnie wpatrzony-„tak tylko chwile a co tam?"-wzięłam wacik umoczony w wodzie przecierając twarz,wiedziałam ze nie udało mu się porozmawiać z bratem i był ciekawy co u niego-„ a o czym rozmawialiście?"-zapytał entuzjastycznie- „pytał co u nas i opowiadał jak jest w Warszawie.."-odwróciłam się i mocno pocałowałam go w usta- dotykając jego policzka-był przejęty wizyta brata. Położyłam się w łóżku a po chwili dołączył do mnie Bartek który właśnie się umył-odwróciłam się do niego i spojrzałam mu w oczy,mocno się przytulając-„Kocham cię"-powiedział Bartek któremu powieki zaczęły opadać ze zmęczenia-„też cię kocham"-przytuliłam się do Bartka a on oddał uścisk i zasnęliśmy wtuleni.

MIAŁAM PRZERWĘ WYBACZCIE!!
ALE STARAM SIĘ JUŻ DO WAS WRACAĆ!
515 słów <3

(nie)przypadkowa znajomość |18+| Bartek KubickiOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz