#🎉20🎉

22 1 4
                                    

✨Time Skip✨(następny dzień, 18:27)
(perspektywa ZSRR)

Zapukałem do domu Polski. Muszę jej wszystko opowiedźeć! No a potem na 99% pójdziemy do Chin czy tam UE, no nie ważne. Co oni robią, że jeszcze drzwi nie otworzyli?

Polska:
O ZSRR? Co tu robisz?

Odwróciłem się trochę zdziwiony. Polska właśnie wychodziła z taxi.

ZSRR:
Mam do ciebie poważną sprawę. A ty gdzie byłaś?

Polska:
Musiałam wyciągnąć Hanię do domu. Nie uwierzysz, że siedziała u Chin całą noc!

ZSRR:
A czemu przyjechałaś taksówką?

Polska:
Niemcy zawoził tatę i CN do mieszkań, pamiętasz mówiłam ci dzisiaj rano. No i były tam jakieś problemy i ma wrócić za godzinę.

Polska otworzyła drzwi i razem weszliśmy. Rozebraliśmy się i po chwili byliśmy w salonie.

Polska:
To jaką miałeś tą sprawę?

ZSRR:
To tak, tobie, Hani, UE i ONZ grozi niebezpieczeństwo. Nie pytaj jak i czemu, ale byłem na zebraniu krajów osi i obmyślili plan jak cię zabić. A dokładniej mają plan jak zdobyć plan. Mają porwać Hanię, UE i ONZ, żeby zbudowali przejście do innego wymiaru i cię tam zamknąć, czy coś.

Polska:
O-okej, rozumiem ale mam dwa pytania. Po co im Hania? Oraz czemu nie wezmą Chin?

ZSRR:
Po pierwsze:
Uważają, że ona zbudowała maszynę czasu która mi przywróciła życie.
Po drugie:
Bo Chiny prędzej dał by się pokroić niż im pomóc.

Polska:
A kiedy mają to zrobić?

ZSRR:
Po jutrze o godzinie 18:00.

(Perspektywa Hanny)

Ehhh... Ciągle trapi mnie ta sprawa. Nie ma sposobu na używanie tej magii na trzech osobach nie będąc martwym!

III rzesza:
Heh, mówiłem, że tego nie rozgryziesz! To jest po prostu za trudne jak na ciebie.

A, zamknij się. Nikt cię nie prosił o zdanie. Ugh... głowa mnie boli, pójdę się przewietrzyć. Zeszłam na dół, ubrałam się i jak strzała wybiegłam z domu. Poszłam do parku, jest ciemno a tam będzie dużo ludzi, czyli bezpieczniej. Kiedy byłam na miejscu zwolniłam, było tak pięknie. Nagle ktoś przyłożył do moich ust jakąś ścierkę. Miałam się obrócić ale zrobiło mi się ciemno przed oczami.
Nie no zajebiście.

(Perspektywa Rzeszy)

F.W:
Chyba za mocno naąnczyłeś tą szmatkę...

Rzesza:
Trudno, dobra I.J. weź ją a my idziemy dalej.

I.J:
Mam pytanie.

Rzesza:
Tak?

I.J:
Co jeśli na kryje nas komuch?

Rzesza:
Nie na kryje. On myśli, że my mamy to zrobić po jutrze. Myślę, że siedzi teraz u Polen i coś tam knuje. To weźmiesz ją?

I.J:
Już się robi.

Rzesza:
Dobra, idziemy.

(✨Time Skip✨)

Stoimy na balkonie i obserwujemy UE. Na razie czyta książkę ale wydaje mi się, że zaraz zaśnie.

F.W:
Długo jeszcze?

Rzesza:
Nie wiem, więc się zamknij po pytasz się już z 5 raz.

Czekaliśmy jeszcz z minutę dopóki UE nie zasną.

Rzesza:
Dobra, wchodzimy dla pewności przykładamy szmatkę I wychodzimy głównym wejściem.

Wybiliśmy szybę i na szczęście go nie obudziliśmy. Podszedłem i przyłożyłem mu szmatkę. Oczywiście nie zareagował. Wynieśliśmy go przed dom co trochę nam zajęło. Ten gość warzy z tonę! Po chwili przyjechała I.J., wsiedliśmy i ruszyliśmy pod dom ONZ.

(Perspektywa (uwaga uwaga) ONZ)

Hit you with that DDU-DU DDU-DU.
Jak ja kocham BlackPink. To jest najlepszy zespół ever. Kurde! Skup się na tych papierkach! Masz je uzupełnić na jutro, a nie chcesz siedzieć po nocach!

F.W:
O, a co to?

ONZ:
Że co kurwa!?

Odwróciłem się i zobaczyłem Rzeszę i F.W.

Rzesza:
Debilu! Czemu się odezwałeś!?

F.W:
No ciekawiło mnie co on robi więc się zapytałem.

Rzesza:
*wkórw level hard* A co cie to?! Przykładaj mu ta szmatę do ryja bo zaraz twój ryj wyląduje na księżycu!!

Miałem się odezwać ale F.W. szybko przyłożył mi do twarzy jakąś mokrą szmatkę. Zrobiło mi się ciemno przed oczami. Kurwa... Jednak nie zrobię dzisiaj tych papierów...

:⁠0:⁠0:⁠0:⁠0:⁠0:⁠0:⁠0:⁠0:⁠0:⁠0:⁠0:⁠0:⁠0:⁠0:⁠0:⁠0:⁠0:⁠0:⁠0:⁠0:⁠0:

Hehehe... Pobawię się trochę w złoczyńcę 😈😈😈
I na dodatek jestem tak zła, że następny rozdział może się pojawić DUŻO później bo mam zieloną szkołę!
Młahahahaha!!!

654 słowa

Odrodzenie Rzeszy | Countryhumans Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz