#XVIII

25 2 1
                                    

(Perspektywa Chin)

UE:
CHINY!!! Jest poważna sprawa!

Kurwa mać! On prędzej chyba skoczy z dachu niż mnie zostawi w spokoju! I jeszcze pukać nie umie... Poszedłem do przedpokoju go wywalić z domu ale oprócz niego stał też tam ONZ.

Chiny:
Umm... Nie spodziewałem się ciebie ONZ.

ONZ:
Ja też nie. Ale jest poważna sprawa.

Chiny:
Dobrze... Zapraszam do środka, znaczy do salonu.

(Perspektywa tego dobrego nazisty)

Niemcy:
I dlatego mój ojciec może wstępować w osoby jako duch.

ZSRR:
Wow. To było bardzo ciekawe, co nie Hania? (cisza)- spojrzałem w jej stronę, spała...- Hania!!

Hania:
C-co!?

Niemcy:
Serio? To było aż tak nudne?

Hania:
Znaczy... Nie chcę kłamać...

Niemcy:
To znaczy?

Hania:
To było tak nudne, że ciekawsze by było patrzenie na schnącą farbę!

ZSRR:
Nie przesadzaj!

Hania:
Nie przesadzam!

ZSRR:
Przesadzasz!

O matko! Kłócą się jak stare małżeństwo! A poza tym to nie było takie nudne. No może oprócz początku... I końca... No dobra było nudne!

Rosja:
Блядь! Co wy się tak drzecie?

ZSRR:
Nie twoja sprawa synek!

Rosja:
To chociaż bądźcie ciszej! Po imprezie wczoraj strasznie mnie łeb boli!

ZSRR:
A co ty? Ile wypiłeś, że cię łeb boli?

Rosja zaczął wyliczać na palcach. Ile on ma lat, że na palcach liczy? Pięć?

Rosja:
Z dwadzieścia...

ZSRR:
Kieliszków? Rosja co-

Rosja:
Butelek wódki i dwa piwa...

ZSRR:
O-okej... To może trochę za dużo...

Niemcy:
To wy tam rozmawiajcie, a ja idę poszukać Polen.

Wstałem i powolnym krokiem udałem się na schody. Czemu jej szukam? Bo za Chiny ludowe nie chciało mi się słuchać tej dwójki. Obaj pijaki i czasami wkurzający, szczególnie na kacu... Kiedy byłem na górze usłyszałem ciekawy dialog:

Pol:
O co ci chodzi Chiny!?

Chinol (przez telefon):
No pytam się czy Hania przypadkiem może nie słyszała głosu Rzeszy w głowie?

Paprykożerca:
A skąd my mamy to wiedzieć?

Chiny:
Jezu... Dzwonię do was bo nie mam jej numeru!

Polska:
To ma sens. Poczekaj pójdę po nią.

Ups... Czas się zmywać, no chyba, że chcę dostać ochrzan od Polen za podsłuchiwanie. A nie chcę.

(Perspektywa Polski)

Wyszłam z pokoju i usłyszałam trzaśnięcie drzwiami. Rozejrzałam się nikogo nie było. Może to było na dole? Nie ważne. Zeszłam na dół i zastałam ZSRR, Rosję i Hanię kłócących się o Bóg wie co.

Hania:
O nie! Nie będziesz mi tu Star Trek-a obrażać!

Polska:
Hej, hej, hej! Przestańcie bo zaraz dojdzie do ręko czynów!

Hania:
Ale on obraża Star Trek-a!!

ZSRR:
Bo lepsze są Gwiezdne Wojny!

Hania:
Wcale, że nie!

Polska:
Spokojnie!! A poza tym możesz na chwilkę Hania?

Hania:
Jasne! A gdzie Niemcy? Mówił, że idzie cię szukać.

Polska:
Niemcy? Nie widziałam go, późnej się znajdzie, choć.

(Perspektywa Chin)

UE:
Długo jeszcze?

Chiny:
Skąd mam wiedzieć? Nie jestem wszechwiedzący!

Węgry:
Ale ja już tak! Przyjdą za chwileczkę!

Chiny:
Ta nape-

Polska:
Jesteśmy! To Chiny jakie było to twoje pytanie bo zapomniałam?

Chiny:
Eeee... H-hania czy ostatnio może słyszałaś głos Rzeszy? Wiem, że głupie pytanie ale-

Hania:
Tak się składa, że tak. Znaczy myślałam, że mi się przesłyszało ale, no. Rozumiesz.

UE:
Aha! Mówiłem!

ONZ:
Hania, możesz przyjechać do Chin?

Hania:
Jasne!

✨Time skip✨
(Perspektywa Hanki skakanki)

O matko! Ja wiem, że nie grzecznie jest wypraszać "gości" ale ZSRR prz sadził! No dobra przesadził z dobrocią, proponując pomoc w sprzątaniu ale tak upartego gościa nie znam! Dobra, to jego adres! Ma się ten instynkt. Dobra dzwonimy.

Chiny:
*otwiera drzwi* No nareszcie! Wchodź!

Weszłam, zobaczyłam UE i ONZ dyskutujący nad czymś.

UE:
Hania! Nareszcie. Musimy poważnie porozmawiać.

//////////////////////////////\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\

Hi
I don't know what to write here.
So, see you soon!

579 słów

Odrodzenie Rzeszy | Countryhumans Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz