taniec w deszczu

339 10 0
                                    

Na kolejny dzień wstałam około 10, ręka szukałam Bartka jednak go nie było- szybko się podniosłam i wyszłam z pokoju a w kuchni zastałam gotującego Wąskiego którego w objęciach była Hania-„hej"- przetarłam oczy szukając wzrokiem innych-„gdzie wszyscy?"-usiadłam przy kuchennym blacie-„Wika i Patryk jeszcze śpią, Kuba wyjechał ze względu pracy a Fausti i Bartek poszli do sklepu"-powiedział Bartek obracając omleta, świetnie robią sobie zakupy tylko we dwójkę-siedziałam tak zamyślona-„omleta? Z czym lubisz?"-Bartek wyjął z szafki talerze i nałożył każdemu po omlecie-„tak poproszę,jest dżem?"-Bartek podsunął mi talerz i podał słoik z dżemem, nagle usłyszeliśmy pukanie-Hania pobiegła otworzyć była to Faustyna i Bartek-„hejka wszystkim"-Faustyna miała ręce pełne siatek,weszła do kuchni stawiając zakupy i powoli zaczęła je rozpakowywać, do mieszkania wszedł również Bartek który zapakowany był papierem toaletowym oraz szybko odłożył go do szafki w przedpokoju -„cześć misiaki"-Bartek podszedł do mnie łapiąc mnie za ramiona i całując w usta-„jak się czujesz?"-zapytał dotykając mój brzuch-„już lepiej"-łagodnie się uśmiechnęłam i oddałam talerz Bartkowi dokładając mu omleta, po zjedzeniu mieliśmy iść na spacer wiec ubraliśmy się i wyszliśmy w siódemkę- złapałam Bartka za rękę,padła propozycja lodów wiec tam tez się udaliśmy,wszyscy weszli po schodach do lodziarni jednak Bartek złapał mnie za rękę i przyciągnął do siebie-„dziś wieczorem idziemy na randkę"-powiedział radośnie,mocno go przytuliłam i weszliśmy do lodziarni-zjedliśmy lody i wróciliśmy do domu,minęło kilka godzin a ja zaczęłam się szykować na randkę-założyłam czarna obcisła krótka sukienkę oraz zrobiłam nieco mocniejszy makijaż niż zwykle,wzięłam torebkę i wyszłam z łazienki-dostrzegłam Bartka zapinającego czarna koszulę, odwrócił się i spojrzał na mnie od góry do dołu i dodał -„jesteś taka piękna"-podszedł i pocałował mnie w usta,wyszliśmy z pokoju i weszliśmy do salonu gdzie reszta oglądała jakiś film-„wow wyglądacie pięknie"-powiedziała Hania zakrywając usta z wrażenia-przyjęliśmy miłe słowa od wszystkich  i ruszyliśmy na randkę z buta bo podobno było to dość blisko kiedy dostrzegłam byliśmy na rynku w Krakowie, doszliśmy do restauracji i zaczęłam oglądać menu które było na zewnątrz ale obok mnie nie było Bartka kiedy się odwróciłam klęczał na kolanie a w dłoni miał czerwone pudełeczko z pierścionkiem w środku-moje serce zabiło dwa razy szybciej -„zostaniesz moja narzeczona?"-powiedział uśmiechając się nerwowo- nawet nie zawahała bym się odmówić -„oczywiście"-powiedziałam ze łzami w oczach a on podniósł się i włożył mi pierścionek na palec,mocno się przytuliłam a on uniósł mnie w powietrzu i zaczął się kręcić kiedy tak cieszyliśmy się ta cudowna chwila nagle zaczął padać intensywnie deszcz więc odstawił mnie ja ziemie i szybkim krokiem weszliśmy do restauracji-zjedliśmy pyszny makaron po jedzeniu postanowiliśmy się przejść na most i zawiesić kłódkę naszej miłości,staliśmy tak kilka minut w swoich objęciach patrząc na niebo była już 21 wiec postanowiliśmy już wrócić a po powrocie uczciliśmy to w ciekawy sposób..

PODOBA WAM SIĘ?
490 SŁÓW <3

(nie)przypadkowa znajomość |18+| Bartek KubickiOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz