#6

67 3 2
                                    

(perspektywa Polski)

Rosja:
O, to nie tak długo.

Pielęgniarka:
*wchodzi* Dzień dobry, przepraszam że przeszkadzam ale już skończyły się godziny odwiedzin.

USA:
Dobrze już wychodzimy. To pa!

Wszyscy się że mną pożegnali. Nie mam NIC do roboty więc idę spać ¯⁠\⁠_⁠(⁠ツ⁠)⁠_⁠/⁠¯.

✨Time Skip✨ ( bo jestem za leniwa by pisać co się działo🙃)

Właśnie się spakowałam i siedziałam na telefonie gdy usłyszałam otwieranie drzwi. To Niemcy!

Polska:
Hej!

Niemcy:
Hej, jak tam?

Polska:
Coraz lepiej! Nawet skrzydło już mi trochę odrosło.

Pokazałam mu skrzydło. Porozmawialiśmy chwilę i zeszliśmy na dół. Czekała tam już cała ekipa. Znowu rozmowy... No ale jak skończyliśmy to wysiedliśmy do aut i pojechaliśmy. Nasz hotel był ok. 20 min. drogi od szpitala.

(perspektywa Japonii)

Wysiedliśmy z aut, zobaczyłam kogoś idącego w naszą stronę. Skądś tą osobę kojarzyłam, tylko skąd i kto to? Osóbka podeszła bliżej, to Hania (autorka (⁠•⁠‿⁠•⁠)). Poznałyśmy się na warsztatach z rysowania.

Hania : ):
Japonia, やあ!

Japonia:
Cześć!

Rosja:
Kto to?

Japonia:
To tak, to jest moja koleżanka, Hania. Ma 15 lat (na potrzeby książki dodałam sobie lat), i...

Polska:
Hania! *przytula* Co u ciebie?

Hania:
Dobrze, ostatnio udało mi się sprzedać wszystkie, umm... no wiesz, heh.

Japonia:
Wy się znacie?

Polska:
Tak, nasi rodzice są znajomymi. I kiedyś była u mnie i Węgier po...

Hania:
Cichaj!

Polska:
Niech ci będzie.

Niemcy:
To może wpadniesz do nas na chwilę?

Hania:
No jasne, why not?

USA:
*szeptem* Polubiłem ją.

Japonia:
Ta, ciężko jej nie polubić. A teraz chodźmy bo zaraz chyba zacznie padać.

No... to idziemy, Hania rozmawia z USA i Rosją. Widać, że dobrze się dogadują. Reszta się do nich przyłączyła, oprócz Polski. Pewnie dlatego, że już ją zna, jak ja.

Polska:
Nie wiem czy mi się wydaje, ale Hania trochę przypomina mi mnie.

Japonia:
Wsumie, gdy się tak zastanowić to może trochę.

Polska:
W ogóle to ładną ma koszulkę.

Spojrzałam się na nią. No faktycznie ładna. Brązowa z napisem ,, Be more happy" (wzorowane na faktach). Nie jest jakaś wyszukana, taka prosta. Ciekawie się jaki ma rozmiar bo chętnie bym przy...

Japonia:
痛い, co to?

Węgry:
Pospolita ściana.

Polska:
RzeczPospolita ściana 😎.

Japonia:
A nie można po prostu ściana?

Polska:
Nie, a poza tym kto ma klucz do pokoju?

Kanada:
Ja! Zapraszam.

Otworzył drzwi, odsuną się i nas wpuścił.

Hania:
Wow, ładnie tu. Mogę usiąść? *wskazuje na łóżko*

Węgry:
Ta jasne. *siada obok Hani*

Taaa... Czuję miętę, taką lekką nutkę mięty. Lepiej mieć przygotowany telefon do zdjęć.

USA:
Chcesz się czegoś napić? (Mówi do Hani)

Polska:
Dasz mi wody?

USA:
Do gościa mówiłem, ty to sama se nalej.

Polska:
ಠ⁠︵⁠ಠ

Hania:
A ja podziękuję.

To tam sobie rozmawiają o nawet nw. o czym. A mi się nuuuudziiii, więc sobie zdjęcia przeglądnę. A może kolaż zrobię? W sumie mam fajne zdjęcia Niemiec i Polski.       ( ͡° ͜ʖ ͡°)

(perspektywa Hani ◉⁠‿⁠◉)

Miło się z nimi rozmawia, a szczególnie z Węgrami (nw. jak to napisać). Jest słodki, chwila, CO!? Ja serio tak myślę!? Nie niemożliwe.

USA:
Hania!

Hania:
C-co?

USA:
Nic, nie odzywałaś się i sprawdzam czy żyjesz.

Hania:
Oh...

Japonia:
A o czym tak myślałaś?

Hania:
*rumieni się* O n-niczym!

Japonia:
Powiedzmy, że ci wierzę. A w ogóle to ktoś się skapnął, że mamy otwarte drzwi?

Kanada:
*stoi przy drzwiach* Już nie.

Rosja:
Jak to zrobiłeś?

Ukraina:
Moje kochanie umie wszystko.

Kanada:
No może~.

Hania:
A umie... AŁA!!

Kurwa! Coś mnie uderzyło w plecy! To strasznie bo...

Węgry:
Wszystko okej? *cisza* Hania!?

Hania:
*głosem III rzeszy* Oh... Myśleliście, że jak zginę to mnie powstrzymacie? Hahaha...

(perspektywa Węgier)

Co jej się dzieje? Przed chwilą była taka urocza i- i, chwila co? Co ja pomyślałem? Znaczy nie że nie jest ale no... Wstaje, co ona robi? Idzie do Polski.

Hania:
Nie upiecze ci się to na suc...

Kanada uderzył ją w głowę, patelnią? Skąd on to wziął? My chyba nawet w domu patelni nie mamy.

Kanada:
Miejmy nadzieją, że to pomoże.

Węgry:
Skąd wziąłeś patelnię?

Kanada:
✨Magia✨😉.

Polska:
To nawet dobrze, do domu się przyda.

Hania:
*siada* *swoim głosem*Co się kurwa stało?

Węgry:
*podbiega do Hani* Wszystko okej, coś cię boli?

Hania:
Głowa mnie bardzo boli.

Węgry:
Krwawisz! Japonia, mogła byś?

Japonia:
Tak.*podchodzi* To nie jest poważna rana.

++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++

To koniec rozdziału (no kto by się spodziewał).
Nie wiem jak wam ale mi pomysł, żeby dodać mnie do książki się podobał. Do zobaczenia♪⁠ ⁠\⁠(⁠^⁠ω⁠^⁠\⁠ ⁠).

Odrodzenie Rzeszy | Countryhumans Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz